Jutro będzie wczoraj – Krzysztof Spadło

 


Recenzja przedpremierowa. Premiera 29 lutego 2024 r.


"(…) żaden człowiek, który nie doświadczył mrocznego oblicza czasu, nie będzie w stanie pojąć, że coś, co dopiero miało się wydarzyć, zdążyło się już odbić głośnymi echami w przeszłości".


29 lutego to idealna data na premierę tej książki, która pobudza wyobraźnię czytelnika i jednocześnie wymaga zadania sobie wielu pytań natury egzystencjalnej. Pierwszy tom cyklu "Czasotorium" to bowiem tajemnicza w swojej wymowie, opowieść o fundamentalnym elemencie naszego życia. O czasie, który być może wcale nie jest całością składającą się z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Krzysztof Spadło to "łowca wrażeń i kolekcjoner miłych wspomnień, któremu pisanie sprawia frajdę". Jest scenarzystą, reżyserem i producentem materiałów filmowych. Zadebiutował zbiorem opowiadań zatytułowanym "Marzyciele i pokutnicy", a wierne grono czytelników przyniosła mu więzienna epopeja pt. "Skazaniec". Jest jednym z prekursorów polskiego self-publishingu.

Rok 1985. Studenci Uniwersytetu Wrocławskiego postanawiają urządzić imprezę w noc letniego przesilenia. W tym celu udają się na górę Ślężę. Jedno z nich nigdy nie wraca do domu. Rok 2019. Dwójka licealistów tworząca filmowy duet znany w sieci jako "HorrorTeam" postanawia wziąć udział w konkursie i w tym celu w czerwcową Noc Kupały udaje się również na górę Ślężę. Nastolatki nie wracają do domu, a śledztwo w sprawie ich zaginięcia prowadzi komisarz Piotr Jasiński. Śledztwo, które wywraca do góry nogami jego pojmowanie rzeczywistości.

"Jutro będzie wczoraj" to fenomenalna podróż w czasie i w przestrzeni, będąca świetnym przykładem tego, jak ciekawie i oryginalnie przełożyć niezwykle popularny motyw wędrówek w czasie na nasze polskie realia. Krzysztof Spadło połączył bowiem dość mocno wyeksploatowany w różnorakich dziełach popkultury, motyw takowych podróży z naszym polskim folklorem i słowiańskimi wierzeniami. Dzięki temu zabiegowi, masyw góry Ślęża z pewną tajemniczą polaną, intryguje i jednocześnie wywołuje pierwotny strach przed nieznanym. A wszystko to skłania do głębszych przemyśleń, w szczególności, gdy coraz częściej napływają do nas informacje o niedostrzegalnej przez człowieka naturze czasu ze świata nauki kwantowej.

Kolejna książka Krzysztofa Spadło to zupełnie nowy temat przewodni, ale równocześnie stare, dobrze nam znane oblicze pisarskie autora pod postacią wplatania w fabułę różnorakich ciekawostek. Te obecne w "Jutro będzie wczoraj" z obszaru historii i dotyczące Masywu Ślęży okazują się być bardzo interesujące, a w połączeniu z pogańskimi obrzędami, wręcz fascynujące. Z książki dowiecie się także, co wspólnego z imperium kosmetycznym Max Factor ma Maksymilian Faktorowicz, oraz czym jest "syndrom wiedzy ulotnej". 

W pierwszym tomie "Czasotorium" autor serwuje czytelnikowi sporą ilość bohaterów, których pomimo wielu różnic dotyczących czasu urodzenia, wieku i poziomu życia, łączy polana i pewna mgła. Krzysztof Spadło wykreował zróżnicowane postacie, od dziedzica szlacheckiego rodu po agenta bezpieki i studenta, i jak mniemam, wszystko to jest częścią większego planu. Losy bohaterów splatają się ze sobą i trzeba podkreślić, że pierwsza część nie wyjaśnia nam zbyt wiele, a samo zakończenie zaostrza apetyt na więcej.

Jestem urzeczona tematem, jakiego tym razem podjął się autor i jednocześnie mocno ciekawa tego, jak dalej rozwinie losy bohaterów swojego nowego cyklu. Równie mocno cieszy mnie fakt, że na kartach powieści pojawia się postać Stanisława Lema, którego geniusz umysłu jak widać nadal intryguje i inspiruje do snucia różnorakich teorii. Nie odkładajcie lektury najnowszej książki Krzysztofa Spadło na jutro, bo właśnie jutro może okazać się wielką niespodzianką. I spójrzcie czasami nocą w niebo, bo jak pokazuje autor, księżyc kryje w sobie wiele tajemnic.


"Jutro będzie wczoraj" możecie kupić w dobrej cenie na stronie Wydawnictwa KAGO.


Za egzemplarz z autografem dziękuję autorowi.

13 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tego typu powieści, więc z chęcią po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się zastanowię - jeśli pojawi się w bibliotekach, to wypożyczę ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwykle nie czytam takich powieści, ale zapowiedź skutecznie mnie zaciekawiła 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi oryginalnie. Super, że książka pobudza wyobraźnię czytelnika i wymaga zadania sobie pytań natury egzystencjalnej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawa fabuła i pomysł na książkę

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię motyw podróży w czasie, ale takiego wydania jeszcze nie spotkałam. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze książek tego autora. Ta seria zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi rzeczywiście bardzo zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że to dobra lektura dla mojego męża ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi ciekawie. Zwłaszcza to połączenie historii Słowian i folkloru z podróżą w czasie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger