"Zrobiłem przyzwoity research dotyczący nie tylko homoseksualizmu, transeskualizmu, aseksualizmu, androgynii, ale także genderyzmu, feminizmu, mizoandrii, mizoginizmu, gynofobii, …." - Wywiad z Matt'em Mayevsky


Chciałabym Was dzisiaj zaprosić do rozmowy z autorem książki, o której z pewnością będzie jeszcze głośno, i to nie tylko w Polsce. "Homoseksokracja" przykuwa bowiem uwagę swoją wielopłaszczyznowością, a sam autor również jest nietuzinkowym człowiekiem, o czym za chwilę się przekonacie.

Dla przypomnienia moja recenzja książki - KLIK





Matt Mayevsky to autor wydanych już książek z gatunku non-fiction: "Cyfrowa przestrzeń biznesowa" i "Ekonomia Chmur". W swojej twórczości posiada również opowiadania, powieści science-fiction i cyber romans. Autor jest absolwentem politologii oraz studiów doktoranckich Szkoły Głównej Handlowej. Zajmuje się prognostyką strategiczną, w wyniku której publikuje artykuły o rynkach przyszłości.

 Strona autora - KLIK


 


awiola: Kiedy i w jakich okolicznościach narodził się pomysł na stworzenie książki, której fabuła przenosi czytelnika w całkiem odmienny świat, w świat Homoseksokracji?

Matt Mayevsky: Pomysł był wynikiem poszukiwań opartych na konkretnych założeniach. Wiedziałem, że chcę napisać dystopię, której centralnym elementem będą rezonujące zjawiska społeczne. Żyjemy w ciekawych czasach … Co nie jest gwarantem stabilnego i spokojnego życia, ale dla nauk społecznych, kultury to znakomity czas nasycony inspiracjami. Falowy coming out, informacje o kolejnych krajach pozwalających na zawieranie małżeństw przez homoseksualne pary, przetaczająca się przez świat debata na temat genderyzmu oraz upadek starego paradygmatu opartego na wartościach patriarchatu, to wszystko gotuje się w społecznym tyglu wybudzając spory, napięcia, dyskusje. Wystarczy więc uchwycić rezonujące elementy o największym potencjale oddziaływania na społeczne emocje i odpowiednio je przeskalować. Można powiedzieć, że "Homoseksokracja" jest światem "odwróconym". Tam, obecna mniejszość LGT (Lesbijki, Geje, Transseksualiści, wyłączyłem tu biseksualistów ze względu na logikę projektowanej fabuły) narzuca i wyznacza społeczny dogmat określający co jest normą, a co dewiacją. Jednak to tylko warstwa fasadowa, pod którą ukryłem cały, rozbudowany świat z jego tajemnicami, społecznymi i psychologicznymi niuansami.

awiola: Już na samym początku swojej powieści, tytułem "Wczoraj" ukazuje Pan zestawienie najważniejszych wydarzeń dotyczących sytuacji mniejszości seksualnych na świecie, jakie miały miejsce w latach 2006-2013. Muszę przyznać, że to trafiony zabieg, będący jednocześnie zapowiedzią tego, co czeka czytelnika w dalszej części książki. Czy te informacje mają za zadanie na wstępie szokować?

Matt Mayevsky: To raczej subiektywny timeline LGTB wprowadzający czytelnika do nowego "wspaniałego" świata. To ilustracja wydarzeń, które mogłyby być przyczynkiem do zmian społecznych opisanych w "Homoseksokracji". Opisałem świat możliwy, natomiast sprawą dyskusyjną jest na ile prawdopodobny, a wręcz emocjonującą na ile pożądany. Starałem się znaleźć takie wydarzenia na mapie współczesnej rzeczywistości, które pasują do kreowanej przeze mnie cywilizacji postmodernistycznej. Czytelnik sam może sobie dopowiedzieć na ile te wydarzenia są trafne, na ile mogą zmienić obecny porządek rzeczy.

awiola: Skąd pomysł na zastosowanie specyficznego nazewnictwa, które początkowo jest dość trudne w odbiorze? Nie obawiał się Pan pojawienia pewnego zniechęcenia czytelnika podczas lektury?

Matt Mayevsky: Można to określić jako wybór konsekwentny. Moją ambicja było opisanie świata kompletnego, nie tylko fabułą, ale misternymi niuansami tworzącymi prawdziwą ucztę dla wyobraźni. Oczywiście te "subtelności" nie będą dla wszystkich "zjadliwe", niemniej uważam, że było warto. Proszę zwrócić uwagę na "Diunę" Franka Herberta, czy "Rok 1984" George’a Orwella. Wprawdzie te dwie powieści lokują się w innych miejscach typologizacji literatury, jednak obie mają wspólną cechę szczegółowego opisu tej "innej" rzeczywistości. Wiarygodność kreowanego świata jest wprost proporcjonalna do elementów składowych, łącznie z neologizmami.

awiola: Zakończenie "Homoseksokracji" odzwierciedla całe przesłanie książki. Czy jego koncepcja była zarysowana już na samym początku? Czy może jednak zakończenie klarowało się wraz z tworzeniem kolejnych rozdziałów powieści?

Matt Mayevsky: Miałem w głowie kilka, alternatywnych zakończeń. Sam lubię efektowne zwroty akcji, zaskakującą fabułę zmuszającą do intelektualnej refleksji. Mój plan był następujący: pokazanie świata doskonałego, kompletnego, bogatego gospodarczo i tolerancyjnego światopoglądowo. "Homoseksokracja" jest postrzegana przez swoich obywateli jako wyższe stadium postmodernistycznej cywilizacji. Nowy ład w apogeum rozwoju. To jednak tylko efektowny pozór. Pierwszy plan jest jak lukier na nieświeżym kawałku ciasta. Wprawdzie na zewnątrz jeszcze słodki, natomiast w środku już coraz mniej smaczny. Rozwijając fabułę najpierw obnażałem tarcia między "Homoseksokracją" a heteroseksualnym gettem, a dalej "pęknięcia" w samej społeczności LGT. Wprowadzając wątek kampanii wyborczej, walki o władzę miałem duże pole manewru w opisie barwnego świata HS. Na to wszystko starałem się nałożyć dramatyzm postaci splątanych niewidoczną pajęczyną zależności, subtelnie odsłanianej wraz z rozwojem fabuły. Zakończenie musiało współgrać z prowadzoną narracją. Doskonały świat jest zgniatany przez siły, którym zależy na destabilizacji i wprowadzeniu nowego początku. Każda rewolucja opiera się na drastycznych środkach. Nie był to jedynie literacki zamysł szokowy, raczej szokowa konsekwencja uruchomionej już fabuły. Zakończenie jest próbą odpowiedzi na pytanie o kierunek ewolucji człowieka, czy raczej post-człowieka.

awiola: Czy uważa Pan, że rewolucja seksualna, która trwa na oczach dzisiejszego świata, rozwija się w niepożądanym dla ludzi kierunku?

Matt Mayevsky: Pytanie, co jest tym właściwym kierunkiem, i czy w ogóle rewolucja ma rozpoznawalny kierunek. W starożytnej Grecji homoseksualizm wśród mężczyzn nie był piętnowany. Mistrz opiekował się swoim młodym uczniem, z którym dzielił nie tylko wiedzę. Nie przeszkadzało to w niczym małżeństwom heteroseksualnym. To po prostu społeczny wzorzec zachowań, który w danym momencie jest akceptowalny, a w innym definiowany jako odchylenie od normy. Z tym, że to co jest normą określane jest zazwyczaj przez dominującą większość. Weźmy dla przykładu poprawność językową. Werbalnego estetę do szału może doprowadzić niechlujstwo językowe, jednak to większość decyduje o tym co staje się kwalifikowane jako reguła, nawet jeśli przedmiotem translokacji jest rażący wymową, czy pisownią błąd. Jeśli, któregoś pięknego dnia rodzaj męski zamiast stosować termin "poszedłem" przygniatającą większością zastosuje niepoprawną formę "poszłem", wtedy to wyrażenie stanie się obowiązujące i wyparuje z niej stygmat błędu. Z wzorcami zachowań społecznych jest podobnie. Z tym, że jako rodzaj ludzki orbitujemy wokół ograniczonego pakietu zachowań i historia raczej faluje raz w jedną, raz w drugą stronę. Naszym głównym ograniczeniem jest w tym przypadku nasza fizyczność. Oczywiście nie doświadczyliśmy jeszcze przewrotu społecznego na miarę "Homoseksokracji", ale kto wie ..

awiola: Ile trwało napisanie i doszlifowanie dość obszernej, bo liczącej pięćset stron "Homoseksokracji"?

Matt Mayevsky: Blisko rok. Nie wiem czy to dużo, czy mało. Na pewno trudno równać się nie tylko treścią, ale i dystansem z autorem Ulissesa, który swoje dzieło pisał przez siedem lat. Niemniej starałem się dość dobrze przygotować do tej dystopii. Zrobiłem przyzwoity research dotyczący nie tylko homoseksualizmu, transeskualizmu, aseksualizmu, androgynii, ale także genderyzmu, feminizmu, mizoandrii, mizoginizmu, gynofobii, ….

awiola: Tytuł Pana dystopii jest niezwykle prosty i trafny zarazem. Opowie Pan o genezie jego powstania?

Matt Mayevsky: Zależało mi na tytule esencjonalnym, zapadającym w pamięć, a jednocześnie prowokującym. "Nowy, wspaniały świat" stanowił punkt odniesienia do stworzenia nowej nazwy. Tylko jak zamknąć w jednym słowie lub w wyrażeniu opisaną dystopię unikając banału, czy powtórzenia? Natchnienia szukałem w słownictwie gender, w różnego typu "-kracjach" definiujących odmienne formy państwowości. Aż w końcu pojawiła się w mojej głowie "Homoseksokracja", którą uznałem za najbardziej właściwy tytuł.

awiola: Do kogo w głównej mierze kierowana jest "Homoseksokracja"?

Matt Mayevsky: Chciałbym żeby "Homoseksokracja" dotarła do jak najszerszego audytorium, jednak szczególnie liczę na miłośników dystopii oraz literatury SF. Mam też nadzieję na popularyzację książki wśród społeczności LGTB, chociażby z uwagi na fakt objęcia patronatem publikacji między innymi, przez Ruch LGTB. Być może zawiodą się ci, którzy oczekują w dystopii poparcia dla homo lub heteroseksualizmu. "Homoseksokracja" nie nawraca, ani nie przekonuje do żadnej orientacji seksualnej. Nie ma tu moralizowania, czy wątków normatywnych. "Homoseksokracja" to przede wszystkim fikcja, powieść zajmująca się ludzkimi relacjami na tle społecznych konfliktów świata przyszłości, a obyczaje seksualne są tu jedynie barwnym tłem oraz pretekstem do zadawania pytań o kierunki ewolucji człowieka.

Muszę też zwrócić uwagę, że książka ze względu na zawarte w niej treści opisujące sceny seksualne, czasem przemoc oraz z uwagi na język nie unikający wyrażeń i zwrotów zwyczajowo przyjętych jako niecenzuralne, na pewno nie jest właściwą lekturą dla dzieci i młodzieży.

awiola: Czy po premierze "Homoseksokracji" nie obawiał się Pan zarzutów o homofobiczne podejście do mniejszości seksualnych?

Matt Mayevsky: Zarówno moje poglądy, jak i treść książki nie są homofobiczne. W "Homoseksokracji" opisuję w równym stopniu zarówno homofobię jak i heterofobię. Nie wartościuję orientacji seksualnej. Tworzę i opisuję alternatywny scenariusz przyszłości, będącym doskonałym pretekstem do identyfikacji, a następnie ilustracji społecznych oraz indywidualnych zachowań. "Homoseksokracja" to opowieść o ludzkich dramatach wynikających z niezrozumienia, dogmatów, polityki nienawiści, manipulacji ludzi władzy. To ilustracja wątków obecnych na świecie od tysięcy lat, tylko przeniesiona do osobliwego świata przyszłości. Można też traktować "Homoseksokrację" jako sygnał ostrzegawczy przed manipulacją, której jesteśmy często nieświadomymi uczestnikami w ramach antagonizowanych grup społecznych, grup sztucznego konfliktu, traktowanych jak narzędzia w machinie kontrolowanej przez ludzi władzy.

awiola: Kiedy możemy spodziewać się anglojęzycznej wersji książki i jakimi kanałami będzie ona dostępna na rynku?

Matt Mayevsky: Premiera "Homosexocracy" czyli anglojęzycznej wersji dystopii zaplanowana jest na 28 kwietnia bieżącego roku. Książka będzie dostępna w formie drukowanej (hardcover i paperback) oraz w formie ebook (ePub, mobi). Główne kanały dystrybucji to: Amazon, Apple iBookstore, Barnes & Noble, Lulu Bookstore, Smashwords, Kobo. Niemieckojęzyczna wersja językowa dystopii powinna być gotowa w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Kolejne wersje, rosyjskojęzyczna i włoskojęzyczna zostaną wydane najprawdopodobniej po wakacjach.

awiola: Czym jest pisanie dla autora "Homoseksokracji"?

Matt Mayevsky: Przede wszystkim intelektualnym wyzwaniem, a w efekcie rozpoznaniem swoich możliwości i ograniczeń pisarskich. Stawiam sobie ambitne cele, trudne do realizacji, ale tylko takie motywują mnie do twórczej i ciężkiej pracy. Nie oczekuję w związku z tym taryfy ulgowej, ani dla siebie, ani dla swoich książek. Na szczęście świadomość moich niedoskonałości nie zmniejsza mojego uporu, motywacji do rozwoju oraz wiary, że to co robię nie tylko ma sens, ale jest i będzie coraz lepsze.

W moim obszarze zainteresowań literackich nie ma bardziej ambitnego celu jak napisanie utopii, czy dystopii. To nie tylko stworzenie kompletnego świata, to także próba odkrywania nowych mechanizmów społeczno-ustrojowych. Jednak niezależnie od gatunku książki najważniejsza jest treść oparta na relacjach międzyludzkich. "Homoseksokracja" ma za zadanie prowokować, wzbudzać emocje i jednocześnie inspirować intelektualnie, poznawczo. Autor z czytelnikiem tworzą swoisty związek symbiotyczny polegający na dwukierunkowym oddziaływaniu. Czy ten efekt będzie miał miejsce w przypadku "Homoseksokracji"? Mam nadzieję, że tak.

awiola: Jakie są Pana dalsze plany literackie?

Matt Mayevsky: Kończę ostatni tekst do zbioru opowiadań pod tytułem "Kobieta jest Fantastyką". Jak można się domyślić motywem przewodnim jest tu kobieta w fabule SF. Mam nadzieję, że opowiadania przypadną do gustu nie tylko czytelniczkom, ale także męskiemu audytorium. "Fantastyka jest Kobietą" to wyraz mojego literackiego paradygmatu. Piszę o przyszłości i o kobietach, jednak nie tylko dla kobiet. Zresztą, przykładem jest chociażby "Homoseksokracja". W mojej dystopii to kobiety są postaciami pierwszoplanowymi. To one rozgrywają losy współczesnego im świata i to one nadają rytm fabule. Mężczyźni w "Homoseksokracji" są tłem lub narzędziem w rękach kobiet.

Wracając do tematu planów wydawniczych … Oprócz zbioru opowiadań planuję w tym roku wydanie jeszcze jednej książki pod roboczym tytułem "Retro-terapia". Będzie to powieść o nowej modzie, a jednocześnie metodzie psychoterapii opartej na wprowadzaniu do umysłu fałszywych wspomnień, pozbawiających pacjentów traumy dzieciństwa, czy wspomnień związanych z fatalnymi w skutkach decyzjami życiowymi. Ta książka to także fantazja na temat "co by było gdyby". Myślę, że prawie każdy z nas ma lub miał refleksje związane z rekonstrukcją swojej przeszłości. Często zastawiamy się co by było, gdybym podjął/podjęła inną decyzję. Na ile zmieniłaby się nasza sytuacja, jak wyglądałoby nasze życie. W "Retro-terapii" ta fantazja staje się możliwa. Jednak skutkiem są konsekwencje, które wymykają się spod kontroli zarówno "terapeutów" jak i "pacjentów". Nie zdradzę oczywiście całej fabuły, tym bardziej że jeszcze nad tym pracuję i treść ciągle ewoluuje.

Natomiast na rok 2015 planuję wydanie kolejnej dystopii pod tytułem "Posthuman Paradise". Mam nadzieję, że pomysł i akcja będą dużym zaskoczeniem dla czytelników. Wszystkich zainteresowanych moimi planami wydawniczymi oraz wcześniejszymi publikacjami (nie tylko beletrystyką) zachęcam do odwiedzania mojej strony internetowej.

awiola: Jak ocenia Pan rynek wydawniczy w Polsce?

Matt Mayevsky: Nie jestem ekspertem rynku wydawniczego, więc trudno mi wypowiadać się na ten temat. Jednak czytając różne artykuły i opracowania dotyczące czytelnictwa w Polsce można tylko spekulować kiedy wszyscy autorzy i pisarze popełnią w tym kraju zbiorowe hara kiri.

awiola: Jakich rad udzieliłby Pan debiutującym pisarzom, chcącym wydać swoją pierwszą książkę?

Matt Mayevsky: Mam jedną, konkretną radę. Nigdy nie poddawaj się i nie przestawaj wierzyć w to co robisz. Oprócz mojej pasji zawodowej jestem także kulturystą. Kiedyś jeden z moich trenerów powiedział mi przed zawodami: "Nie jedziesz na zawody żeby wygrać. Jedziesz tam, żeby pokazać, że jesteś najlepszy …" I tego życzę wszystkim, którzy żyją dla pasji i dzięki pasji. Pokażcie światu, że jesteście najlepsi.

awiola: Co na koniec chciałby Pan przekazać czytelnikom mojej strony?

Matt Mayevsky: Przede wszystkim chciałbym wyrazić uznanie dla czytelniczej pasji, poszukiwania nowych, inspirujących książek, odkrywania nowych autorów. Nie wiem czy coś bardziej rozwija wyobraźnię niż czytanie. Zwłaszcza w świecie uproszczonym, w jakim żyjemy, gdzie dominuje filozofia fast solustions. Proste i gotowe rozwiązania dla każdego, nie wymagające intelektualnego wysiłku. Nie myśl. Konsumuj. Dla takich konsumentów pisze się głównie instrukcje obsługi. Dla takich czytelników jak Wy pisze się książki ambitne, inspirujące. Zdobywać w Was zadowolonych czytelników, bezcenne.


Bardzo dziękuję autorowi za udzielenie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Jestem bardzo ciekawa kolejnych projektów, gdyż zapowiadają się niezwykle intrygująco. 

Jako patronat medialny "Homoseksokracji" i czytelniczka mająca za sobą jej lekturę, polecam Wam przeczytać tę dystopię. Jej lektura z pewnością będzie dla Was ciekawym doświadczeniem czytelniczym.

Dla wszystkich, którzy marzą o przeczytaniu "Homoseksokracji" mam również dobrą wiadomość. W przeciągu paru dni, na mojej stronie pojawi się konkurs, w którym nagrodami będą dwie książki Matta Mayevsky. Zaglądajcie więc, zachęcam.


15 komentarzy:

  1. Ciekawy wywiad, interesujące pytania i odpowiedzi.

    Zapraszam na rozdania na moim blogu. Jedną z nagród jest książka na temat NLP. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wywiad ciekawy, ale na książkę i tak się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie skończyłam czytać "Homoseksokrację" (jutro pojawi się moja recenzja) i jestem pod wielkim wrażeniem. Matt Mayevsky naprawdę się postarał - zdecydowanie warto po tę książkę sięgnąć!
    Świetny wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wywiad. Gratuluje. Bardzo mnie cieszy fakt, że premiera "Homosexocracy" czyli anglojęzycznej wersji dystopii odbędzie się już niebawem. Życzę powodzenia autorowi i wielu sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Czekam na konkurs, bo bardzo chciałabym przeczytać tę książkę :) Autor jest sympatyczny i podziwiam go za to zdanie: "Moją ambicja było opisanie świata kompletnego, nie tylko fabułą, ale misternymi niuansami tworzącymi prawdziwą ucztę dla wyobraźni.", bo widać, że chciał z całego serca dopracować i wiarygodnie oddać klimat książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję rewelacyjnego wywiadu, przeczytałam go z zainteresowaniem. ,,Homoseksokrację" chętnie przeczytam, lubię wielopłaszczyznowe, wymagające choć odrobiny myślenia książki (a ten tytuł brzmi akurat naprawdę wymagająco) - dlatego też czekam na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby koncepcja Matta nie okazała się prorocza;) Wszystko zmierza w kierunku wywyższenia postczłowieka. Czy to dobrze? Mam nadzieję, że lektura skłoni mnie do przemyśleń na ten temat. Książkę przeczytam. Wywiad świetny, bo i autor miał dużo do powiedzenia. Życzę samych sukcesów Mattowi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat jest trudny, trzeba przyznać. Koncepcja jednak zawiera dużo realnych prawd i faktów. Co tu dużo mówić. Sięgnę po tę książkę z czystej ciekawości, bowiem trudno odnieść mi rozmowę do opisów, jednak życzę powodzenia:) Świetny wywiad!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wyrażam opinii dopóki sam nie przeczytam, książka dość kontrowersyjna, ale pomysł interesujący.
    Wywiad dobrze się czyta, ciekawe odpowiedzi autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z tym, że ,,Homoseksokracja" jest bardzo kontrowersyjną książką, ale może to działać żarówo na jej korzyść jak i niekorzyść.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze, muszę jak najszybciej przeczytać "Homoseksokracje".

    OdpowiedzUsuń
  12. myślałam, że na zdjęciu jest Mamed Khalidov, zawodnik KSW i MMA:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę się skusić na tę książkę jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać.
    Świetny wywiad. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy, dobrze przeprowadzony wywiad. Książka mnie zainteresowała, aczkolwiek odłożę ją na później, teraz chyba nie czas na nią.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger