"Życie jak malowane" – Karolina Wilczyńska




"Z wierzchu życie jak malowane, a w środku…".

Po dwóch latach od przeczytania czwartego tomu serii "Stacja Jagodno" powracam do tego miejsca i bohaterów, których bardzo polubiłam. Biorąc do ręki tę książkę, byłam strasznie ciekawa, co Karolina Wilczyńska przygotowała dla mieszkańców Jagodna i z lekką obawą zastanawiałam się nad tym, czy kontynuowanie tej serii ma sens. Na szczęście wprowadzenie do fabuły nowych bohaterów, których losy łączą się z tymi nam znanymi, rozproszyło moje wątpliwości.

Karolina Wilczyńska to urodzona w 1973 r. mieszkanka Kielc, prezeska własnej fundacji, trenerka i terapeutka. Lubi słoneczniki i bursztyny, w wolnym czasie czyta, haftuje obrazy, robi swetry na drutach i szydełku, tworzy biżuterię. "Życie jak malowane" to piąty tom serii "Stacja Jagodno".

Ewa szykuje się na wielkie zmiany w swoim życiu. Los nie oszczędza Małgorzaty, a Tamara zastanawia się, gdzie znika Łukasz. Tymczasem w dworku pojawia się smutna i wycofana Eliza, która maluje cudowne anioły na porcelanie, ale nie potrafi pozbyć się ogromu cierpienia, unieszczęśliwiając swojego małego synka Antosia i męża Rafała.

Nie można byłoby napisać kolejnej części tej świetnej, życiowej serii, gdyby autorka nie poplątała losów znanych nam bohaterów. W piątym tomie czeka więc na czytelników sporo zaskoczeń, bowiem niektóre, wydawałoby się już trwałe związki, rozpadają się, a inne na szczęście cementują swoje uczucie. W płaszczyźnie tej najbardziej jestem zaskoczona poprowadzeniem wątku Małgorzaty i Janka, gdyż takiego scenariusza dla nich nie przewidziałam. Jestem także ciekawa, jak rozwinie się trudna relacja łącząca Tamarę i Łukasza, gdyż czuję, że tutaj także jeszcze wiele się wydarzy.

Jest piąty tom, muszą być więc nowi bohaterowie i nowy problem wzięty przez autorkę na tapet. Są więc Eliza, Rafał i ich syn Antoś, który skradł moje serce, podejmując decyzję o samodzielnym wyjeździe do dobrej wróżki napotkanej w starym dworku. Wątek nieszczęścia, jakie spotkało całą tę rodzinę wywołuje sporo emocji. Karolinie Wilczyńskiej udało się ukazać psychikę człowieka po dużej traumie i konsekwencje wynikające z zamknięcia się na świat. Nie wydaje mi się oczywiście, aby jedna rozmowa z hrabianką Julią oczyściła duszę Elizy, ale ufam, że autorka pokaże metamorfozę tej bohaterki w dalszych częściach serii.

Nie mogę także nie wspomnieć o tajemniczej postaci Majki, jaka pojawia się w Jagodnie. Jej tajemnica, nie odkryta jeszcze na łamach tej części, z pewnością namiesza w losach pozostałych bohaterów, a w szczególności w życiorysie Tomka. To póki co dla mnie najbardziej intrygujący wątek, który mam nadzieję znajdzie swoje rozwinięcie w "Domie pełnym słońca".

Piąta część "Stacji Jagodno" to także kolejna rzecz, którą chciałabym mieć w domu, czyli po konfiturze z fiołków, arystokratycznej zastawie, ręcznie robionego szalika i kwiatów z bibuły, porcelanowa filiżanka z aniołkiem. Złote myśli babci Róży i jej wieczny optymizm oraz życiowa mądrość, także nadal mnie urzekają. Dla fanów tej serii to niewątpliwie pozycja obowiązkowa.

"Nie da się namalować życia, rysunek zawsze pozostanie martwym obrazem, który można tylko oglądać. Nawet najpiękniejszy i tak będzie nieprawdziwy".

Z Karoliną Wilczyńską



17 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tę serię. Ciekawy cykl.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale nie rozpoczęłam jeszcze tej serii, chodź cała czeka w mojej biblioteczce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia czy sięgnę po cykl. Pióro autorki już poznałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno wróciłam z Kielc. Przed chwilą słyszałam w TV dwie wiadomości o Kielcach, siadam do Twojego bloga i czytam o mieszkance Kielc. Kielce to chyba najpopularniejsze miasto w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie czytam jedną z jej książek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę że to książka dla mnie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy tak długiej serii często zdarza się, że kolejne części okazują się coraz gorsze. Dobrze, że tu dalej jest ciekawie. Serii nie znam, ale po Twoim opisie wnioskuję, że przewija się tam całkiem sporo bohaterów, a to akurat w książkach bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zapoznałam się do tej pory z tą serią, ale na pewno nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam jeszcze tej serii, ale chętnie się z nią zapoznam, bo to moje klimaty czytelnicze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna kolekcja. Ja musiałabym zacząć od pierwszej części, ale w wolnym czasie planuję nadrobić braki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy cykl, ale nie miałam okazji jeszcze go przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger