Imię Pani. Cisza na mojej półce

 

10 sierpnia 1936 roku. Komisarz kryminalny Gustav Dewart wysiada z pociągu na stacji kolejowej w Landeshut in Schlesien (Kamiennej Górze) z duszą na ramieniu. Zignorowanie rozkazu powrotu do macierzystej jednostki oznacza bowiem dla niego same kłopoty. Tym większe, że jego obecność w mieście jest nie na rękę kreisleiterowi Heinrichowi Khnowi oraz komendantowi miejscowej policji Oswaldowi Beerowi. Zrobią oni wszystko, aby pozbyć się znienawidzonego komisarza.


W patronackiej recenzji książki Krzysztofa Koziołka napisałam, że myśl przewodnia trzeciego tomu tej serii mówi o tym, że niektóre rzeczy nie dzieją się przypadkiem. I widać to dokładnie w dalszych losach komisarza kryminalnego, Gustava Dewarta, którego autor nie oszczędza.



Ważną myślą, dość mocno przebijającą się poprzez karty trzeciej odsłony losów komisarza kryminalnego jest przekonanie, że ciche przyzwolenie na niesprawiedliwość jest równe jej czynnemu szerzeniu. Myśl ta dotyczy lat 30. XX wieku, ale nabiera także niezwykle aktualnego wydźwięku w naszych obecnych czasach.


10 komentarzy:

  1. Gratuluję nabytku i pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym zacząć od pierwszej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne są te okładki, dopracowana grafika pod każdym względem. Również mogę się pochwalić autografem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie poznałam tej historii, ale mam zamiar to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cały czas mam na uwadze tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie. Okładki przyciągają wzrok. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękne okładki ❤ Myśl przewodnia tego tomu bardzo aktualna i dająca do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  9. To na pewno ciekawa propozycja.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger