"Mały człowiek z wielkim psem" – Bożena Kraczkowska, Mariola Żylińska-Jestadt
"- Hej, wielki psie, idziemy na koniec świata?".
Rzadko
kiedy spotykam się z takim ciekawym połączeniem. Połączeniem
słowa pisanego, malarstwa i do tego wszystkiego warstwy muzycznej. Takim niecodziennym
kolażem
jest bowiem zbiór opowiadań Bożeny Kraczkowskiej, któremu
towarzyszą obrazy oraz piosenka,
dopełniająca całości.
Bożena
Kraczkowska to urodzona w Świdniku, poetka, pisarka, fotograficzka
i dziennikarka.
Wydała tomik poezji pt. "Da się żyć", realizowała
autorskie wystawy fotograficzne w Polsce i za granicą, a
także wydała autorską płytę CD pt. "Wystarczy mnie lubić".
Pisze
teksty utworów wykonywanych przez Marylę Rodowicz czy Cezarego
Makiewicza. Obecnie
autorka mieszka i pracuje w Olsztynie, jest wielbicielką bluesa.
Mariola
Żylińska-Jestadt to
z wykształcenia malarka,
której
prace można znaleźć w wielu galeriach w Polsce. Artystka jest
także pedagogiem wychowania artystycznego, arteterapeutą i
oligofrenopedagogiem. Zdobywczyni MOTYLA 2010 na VII Europejskim
Festiwalu Filmowym Integracja Ty i Ja.
"Mały
człowiek z wielkim psem" to
zbiór dziewięciu
opowiadań, z
których tytułowy, najbardziej
obszerniejszy, rzutuje swoją tematyką na pozostałe. Ukazuje
on bowiem historię dwudziestokilkuletniej,
uzdolnionej
artystycznie
Joanny, która
nie potrafi poradzić sobie z macierzyństwem. Jej
dość niecodzienna osobowość, nie
pozwala bohaterce zaangażować się emocjonalnie w wychowanie syna.
Nadchodzi
jednak taki dzień, w którym wszystko ulega diametralnej zmianie... Pozostałe utwory to o
wiele krótsze
formy, nawiązujące do
istoty tworzenia i całego procesu twórczego.
Zbiór
opowiadań Bożeny
Kraczkowskiej i
Marioli
Żylińskiej-Jestadt
to
wspólny projekt artystek, na
który w zasadzie składają się trzy
płaszczyzny:
opowiadania, inspirowane nimi bezpośrednio obrazy, jakie
można znaleźć pomiędzy partiami tekstu
oraz singiel "Blues na drugą stronę". Przyznam,
że takie połączenie to
bardzo interesująca forma, z jaką dotychczas się nie spotkałam. I
o każdym z tych elementów mogę powiedzieć same, dobre słowa.
Opowiadania Bożeny Kraczkowskiej to krótkie formy pełne celnych spostrzeżeń, skłaniających do myślenia pytań, a także swoistej refleksji. Niektóre z utworów autorki to teksty, którym bliżej do poezji niż do prozy, jak chociażby utwór "Drwale" - pełne lekkości i zabawy słowem. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się tytułowe opowiadanie, które najbardziej skupiło moją uwagę w całym tym zbiorze. Zaciekawiło mnie bowiem swoistą analizą psychologiczną artystki Joanny, jej udziwnioną filozofią życiową i całym stylem bycia. I najciekawsze jest to, że Bożena Kraczkowska to właśnie czytelnikom poddaje pod ocenę zachowanie bohaterki. Pokazuje także, jaką wartość w życiu dziecka stanowi bezpieczeństwo i ostoja pod postacią rodziców. Odwrócenie tych ról w opowiadaniu, gdzie to właśnie pies pełni tę funkcję, skłania do wielu przemyśleń i co najważniejsze porusza emocjonalność czytelnika.
Opowiadania Bożeny Kraczkowskiej to krótkie formy pełne celnych spostrzeżeń, skłaniających do myślenia pytań, a także swoistej refleksji. Niektóre z utworów autorki to teksty, którym bliżej do poezji niż do prozy, jak chociażby utwór "Drwale" - pełne lekkości i zabawy słowem. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się tytułowe opowiadanie, które najbardziej skupiło moją uwagę w całym tym zbiorze. Zaciekawiło mnie bowiem swoistą analizą psychologiczną artystki Joanny, jej udziwnioną filozofią życiową i całym stylem bycia. I najciekawsze jest to, że Bożena Kraczkowska to właśnie czytelnikom poddaje pod ocenę zachowanie bohaterki. Pokazuje także, jaką wartość w życiu dziecka stanowi bezpieczeństwo i ostoja pod postacią rodziców. Odwrócenie tych ról w opowiadaniu, gdzie to właśnie pies pełni tę funkcję, skłania do wielu przemyśleń i co najważniejsze porusza emocjonalność czytelnika.
Obrazy Marioli
Żylińskiej-Jestadt
idealnie
kompilują się z prozą autorki. Impresje
te charakteryzują się użyciem
dość mocnych
kolorów
i
widocznym
pominięciem
niektórych szczegółów, wywołując
tym samym uczucie niepokoju. Piosenka "Blues
na drugą stronę" w
cudownym wykonaniu Bożeny Kraczkowskiej to spokojna,
pełna dźwięków natury muzyka, pozwalająca snuć własne
refleksje nad tematami poruszanymi w opowiadaniach. Takie
połączenie to bardzo oryginalny zabieg, który niezmiernie przypadł
mi do gustu.
"Mały człowiek z wielkim psem" to projekt, którego potrójna płaszczyzna w odbiorze zachwyca. Jedynym moim zastrzeżeniem jest zbyt mała ilość opowiadań, bowiem chętnie przeczytałabym ich więcej. To pokarm zarówno dla duszy, naszych oczu, jak i słuchu. Polecam.
"Mały człowiek z wielkim psem" to projekt, którego potrójna płaszczyzna w odbiorze zachwyca. Jedynym moim zastrzeżeniem jest zbyt mała ilość opowiadań, bowiem chętnie przeczytałabym ich więcej. To pokarm zarówno dla duszy, naszych oczu, jak i słuchu. Polecam.
Bożena Kraczkowska |
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce
Nie znam tej ksiazki
OdpowiedzUsuńWidzę że to bardzo wartościowa pozycja. Jeszcze nie spotkałam się w książce z połączeniem słowa pisanego, malarstwa i muzyki. To musiało być niezwykłe doświadczenie. Jak tylko będę miała okazje, to na pewno zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńJak już pisałam lubię opowiadania, a tym zbiorem bardzo mnie zaciekawiłaś :) Będę musiała kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńmuszę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńNo, no, brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana, jeszcze pomyślę, bo generalnie mnie zainteresowałaś, ale sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńTa książka jest wprost stworzona dla mnie ! Będę o niej pamiętać !
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowiadania, dlatego chętnie przeczytam tą książkę :))
OdpowiedzUsuńTen zbiór opowiadań brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńWolę ostatnio dłuższą prozę niż opowiadania, dlatego jednak odpuszczę sobie powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuńPierwszy odruch? Tylko nie opowiadania, ale kiedy już zacznę, zawsze mam niedosyt. Piękna muzyka ;)
OdpowiedzUsuńma coś w sobie z Małego Księcia kurcze:D
OdpowiedzUsuńW jakiś sposób czuję się zainteresowana, ale jeszcze nie wiem czy aż tak żebym w najbliższym czasie chciała książkę przeczytać, szczególnie, że są to opowiadania za którymi ja nie przepadam.
OdpowiedzUsuńZa opowiadaniami nie przepadam, ale myślę, że dla tej książki mogłabym zrobić wyjątek. Widać w niej nowatorstwo :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Chyba nie moja tematyka ;)
OdpowiedzUsuńSkoro tak, to z chęcią po nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, intrygujące połączenie. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe musi być to połączenie.
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie. Muzyka, słowo pisane i obrazy w jednym dają na pewno dużo wrażeń i życiowych przemyśleń. Nie mogę tylko (już od lat) przekonać się do samej formy opowiadań. Bardziej przemawiają do mnie powieści, ale może kiedyś to się zmieni :-)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za recenzję, za przeczytanie, opisanie wrażeń, lubię Was, blogerów, wspaniale budujecie swoją przestrzeń. Jestem autorką "Małego człowieka z wielkim psem", zainteresowanym podaję adres pod którym można zamówić książkę wydawnictwo@elset.pl
OdpowiedzUsuńpodaję tez adres mojej przestrzeni :) czyli wejście do Malachitowego Lasu http://www.malachitowylas.blogspot.com/
serdecznie wszystkich pozdrawiam, życzę pięknego lata - Bożena
KOło tak fantastycznej pozycji nie można przejśc obojętnie :>
OdpowiedzUsuńNie znam niestety
OdpowiedzUsuń