Bo trzeba żyć. Gabrynia – Ewa Szymańska





 Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach
Recenzja przedpremierowa

"Trzeba żyć, to wiedziała. Tylko jak? Od czego zacząć to życie, gdy wszystko wkoło zdawało się mówić "koniec"?".


Na przekór i pomimo – trzeba żyć. Dla tych ulotnych chwil szczęścia, dla rodziny i dlatego, że wola istnienia silniejsza jest od wszelakich złych chwil, jakie spotykają nas na tym świecie. I o tym właśnie jest drugi tom tej rewelacyjnej sagi rodzinnej. Słodki i gorzki, pełen szczęścia i nieszczęścia - zwyczajnie prawdziwy, w czym tkwi jego siła.


Ewa Szymańska to urodzona i wychowana na Podlasiu, mama dwóch dorosłych córek, która czyta od zawsze. Autorka interesuje się historią, przede wszystkim tą lokalną, która ma istotny wpływ na życie zwyczajnych ludzi. Domatorka, która lubi odpoczywać, popijając z mężem czerwone wino, uprawiając ogródek bądź słuchając muzyki.


Apolonia po ponownym zamążpójściu, nie do końca żyje pełną piersią, gdyż cały czas na pierwszym planie jej priorytetów są losy dzieci. Gabrynia nieustannie rozwija swój umysł, zdobywając wymarzone wykształcenie, a do tego przeżywa pierwszy zawód miłosny dający jej lekcję na przyszłość. Gdy wybucha II wojna światowa, wszystko ulega zmianie. Zarówno Apolonia, jak i Gabrynia zostają zmuszone do przewartościowania wielu spraw.


Drugi tom sagi Ewy Szymańskiej to kontynuacja losów Apolonii, a co za tym idzie także jej całej rodziny, w tym tytułowej Gabryni. I to właśnie ta bohaterka wysuwa się w fabule na pierwszy plan, serwując czytelnikowi młodzieńcze uniesienia, a także pierwsze rozczarowania. A wszystko to z powodu miłości, która jak pokazują losy Gabryni, może przybierać zarówno słodki jak i gorzki posmak. Bohaterka ta bowiem w tej warstwie swojego życia, zostaje dość okrutnie potraktowana przez los. Najpierw wielki zawód miłosny związany jest ze zdradą najbliższej jej osoby, a potem wojna staje na przeszkodzie jej miłości. Autorka nie oszczędza tej postaci, zapewniając tym samym czytelnikom sporo emocji.


Bardzo ważną warstwę fabularną tej powieści stanowi wybuch wojny i dalsze wydarzenia, jakie się z tym faktem wiążą. Autorka ukazując losy rodziny Apolonii na tle historycznym, uwidacznia jak trudne to były czasy. Pokazuje uniwersalne prawdy, wskazując na konieczność trudnych wyborów, prowadzących często do cierpienia i nieszczęścia. Wraz z Gabrynią i z jej matką, czytelnik przeżywa wzloty i upadki, a także chwile grozy i wzruszenia. Bohaterkom nie obce są dramatyczne przeżycia ze śmiercią na czele, które stanowiąc niespodziewane zwroty akcji, fundują czytelnikowi ogrom trudnych do okiełznania emocji, jak chociażby ten związany z postacią dobrodusznej Pani Celińskiej.


"Gabrynia" to książka pokazująca także, jak ważny jest rodzinny dom oraz korzenie, z jakich się wywodzimy. Losy tytułowej bohaterki to bowiem oprócz uczuć zewu młodości, obraz ważności więzi rodzinnych dla całego naszego życia. Nie jest to może na wskroś idealny wzór etosu polskiej rodziny, jednak z pewnością dobitnie pokazujący to, co jest w tym przypadku jej największą wartością.


Nie da się ukryć, że dobrze skrojone sagi rodzinne to gatunek literacki do którego bardzo często zaglądam. Uwielbiam bowiem w nich wielowątkową fabułę, solidnie ukazany rys historyczny i społeczny, a także i może przede wszystkim, barwne sylwetki bohaterów, z jakimi mogę się w pewnym stopniu utożsamiać. I to wszystko otrzymałam w "Bo trzeba żyć. Gabrynia". Czekam więc teraz na "Rodzinę", czyli trzeci tom tej niezwykle wciągającej sagi.





Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Szara Godzina

23 komentarze:

  1. Rodziny się nie wybiera i choć czasami jest źle, nie dogadujemy się ze wszystkimi to jednak tak w głębi każdy z nas czuje tą troskę. Jednak ma rodzinę i pomimo tego jak jest - jest ważny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw muszę przeczytać część pierwszą, chociaż tego typu książki raczej da radę czytać wybiórczo, prawda? Niemniej, po co, skoro można po kolei? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii ale na pewno warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla takich sag rodzinnych czasami na moment porzucam moje ukochane thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również gratuluję patronatu !

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię sagi, ale ostatnio mój czas jest tak mocno okrojony, że nawet na nie się nie porywam, wiem że jak się wkręcę, noce będę zarywać, a na to nie mogę sobie pozwolić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam sagi rodzinne Zawsze bardzo mocno angażuję się w perypetie bohaterów, więc bardzo chętnie poznam tę serię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Rodzinna saga to na pewno spodobałaby się mojej mamie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Very beautiful photo and cover of book. Thank you for sharing.

    New Post - http://www.exclusivebeautydiary.com/2020/02/helena-rubinstein-wanted-rouge-005.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Książek nie czytałam chyba z 4 lata, a bardzo chciałabym do tego wrócić. Myślisz, że ta książka będzie dobra na nowy początek?

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie znam tej autorki :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  12. Również uwielbiam sagi rodzinne, więc na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już dawno nie miałam okazji czytać żadnych sag rodzinnych, ale także lubię sięgać po takie historie. Ta książka na pewno wydaje się ciekawa, choć o autorce jeszcze nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę nie moja bajka ;) ale o wojennych czasach lubię czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś nie moje klimaty. Nie potrafię się wciągnąć w sagi rodzinne, zwłaszcza w okresie wojennym :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że saga jest wciągająca.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze pierwszy tom przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  18. Musze rozejrzec si3 za pierwszym tomem

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam takie powieści. Pierwszy tom już zakupiony.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger