Twój książkowy jadłospis! Konkurs!





Agnieszka Węgiel z wielką przyjemnością podaruje wam jeden egzemplarz swojej publikacji pt. "Jak nie masz w głowie, to masz w biodrach". Na blogu możecie przeczytać recenzję tego poradnika oraz wywiad z autorką. A gdy już to zrobicie, zapraszam do wzięcia udziału w kreatywnym konkursie.
Zasady konkursu: 

·      W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
·      Konkurs trwa od dzisiaj do 2 lipca 2017 r., do północy.
·      Aby wziąć udział w konkursie, należy wykonać poniższe zadanie konkursowe:

Napisz jak wygląda/mógłby wyglądać Twój książkowy jadłospis w podziale na śniadanie, obiad i kolację. W tytułach książek muszą znaleźć się słowa oscylujące w temacie jedzenia, diety, czy też odchudzania. Swój wybór uzasadnij.

·     Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz. 
·     Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę jedną, która okaże się najbardziej kreatywna.
·    Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu pięciu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w ciągu trzech dni. Nagroda zostanie wysłana w ciągu miesiąca.

UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu. 

Jestem bardzo ciekawa waszych książkowych jadłospisów!

13 komentarzy:

  1. Ciekawy konkurs :) Życzę wszystkim powodzenia.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Baner zabieram i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚNIADANIE: Agata Mańczyk "Jajecznica na deszczówce", gdyż jest to zabawna powieść na wakacje, OBIAD J.M. Simmel, "Nie zawsze musi być kawior" gdy z jest to pozycja pełna akcji a główny bohater świetnie gotuje. KOLACJA: Laura Esquivel, "Przepiórki w płatkach róży" gdyż książka obiecuje miłosne i kulinarne doznania. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na śniadanie do Tiffany'ego, na obiad do , na podwieczorek "Herbatniki z jagodami", do kolacji "Jeżynowe wino". A moja dewiza życiowa to "Jedz, módl się i kochaj".
    Filifionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Na śniadanie do Tiffany'ego, na obiad do "francuskiej oberży", na podwieczorek "Herbatniki z jagodami", do kolacji "Jeżynowe wino". A moja dewiza życiowa to "Jedz, módl się i kochaj".
    Filifionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Początek dnia należy celebrować. Wyobraźmy sobie, że dziś wyjeżdżamy i w uroczysty sposób opuszczamy Prowincję pełną smaków; południe spędzamy już w Paryżu i tu mamy do czynienia ze Sztuką jedzenia po francusku. O gotowaniu i miłości w Paryżu. Gdy zasypiamy wieczorem w przytulnym pensjonacie mamy naprawdę zdrowe serce, a to dzięki bogactwu w to co najlepsze i najzdrowsze naszego menu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śniadanie: "Tramwaj, kefir i bułka".
    Obiad: "Smażone, zielone pomidory".
    Kolacja: "Od jutra dieta".

    Jeśli spojrzę na to pod względem treści, to dobrze zacząć dzień od wartościowej lektury, która karmi nas swoim słowem. By w ciągu dnia przejść do tematów, które dotykają każdego z nas. A zakończyć dobę z humorem.

    Zaś, jeśli chodzi o kwestię jedzenia. Śniadanie tak często jemy w pośpiechu. Obiadem chcemy nadrobić ilość kalorii, choć zazwyczaj są one puste i bezwartościowe. A kiedy podliczymy wieczorem bilans okazuje się, że od jutra trzeba się odchudzać i basta! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój jadłospis obfituje w owoce. Jak zawsze z rana w pośpiechu "Tramwaj, kefir i bułka", a do tego "Mechaniczna pomarańcza". Na obiad "Tortilla dla Daltonów", a nieco później "Zielone jabłuszko". Na kolację preferuję "Ucztę dla wron", niewskazana "Uczta o północy", mogą być "Herbatniki z jagodami" i "Kakao".
    Miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na śniadanie "Ciesz się każdą chwilą, każdą kanapką" - Lee Lipsenthal, tak żeby od rana potrafić się uśmiechać i cieszyć z tego co się ma.
    Na obiad "Przepiórki w płatkach róży" - Laury Esquivel, ponieważ potrafi pobudzić apetyt i to nie tylko miłośników kuchni meksykańskiej! Po obiedzie na deser zaserwuję "Czekoladę" - Joanne Harris, bo tajemniczość dodaje słodyczy.
    A na kolację "Jedz, módl się i kochaj" - Elizabeth Gilbert, tak aby po całym ciężkim dniu wiedzieć, że zawsze można odszukać się na nowo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śniadanie!
    Zdrowe odżywianie? Nie, nie mam na to ani czasu, ani motywacji, ani pomysłu więc niestety na śniadanie jak zawsze "Trucizna" Sary Pool- czyli MOM, glutaminian sodu i wszelkiego rodzaju E.:)

    Obiad!
    Zaczynają mnie dopadać wyrzuty sumienia po tym "trującym śniadaniu".... Może Stephen King podpowie mi jakiś ciekawy obiad by stać się "Chudszy"? Obiad to najbardziej obfity posiłek dnia-zatem odpuszczam go sobie zupełnie. Wszystko dla bycia chudszym!

    Kolacja!
    O nie. Sięgnęłam po fachowa prasę i popełniłam kardynalne błędy- nie wolno się truć na śniadanie i odchudzać na obiad. Zostaje mi tylko cieszyć się króciutkim momentem "Między ustami a brzegiem pucharu" Marii Rodziewiczówny zanim upije się na umór z rozpaczy. Moim ulubionym winem,z mojego ulubionego "pucharu". A na dietę przechodzę od jutra!:)

    Pozdrawiam
    Kalina Faustyna

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger