Ostatnie powitanie – Daniel Radziejewski

 


Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach

Recenzja przedpremierowa. Premiera 20 września 2023 r.


"Sukces lub śmierć (…)".


Ta książka to jedno wielkie zaskoczenie. Zaskoczenie pojawiające się na dwóch płaszczyznach, bo nie dosyć, że Daniel Radziejewski powraca w zupełnie nowej, literackiej odsłonie to do tego serwuje nam historię z pogranicza dwóch światów. Przygotujcie się na mocne, mistyczne doznania podlane kryminalno-sensacyjnym sosem.

Daniel Radziejewski ukończył filologię angielską na UAM w Poznaniu, z zawodu jest nauczycielem języka angielskiego. Pasjonuje się podróżami, pisaniem i nauczaniem. Mieszkał w Irlandii, Arabii Saudyjskiej i Brazylii. Do tej pory wydał cztery powieści: "Metodyk", "Grzech Ojca", "Miasteczko Anterrey. Znamię" oraz "Dziecięcy kram". Interesuje go psychologia i ciemna strona natury człowieka.

Żona Feliksa Radziejewskiego znikła bez śladu. Gdy kobieta niespodziewanie odnajduje się w szpitalu, mężczyzna zabiera ją do ich domku w lesie. Tam, Feliks uruchamia stare kontakty, by jak najwięcej dowiedzieć się o człowieku nazywanym Ojcem, który jak twierdzi Czesia, stoi za jej porwaniem. Tymczasem, w otoczeniu Radziejewskich pojawia się nowy sąsiad o imieniu Mel, który niekonwencjonalnymi metodami uzdrawiania pomaga kobiecie dojść do siebie. 

Nieoczywista i zagadkowa, a do tego pełna mistyki – taka jest najnowsza powieść Daniela Radziejewskiego, którą docenią odbiorcy złaknieni zaskoczeń, lubiący w fabule co chwilę odkrywać coś nowego, co przybliża do poznania jej wielkiej tajemnicy. Bez wątpienia powieść ta początkowo może wywoływać u czytelników znających poprzednie książki autora sporo konsternacji, ale w toku rozwoju jej akcji, zaczynają pojawiać się także pytania, a zagęszczający się, dość kameralny klimat ukazanych wydarzeń, generuje natłok różnych myśli. Mówiąc krótko, jeśli lubicie historie, których podtytułem mogłoby być słowo "zdziwienie" to "Ostatnie powitanie" jest dla was.

Trudno pisać o esencji najnowszej książki Daniela Radziejewskiego, gdyż każde słowo może zdradzić zamysł autora, a nawet mały spojler odebrać pełne spektrum emocji przy poznawaniu jej finału. Napiszę więc tylko, że to powieść tajemnica, z wydawałoby się dość sztampowymi wątkami, które z każdą kolejną stroną, nabierają zupełnie nowego wydźwięku. Tym samym podziwiam koncepcję autora na samo zawiązanie akcji i wplecenie w nią osobistych przeżyć, a także użyte przez niego nazewnictwo poszczególnych bohaterów tej dziwnej, ale jednocześnie na swój sposób, urzekającej historii.

Autor nie ukrywa, a czytelnik w trakcie lektury bardzo szybko zdaje sobie sprawę z tego, że powieść ta jest niezwykle osobistą w dorobku pisarza. Feliks i Czesława to bowiem jego rodzice, a sam Daniel Radziejewski przewija się w fabule jako dziecko. Dzięki takiej koncepcji fabularnej, czytelnik dowiaduje się o dwójach autora z geografii czy też o platonicznej miłości ówczesnego ośmiolatka do przewodniczki wycieczki. Warto także wspomnieć, że autor w książce puszcza swoiste oczko do swoich wiernych czytelników wplatając w jej fabułę tytuły wcześniej wydanych powieści. Wszystkie te elementy, zarówno autobiograficzne, jak i prozatorskie, wpływają na zupełnie niecodzienny odbiór "Ostatniego powitania". 

Symboliczny tytuł najnowszej powieści Daniela Radziejewskiego wywołuje we mnie sporą dozę wzruszenia, bo gdy w niekonwencjonalny sposób łączą się ze sobą życie i śmierć, miłość i przyjaźń, oraz duchowość i cielesność, nie może zabraknąć silnych emocji. "Ostatnie powitanie" skłoni was do zadania sobie wielu pytań natury egzystencjalnej, zatrzyma na dłużej, a przede wszystkim zapewni nietuzinkową opowieść z osobliwym finałem. To doskonała propozycja czytelnicza na nadchodzącą jesień.

Z Danielem Radziejewskim


Recenzja została opublikowana w ramach współpracy z Wydawnictwem Novae Res.

9 komentarzy:

  1. Ciekawie naszkicowałaś tę książkę, w sumie w przyszłości mogę ją przeczytać, pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. To brzmi naprawdę interesująco! Daniel Radziejewski wydaje się łączyć wiele różnych elementów w swojej najnowszej powieści, tworząc coś, co może przyciągnąć czytelników zainteresowanych tajemniczymi i mistycznymi historiami. To również ciekawe, że autor wplata elementy autobiograficzne w fabułę, co dodaje jej osobistego wydźwięku. Dzięki Twojemu opisowi, z pewnością wielu czytelników będzie ciekawych "Ostatniego powitania".

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wygospodaruję czas, to z chęcią przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezwykle zachęciłaś mnie do lektury tej publikacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mistyczne doznania podlane kryminalno-sensacyjnym sosem? O! Brzmi bardzo ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie zaintrygowało nazewnictwo bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro jest nieoczywista, zagadko z dużą ilością mistyki, to jestem na tak!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja. Jestem zainteresowana ta historią. Lubię, kiedy w książkach pojawiają się wzmianki o innych książkach autora.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger