"Zapomniani bogowie. Słowiańska opowieść" - Jarosław Prusiński











"O historii, która się dla was wydarzyła. O przodkach, którzy za was ginęli. Tych nie chcecie pamiętać, pachołki. Będziecie pamiętać zdrajców i im będziecie stawiać pomniki".




Odkąd pamiętam, niesprecyzowane bliżej siły ciągnęły mnie do poddawania w wątpliwość wielu informacji przekazywanych nam przez oficjalną naukę o naszej przeszłości. Do tej pory jednak skupiałam się głównie na historii starożytnych cywilizacji. Cieszę się więc bardzo, że pewnego dnia los postawił na mojej drodze Jarosława Prusińskiego i jego wyniki wielomiesięcznych badań ubrane w powieść prozatorską, które przeciwstawiają się oficjalnemu nurtowi, jaki znamy z lekcji historii w szkołach.

Jarosław Prusiński to absolwent Politechniki i zarządzania. Jest miłośnikiem literatury, poezji śpiewanej oraz fotografii. Zadebiutował powieścią fantasy pt. "Szary Mag", która została dobrze przyjęta wśród czytelników. Wydał także zbiór opowiadań science-fiction pt. "Vortex".

Początek X wieku - istnieje już państwo Lechia, czyli późniejsza Polska. W nadnarwińskim grodzie znaleziono rannego mężczyznę, którego przygarnia wdowa Dobrawa mieszkająca wraz z dwiema córkami na wydaniu – Dobromiłą i Sławką. Bohater po wyzdrowieniu niczego jednak nie pamięta z poprzedniego życia, a przez mieszkańców grodu zostaje nazwany Obcym.

Na lekcjach historii w szkole uczono każdego z nas, że początki państwa polskiego to chrzest w 966 r. za czasów Mieszka I. Nikt z nas, z podstawową wiedzą historyczną, nie kwestionuje tych faktów. A gdyby jednak okazało się, że Polska, czyli dawna Lechia istniała już wiele stuleci wcześniej, a Mieszko I wcale nie zjednoczył plemion słowiańskich, gdyż one już od dawna były ze sobą zespolone? To herezje? Otóż ten właśnie temat w takim stopniu zainspirował Jarosława Prusińskiego, że postanowił on na podstawie wielomiesięcznych, amatorskich badań, napisać powieść epicką ukazującą właśnie życie w tamtych czasach. I trzeba oczywiście z góry wiedzieć, że nie jest to w żadnym stopniu dzieło historyczne – to fikcja literacka, ale za to w jaki sposób pobudzająca wyobraźnię i dająca do myślenia.

"Zapomniani bogowie. Słowiańska opowieść" to książka, której najbardziej widoczna warstwa fabularna oscyluje wokół pięknej miłości, jaka rodzi się pomiędzy Obcym, nie znającym swojej przeszłości, oraz córką wdowy, która postanowiła się nim zaopiekować. Przyznam, że rozkwit ich uczucia, ciągłe droczenie się ze sobą bohaterów oraz widoczny romantyzm to dobrze skrojona płaszczyzna tego utworu. Bardzo mocno bowiem kibicowałam tym dwojgu, pomimo piętrzących się przeszkód na drodze do ich szczęścia.

Największym jednak smaczkiem w całej opowieści o Lechii są ukazane z dużą szczegółowością realia epoki z przełomu IX i X wieku. W głównej mierze mowa tutaj o zaakcentowanych w książce zwyczajach, które przetrwały do naszych czasów – palenie świeczek w Wigilię, odniesienie do słowiańskiej bogini Marzanny, czy też kilka powiedzonek, które używane są nadal w naszym języku na przykład: "Matko i córko". Autor odkrywa genezę pogańskich obrzędów, ukazując ich zupełnie nowy wymiar i znaczenie. Dla niektórych warstwa ta może być wielkim zaskoczeniem. Ciekawą jest także gawęda Krzesimira, który opowiada o powstaniu Państwa Lechii oraz ukazane święto płodności ze zwyczajem, który z pewnością w dzisiejszych czasach miałby duże powodzenie.

Jarosław Prusiński swoją słowiańską opowieścią zaserwował mi zupełnie nieprzewidywalną podróż w przeszłość dotyczącą państwa Lechickiego, o którego istnieniu do tej pory nie miałam pojęcia. To kontrowersyjna, stająca w opozycji do oficjalnej wiedzy historycznej książka, okraszona zajmującą historią miłosną, od której nie sposób się oderwać. Zdecydowanie polecam!


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi






23 komentarze:

  1. Szczerze powiedziawszy to nikt mi nigdy nie próbował wmówić, że 966 r. to początek państwa polskiego, tylko dopiero wtedy pojawiły się źródła pisane, ponieważ po chrzcie do Polski przybyli pierwsi ludzie piśmienni. To, co była wcześniej nie ma potwierdzenia w kronikach, a jedynie w badaniach archeologicznych, które mogą być niedokładne. A Mieszko nie zjednoczył Słowian, bo nikomu się ten czyn nie udał. Nawet wcześniejsze państwa słowiańskie, jak Państwo Samona, nie próbowały tego. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie nasza przeszłość, także ta pogańska. Oj, z chęcią bym sie przeniosła w czasie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednak to zdecydowanie ksiażka dla mnie. Mój mąż chętniej sięga po książki historyczne oscylujące w tym zagadnieniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko zdarza się powieść oparta na naszych początkach i dawnych zwyczjach więc na pewno jest to interesująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Możliwe, że kiedyś się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zapewne przypadnie do gustu fanom historii, gdyż mają szanse na odkrycie czegoś nowego. Ja niestety nigdy nie lubiłam historii - może nie całkiem lubię bardziej odległe czasy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie jakoś specjalnie ta historia nie pociąga, ale znam osobę, która lubuje się w takich klimatach, więc "podam dalej" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja z historii byłam przeciętna, jakoś mnie nie ciągnęło do pogłębienia wiedzy. Jedynie nieliczne fakty lubię zgłębiać, jak na przykład o starożytnym Egipcie, Templariuszach, Ziemi Świętej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać o tamtych czasach, więc to idealna książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tymi ciekawostkami dotyczącymi życia Słowian mnie zachęciłaś. W ogóle ciekawy temat, nawet biorąc pod uwagę że to nie jest książka historyczna można się z pewnością paru ciekawych rzeczy dowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, coś zdecydowanie dla mnie :) Świetnie brzmi, a jeszcze fajniej, że pisarz zdecydował się sięgnąć po naszą rodzimą historię, a nie starożytne cywilizacje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze, musi być niezłe. Muszę się rozejrzeć za tą książką

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno ciekawa, ale ja jej nie przeczytam :) Po prostu nie moja tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama okładka już mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawe spostrzeżenie jednak co do tych pomników....hmmmm...

    OdpowiedzUsuń
  16. Pewnie w tej chwili nie znajdę czasu na tę lekturę, ale w przyszłości... kto wie?

    OdpowiedzUsuń
  17. To może być niezła rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Całkiem prawdopodobne, ze kiedyś się skusze, jeszcze nie teraz, bo mnóstwo innych książek czeka, ale za jakiś czas. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  19. Podobają mi się w literaturze odniesienia do słowiańskich korzeni. Szkoda, że poznajemy w szkole mitologię grecką, a nie dowiadujemy się nic o tym, w co wierzyli nasi przodkowie. Chętnie przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Co to znaczy "absolwent Politechniki i zarządzania"? To, że Polska istniała przed Mieszkiem jest mało odkrywcze, bądź co bądź Gall Anonim wymienia trzech książąt między Piastem a Mieszkiem - Siemowita, Leszka i Siemomysła. Wcześniej zaś miał być Popiel itd. Paweł Jasienica ("Polska Piastów") uważa, iż "Piast" nie był imieniem, lecz urzędem piastuna czyli opiekuna dzieci na dworze Popielidów, jak majordomus w państwie Franków.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger