"Przybysz" – Piotr Tymiński





Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach




"Odwróciła się do mnie twarzą, widać było, że nie rozpoznała przybysza".


O piekle, jakie zgotowała ludziom II wojna światowa, nie możemy nigdy zapomnieć. O piekle, które zgotowali ludziom, inni ludzie. Za każdym razem, gdy czytam książkę opartą na autentycznych wspomnieniach z tego właśnie okresu, nie potrafię potem przestać myśleć o koszmarze, jakim dla ówczesnego pokolenia były tamte dni, miesiące i lata. Czuję się wówczas rozdarta i pełna niezrozumienia dla tej mrocznej strony człowieka.

Piotr Tymiński to z wykształcenia magister historii, specjalista od mniejszości narodowych w Polsce. Ojciec dwóch dorosłych synów, rocznik 1969. Autor dobrze przyjętej książki pt. "Wołyń. Bez litości".

Rok 1944, II wojna światowa chyli się ku upadkowi. Dwunastoletni wówczas Bronek zostaje niespodziewanie schwytany przez Niemców, którzy chcą wywieźć go na roboty przymusowe w głąb III Rzeszy. Bohater w trakcie podróży bydlęcym wagonem, poznaje swojego rówieśnika, z którym podejmuje decyzję o ucieczce. Pragnąc wrócić do swoich, chłopcy ryzykują własne życie.

Nikt z nas, współczesnego pokolenia, nie powinien nigdy twierdzić po lekturze tej książki, że w wojennej rzeczywistości można było podjąć inne decyzje, bardziej trafne. Nikt z nas bowiem nigdy nie był i na szczęście nie będzie na miejscu Bronka, który jako dziecko, w ciągu jednego dnia, musiał zmierzyć się z okolicznościami, jakie niejednego dorosłego człowieka, zaprowadziłyby na skraj wyczerpania fizycznego i psychicznego. My, czytelnicy XXI wieku, powinniśmy raczej poczuć wstyd i zażenowanie na myśl o tym, że chłopak ten, pomimo całego ogromu zła, jakie go spotkało, nie poddawał się i nie tracił nadziei, że odzyska wolność. Bronek, zwany także Dzidkiem to taki zwykły bohater, których w trakcie wojny było wielu. Dobrze więc, że powstała ta książka – ku pamięci takich ludzi, ku przestrodze i ku prawdzie historycznej.

Oparta na prawdziwych wydarzeniach, wędrówka dwóch chłopców przez część nazistowskich Niemiec oraz okupowaną Polskę, wyzwala wiele uczuć. To bowiem trzy miesiące pełne niebezpieczeństwa, trudnych decyzji, utraty zdrowia i rozwijającej się pięknej przyjaźni Dzidka oraz chłopaka z Zamojszczyzny. Przyjaźni, która miała wielki wpływ na późniejsze życie bohatera.

Trzeba przyznać, że "Przybysz" jest książką dość niepozorną, bo zawierającą niecałe 160 stron. Niepozorną, ale łapiącą za serce historią o okropnościach wojny, która wywierała wpływ na życie zwykłych ludzi. Muszę także wspomnieć, że przy końcowych słowach Bronka, trudno się nie wzruszyć.

Brakuje mi słów, by wyrazić to, jakie uczucia wywołuje historia dwunastoletniego Bronka. Ukazane w książce wojenne piekło i związane z tym zatarcie się granicy pomiędzy dobrem a złem, odciskają niezmywalne piętno na duszy. To niezwykłe świadectwo strasznych czasów, o których nie można zapomnieć.


28 komentarzy:

  1. Bardzo chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba raczej po nią bym nie sięgnęła. Nie moje klimaty :(
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba będę chciała się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci, że teraz w szkole omawiamy cały czas taką literaturę i jestem w szoku jak bardzo ona mnie interesuje. Ten tytuł zdecydowanie zapisuje, coś nie z kanonu lektur o tym temacie może być bardzo interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze wspominam poprzednią książkę pana Piotra i jestem ciekawa tej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oddam duszę za możliwość przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno przeczytam tę książkę, ponieważ jestem zainteresowana twórczością tego autora już od pewnego czasu. Dodatkowo tematyka jest dla mnie bardzo atrakcyjna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię książki o wojnie, choć to zdanie chyba brzmi źle. Po prostu uważam, że powinno się takie powieści czytać i pamiętać, że wojna działa się naprawdę, że to ludzie ją stworzyli i że te wszystkie straszne rzeczy, które wydaje się, że wymyśla psychopata, działy się naprawdę. Tak jak napisałaś – ludzie nie mieli wyboru i zachowywali się często okrutnie, bo inni ludzie i okoliczności zmusiły ich do tego.
    Na pewno zapoznam się z tą książką i coś czuję, że na długo ją zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie bardzo lubie ksiazki tego typu jednak ta cos w sobie ma

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam mnóstwo książek o II wojnie światowej, ale wciąż wiele przede mną...

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej nie moje klimaty tym razem. Choć już kilkakrotnie mnie namówiłaś na czytelniczy zawrót głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To nie jest mój czas na takie książki...jednak może kiedyś wrócę do tej tematyki...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka wydaje się być godna uwagi ^^ Może kiedyś ją przeczytam :)
    Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Niby nie mój gatunek, ale lubię takie emocjonujące powieści.
    Na pewno jest ona warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  15. To mogło by mnie zaciekawić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że książka bardzo poruszająca. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam jeszcze twórczości gościa:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Czasy ekstremalne i straszne...

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem bardzo ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Opis przypomina bardzo historię mojego dziadka - i jak sobie myślę przekazał mi swoje wspomnienia w bardzo delikatnej wersji. "Przybysz" musi się więc znaleźć na mojej liście lektur obowiązkowych

    OdpowiedzUsuń
  21. Szalenie chcę przeczytać tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna książka, czytałem i wyciągnąłem z niej fajne doświadczenia

    OdpowiedzUsuń
  23. To jedna z takich książek, które trudno się czyta z myślą, że ludzie takie rzeczy przeżywali. Dzięki za recenzję. Na pewno sięgnę po to wydanie od novae res. 160 stron brzmi jednak mało. Nie mniej jednak musi być wstrząsające, poruszające i dające do myślenia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger