"Grzeczna dziewczynka" – Alina Białowąs









"Prawie wszyscy faceci się nie zmieniają. To my ich zmieniamy w naszej wyobraźni. Ubieramy w zalety, jak choinki bożonarodzeniowe w świecidełka, opasujemy te zalety łańcuchem naszych nadziei, a później dramatyzujemy, bo facet się nie zmienia i łańcuch nadziei opada, jak igiełki choinki".


Większość kobiet stara się wychować na tzw. "grzeczne dziewczynki", czyli wzorowe żony i matki, posłuszne swoim mężom, posłuszne wszelkim konwenansom. A czy słyszeliście takie oto powiedzenie, że "Grzeczne dziewczynki idą do nieba. Niegrzeczne mają raj na ziemi"? Powiedzenie, które dość trafnie oddaje rzeczywisty stan rzeczy. Czy warto więc być grzeczną dziewczynką? Po lekturze najnowszej książki Aliny Białowąs, odpowiedź jest jednoznaczna - z pewnością nie. Grzeczne dziewczynki bowiem idą do nieba, jednak najpierw tworzą sobie piekło tu - na Ziemi.

Alina Białowąs to rodowita Wrocławianka, która nie wyobraża sobie życia bez książek. Autorka swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od prowadzenia pamiętników w szkole podstawowej, zawsze chciała zostać dziennikarką. Obecnie, od kilkunastu lat publikuje swoje opowiadania w różnego rodzaju czasopismach skierowanych do czytelniczek. Jej debiutem literackim była dobrze przyjęta powieść pt. "Galeria uczuć".

Dwudziestopięcioletnia Karolina Wysocka ogląda na komputerze film z własnego ślubu, co wywołuje niekontrolowany powrót do przeszłości, do wspomnień poprzedzających założenie ślubnych obrączek. Bohaterka, poznała swojego przyszłego męża – Filipa, w miejscu swojej pracy – w bibliotece. Ułożony, miły i kulturalny chłopak, wraz z upływem czasu pokazał jej swoją prawdziwą twarz despoty, któremu wychowanie przez rodziców wpoiło jedno – bezwzględne posłuszeństwo kobiety. Karolina uwikłana w toksyczny związek, musi doznać wstrząsu, by obudzić się z własnej niemocy i ślepoty.

Najnowsza powieść Aliny Białowąs, to wnikliwe studium wyniszczającego związku, którego toksyny wnikające do krwioobiegu, niszczą powoli wszelkie ciepłe uczucia, pozostawiając na samym końcu pustkę w sercu. Autorka na przykładzie młodziutkiej dziewczyny, pokazała w pewnej krasie, jak działają mechanizmy toksycznej miłości i do czego może doprowadzić ślepe zauroczenie. Podczas lektury często zastanawiałam się, czy postać Karoliny jest lekko przerysowana, czy może jednak takie postawy kobiet możemy odnaleźć w prawdziwym życiu? Zapytacie dlaczego? Otóż bohaterka charakteryzuje się nieograniczonymi pokładami naiwności, bezwzględnym zaufaniem do swojej miłości i brakiem ostrożności. Taka kreacja - mniemam, że stworzona celowo – strasznie irytuje i wywołuje wiele różnorakich uczuć – od niezrozumienia i wściekłości, do litości i żalu. Karolina bowiem, praktycznie do samego ślubu bagatelizuje niepokojące sygnały płynące od otoczenia – od najbliższych jej osób – rodziców, przyjaciółki, a nawet samego Filipa, będącego pozornie idealnym kandydatem na męża, ukrywającym własny egoizm i skłonność do wszelkiej maści manipulacji. Takie zachowanie będzie z pewnością dla wielu czytelniczek zupełnie niezrozumiałe i okropnie frustrujące. Jeśli ktoś nie wierzy, że można okłamywać samego siebie przez dłuższy czas, po przeczytaniu historii młodej bibliotekarki – z pewnością uwierzy w taki scenariusz. Alina Białowąs bowiem wnikliwie i z pewną nutką ironii, ukazała mechanizmy, które często prowadzą do pojawienia się przemocy w rodzinie i wieloletniego znęcania się psychicznego nad drugą osobą. Przyznam, że po okładce powieści zupełnie nie spodziewałam się tak trudnej tematyki, ujętej w taki dosadny sposób.

"Grzeczna dziewczynka" to jednak nie tylko swoista przestroga dla kobiet, które bez żadnej kontroli powierzają swoje życie mężczyznom. To książka, w której pojawiają się również optymistyczne akcenty. Jednym z nich jest przyjaciółka Karoliny, wesoła i szczera bibliotekarka Miśka, kochająca zwierzęta. Muszę przyznać, że jej kreacja była bliższa mojemu sercu, niż postać Karoliny. Rozmowy dziewczyn wśród książek cechowały się lekkością i realizmem, a dosadne komentarze Michaliny często wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Ciekawym wątkiem, który autorka dość zgrabnie wplotła w całą fabułę jest tajemnica rodziców Karoliny i jej babci. To wątek poboczny, jednak zaciekawia, pomimo tak trudnej tematyki książki. Alina Białowąs zastosowała również ryzykowny zabieg - zostawiła swoich czytelników z otwartym zakończeniem historii Karoliny, co jak mniemam, w przyszłości może zaowocować kontynuacją jej losów. Niektóre wątki nie zostały zakończone, więc książka aż prosi się o jej drugą cześć – na co oczywiście po cichu liczę.

Rola grzecznej dziewczynki, jaką narzuciła sobie Karolina, nie wyszła jej niestety na zdrowie. Wszechobecna pokora i ogrom naiwności, przysporzyły jej jedynie cierpienia. Mam nadzieję, że ta historia stanie się wielką przestrogą dla wielu kobiet, które być może na kartach powieści odnajdą kawałek siebie. Jeśli chcecie się przekonać, czym grozi narzucenie sobie roli grzecznej dziewczynki - zachęcam do lektury.


Alina Białowąs

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce


Recenzja bierze udział w WYZWANIU
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/p/polacy-nie-gesi-ii.html


36 komentarzy:

  1. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Mam nadzieję, że będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dotychczas "Galerię uczuć" i chętnie zapoznałabym się też z "Grzeczną dziewczynką"

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo interesująco. A ponieważ nie czytałam nic tej autorki chętnie przeczytam tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, nie lubię takich otwartych zakończeń:( myślę potem długo, co by było gdyby...

    OdpowiedzUsuń
  5. Odnaleźć cząstkę siebie na łamach historii jest bezcenne, warte zaryzykowania, przynajmniej w moim mniemaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocna książka... trzeba takie czytać, żeby nie dać złapać się w pułapkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ochotę na tę książkę, to będzie znakomita przestroga dla kobiet, które zawsze wypierają ze świadomości to co w związku złe.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam nic tej autorki, ale ta książka zapowiada się całkiem przyzwoicie. Będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trudna książka, ale ja takie "lubię" i chętnie po nie sięgam, Zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie bym ją poznała choć jest trudna. To coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Utożsamienie słowa ,,grzeczny" ze słabością, uległością i pokorą jest fundamentalnym błędem jezykowym, a może logicznym, Należy być grzecznym, co nie oznacza, że uległym słabym..Dotyczy to zarówno kobiet i mężczyzn.
    Pozdrawiam
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  12. To raczej "ciężka" książka. Z pewnością w przyszłości po nią sięgnę, ale teraz raczej nie jestem jeszcze na to gotowa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Już druga pozytywna recenzja, na którą dziś trafiam. Zachęcające. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niezwykła powieść, mnie się bardzo podobała i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bardzo chcę przeczytać tą książkę. I powiem Ci, że wydaje mi się, iż nie jest to przerysowanie. Jest bowiem mnóstwo kobiet, które idealizują swoich partnerów, mało tego, są mu posłuszne, bo w końcu go kochają...

    OdpowiedzUsuń
  16. Do stanu grzecznej dziewczyny, takiego schematu niestety predysponuje kobiety polski patriarchat i obyczaje. Nie warto poddawać się mężczyźnie, gdyż genów się nie oszuka. Każdy prędzej czy później pokaże je w całej okazałości. Dlatego warto o siebie walczyć. Warto tez poczytać i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z chęcią przeczytałabym tę książkę, pomimo trudnej tematyki jaką porusza.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam już w planach tę powieść, ponieważ jestem ciekawa innej, poważniejszej odsłony powieści pani Białowąs. Mam nadzieję, że będę usatysfakcjonowana, chociaż naiwność bohaterki może mnie drażnić.

    OdpowiedzUsuń
  19. o nie.. a zawsze chciałam swojego przyszłego męża poznać w bibliotece :) Muszę koniecznie książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czasami lubię oderwać się od swoich gatunków i przeczytac takie ... może tragiczne historie, dramaty. Zaciekawiłaś mnie tą książką :)
    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawa książka... Skłania do przemyśleń. Chętnie się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam okazji jeszcze czytać powieści tej pisarki, a ta wydaję się być idealna na pierwsze spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawsze mogą być jakieś sprzeczności, ktoś kto był grzeczny za dziecka rozkręca się w życiu dorosłym i odwrotnie... ciekawie opisujesz t ę książkę, i to że bardziej wcielasz się w postać przyjaciółki jej niż samej bohaterki... to świadczy o tym, że ma mocne akcenty osobowości które trafiają do Ciebie... fajny tytuł... :-") Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  24. Treść kojarzy mi się bardzo z "Kurhankiem Maryli" Ewy Bauer. Czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie czytałam, ale mam ją w planach. Problematyka książki do mnie przemawia, z resztą to moje klimaty, a temat niezwykle trudny.

    OdpowiedzUsuń
  26. Właśnie Galerię uczuć tej autorki kojarzę. Ta pozycja fabularnie też brzmi dobrze, więc gdy na nią trafię nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie jestem ciekawa tej książki, sądzę, że bohaterka mimo, że w trudnej sytuacji nie wzbudzi mojej sympatii.

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo podobała mi się ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cytat na początku posta bardzo prawdziwy...

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam to samo napisać. Cytat genialny, zawiera w sobie istotę problemu. Przeraża mnie fakt, jak niektórzy pod wpływem lat potrafią się zmienić, przyoblekając zupełnie inną, przerażającą maskę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Zauwazylam, ze kilka czytelniczek ocenilo ksiazke, jako "ciezka", nie ujmujac jej tym samym. To prawda. Musze jednak zwrocic mala uwage, ktora chcialabym skierowac do ewentualnych czytelniczek, tych, ktore w pewnym sensie "boja sie" zglebienia tego typu tematyki. Ksiazka Aliny Bialowas jest napisana stylem, ktory nie obciaza dodatkowo traktowanej tematyki, wrecz przeciwnie, czyni, ze ksiazke czyta sie jednych tchem. Sa tez momenty, ktore wywoluja usmiech na twarzy... jak to u Aliny Bialowas ;) Podsumowujac, dobra, prawdziwa powiesc. Oczywiscie recenzja Awioli tez bardzo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Akurat niedawno przeczytałam inną powieść pani Aliny - "Galeria uczuć". Bardzo spodobało mi się pióro tej autorki, dlatego z wielką chęcią przeczytam powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  33. Eh! Samo życie. Miło, że książka w formie ebooka dostępna jest "od ręki" i to za niewygórowaną cenę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger