Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oficyna Wydawnicza Kucharski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oficyna Wydawnicza Kucharski. Pokaż wszystkie posty
"Australia. Wspomnienia wybrane. Melbourne i okolice" - Ignea Orłow

"Australia. Wspomnienia wybrane. Melbourne i okolice" - Ignea Orłow














"Wiem jedno, byłam tam szczęśliwa, a na to szczęście złożyło się wiele czynników: ładna pogoda, bliskość oceanu, błękitne niebo, przyroda na wyciągnięcie ręki, czyste ulice i zawsze uśmiechnięci ludzie".



Podróże kształcą. Wszystko bowiem, co zobaczymy na tym świecie, pozwala nam zdobywać nowe doświadczenia, uczyć się zrozumienia dla wielu kultur i przede wszystkim – rozwija nasze poglądy i zmienia przekonania. Niektórzy, przechowują wspomnienia ze swoich podróży jedynie we własnej głowie, inni tworzą albumy ze zdjęciami uwiecznionych chwil, a jeszcze inni oprócz tego postanawiają swoje wspomnienia spisać i wydać. Z takich właśnie zbiorów, czytelnik ma szansę wówczas wyłowić to, co ma dla niego największą wartość.
"Z Olkusza do Hollywood" - Leszek Kałuża

"Z Olkusza do Hollywood" - Leszek Kałuża













"Wiele rozmyślałem o filmach rysunkowych, o tym, jak powstają? (…) Byłem tym wszystkim niezwykle zafascynowany i coś wewnątrz szeptało mi: "ty też to potrafisz". Natychmiast zdecydowałem, że w przyszłości będę produkował filmy rysunkowe!".


Któż z Was nie zna takich kultowych już bajek, jak "Flinstonowie", "Jetsonowie", czy "Miś Jogi"? Niewątpliwie jednak, tylko garstka wie o tym, iż przy tych legendach przemysłu animowanego, produkowanego przez Hanna-Barbera Studio pracował nasz rodak, który śmiało może powiedzieć o spełnieniu się w jego przypadku słynnego amerykańskiego snu. Po lekturze autobiograficznej książki Leszka Kałuży dziwię się, że dotąd nie słyszałam o tym Polaku, bowiem ludzie z takimi osiągnięciami, winni być w naszej ojczyźnie rozpoznawalni, by inspirować kolejne pokolenia.
"Ostatnia Pani na Millandzie" - Barbara Buczek

"Ostatnia Pani na Millandzie" - Barbara Buczek






"Jest czas zbierania i czas rozrzucania kamieni, 
Jest czas budowania i burzenia tego, co zostało zbudowane,
Jest czas...".


Koleje życia powojennych emigrantów nigdy nie nazwałabym identycznymi, a jednak wszystkie prowadzą do jednego wniosku – każde pokolenie ma swój własny czas i tylko od nas zależy, czy pozostawimy coś po sobie dla potomnych. Za każdym razem, czytając historie ludzi, który po II wojnie światowej wyemigrowali do innego kraju, mamy możliwość dokonać korekty naszych poglądów na temat emigracyjnego życia. "Ostatnia Pani na Millandzie" przedstawia właśnie taką historię. Historię kobiety, która wbrew wszelkim przeciwnościom próbowała żyć na obczyźnie, żyć godnie.
Józef Z. Nitecki - "Przez pryzmat czasu"

Józef Z. Nitecki - "Przez pryzmat czasu"



 

"Ludzie coraz mniej czytają,
nie ma już na to ratunku,
pisarze coraz mniej piszą,
śmierć myślącego gatunku".


Trafione komentarze odnosząc się naszej, obecnej rzeczywistości, najczęściej poznajemy poprzez prozę, rzadziej przez poezję. Tymczasem, zbiory krótkich utworów poetyckich to dzieła wieloznaczne, w których w pełni docenić można grę pojedynczym słowem. Do takich dzieł niewątpliwie należy zbiór epigramatów Józefa Z. Niteckiego pt. "Przez pryzmat czasu". Epigramatów, tworzonych przez doświadczonego przez życie autora, któremu do stulecia swojego życia brakuje jedynie ośmiu lat.

Józef Z. Nitecki to urodzony w 1922 r. w Dąbrowie Górniczej, absolwent Lwowskiego Korpusu Kadetów. Autor służył w wojsku polskim we Francji oraz w Polskiej Marynarce Wojennej. Od 1951 r. mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończył studia na wydziałach filozofii i bibliotekoznawstwa. Zdobyte wykształcenie pozwoliło mu pełnić funkcję dyrektora kilku bibliotek uniwersyteckich. Od 1990 r. Nitecki przebywa na emeryturze. Aby bardziej zgłębić życiorys emigranta, zapraszam Was do przeczytania autobiograficznej książki autora pt. "Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" - KLIK.

"Przez pryzmat czasu" to zbiór kilkuset epigramatów, które Józef Z. Nitecki tworzył w XXI wieku. Całość dzieła podzielona została na dziewięć rozdziałów, z których każdy zawiera dalszą, rozbudowaną strukturę. Na końcu czytelnik odnajdzie Postscriptum oraz obszerne Przypisy.

Dzieło w twardej oprawie i okładka z rozmytym obliczem człowieka to pierwsze, co przyciąga uwagę czytelnika przed otworzeniem książki. A na pierwszych stronach, ostrzegający wiersz, przedstawiający charakter potencjalnego adresata zbioru. Na początku znajdują się również dwa zdjęcia, pierwsze - autora i jego zmarłej już żony Zofii, oraz drugie –  jego dzieci. To tyle dla oczu, reszta dla duszy.

Zbiór Józefa Z. Niteckiego to kompozycja wielu krótkich form poetyckich, które dotykają różnorodnych aspektów naszego życia. Tematy, do których autor bezpośrednio nawiązuje to między innymi: wiara, wiedza, moralność, obyczaje, kultura, literatura, historia czy natura. Większość epigramatów posiada w swojej wymowie iście satyryczny charakter, często prześmiewczy, piętnujący absurdalność współczesnych zjawisk społecznych. Niektóre z nich posiadają również wydźwięk filozoficzny czy liryczny, jednak tych jest zdecydowanie mniej. Każdy wierszowanych utworów jest swoistym głosem autora w konkretnej sprawie, ukazującym jego stosunek do poruszanego problemu. Widać tutaj spory przekrój czasowy w powstawaniu epigramów, gdyż ich tematyka dotyka wielu płaszczyzn. 

"Przez pryzmat czasu" jest zbiorem, którego absolutnie nie wolno czytać jednym tchem. To bowiem książka, do której czytelnik winien wracać wielokrotnie, w zależności od chęci poruszania się w sferze konkretnej tematyki. Autor bardzo trafnie pogrupował swoje epigramy w przedmiotowe działy, dzięki czemu łatwo trafić do interesującego nas tematu. Macie ochotę poczytać o naszym kraju? Zajrzyjcie do rozdziału "O Polsce". A może interesuje Was dział o literaturze, ukazujący grafomanię, sztukę pisarską czy poetów? Nic trudnego, wystarczy w spisie treści odnaleźć konkretny rozdział.

Józef Z. Nitecki bardzo dosadnie podsumowuje pewne zjawiska społeczne, czy mody, jakie aktualnie rządzą naszym światem. Jego komentarze, okraszone niewielką ilością słów i jednocześnie dużym ładunkiem emocjonalnym, porażają swoją prostotą i logicznym rozumowaniem. I nie ma się czemu dziwić, skoro autorem tych krótkich tekstów jest mężczyzna, który przeżył naprawdę wiele. Człowiek, można powiedzieć wiekowy, mający pełne prawo do oceny współczesności i tego co dzieje się obecnie na świecie. Z pewnymi poglądami Niteckiego można się nie zgodzić, jednak trzeba jego zdanie szanować.

Sporo czasu zajęło mi zgłębianie tego zbioru, gdyż powracałam do niego wielokrotnie, poznając kolejne myśli autora. Lektura epigramów okazała się swoistym urozmaiceniem, od codziennych lektur pisanych prozą. Wielokrotnie na mojej twarzy zagościł uśmiech, ale również wielokrotnie zatrwożyłam się czytając komentarze pisarza. Jeśli chcecie przeczytać coś świeżego, coś zupełnie innego, to zachęcam do zajrzenia do tego zbioru.

"Tak trudno jest naprawić
konsekwencje dawnych błędów
jak do tubki z powrotem
wcisnąć pastę do zębów".



Za możliwość przeczytania zbioru dziękuję Oficynie Wydawniczej Kucharski
http://www.oficynamjk.com.pl

Recenzja bierze udział w WYZWANIU
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/p/polacy-nie-gesi-ii.html



Józef Z. Nitecki – "Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia"

Józef Z. Nitecki – "Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia"




"Szczęście podobno polega nie na tym, żeby zawsze robić to, co się chce, lecz żeby zawsze chcieć tego, co się robi".



Życie każdego z nas mogłoby posłużyć za kanwę fabularną powieści. Każde jest bowiem niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Tak, jak niepowtarzalną jest również książka Józefa Z. Niteckiego, której pierwsza wersja została ukończona w dziewięćdziesiątą rocznicę urodzin autora. Książka zbierająca w jedną całość wspomnienia polskiego emigranta, który przeżył naprawdę wiele.

Józef Z. Nitecki urodził się 1922 roku, w 1939 zdał egzamin dojrzałości i wyjechał nad granicę rosyjską, by tam przygotowywać się do nadchodzącego konfliktu zbrojnego. W czasach II wojny światowej służył w brytyjskiej marynarce wojennej, a po wojnie wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Jest emigrantem od ponad sześćdziesięciu lat.

"Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to autobiograficzna książka, przedstawiająca życie Józefa Z. Niteckiego. Autor rozpoczyna swoją historię od przedstawienia genezy poznania się jego rodziców. Następnie czytelnik uczestniczy w wojennej zawierusze, w którą został pochwycony młody Nitecki. Jego dalsze losy to emigracja do Ameryki, w której autor wraz ze swoją rodziną próbuje odnaleźć się i zapuścić korzenie. To wspomnienia, w których ciągle powtarza się jeden motyw – ojczyzna i patriotyzm.

"Spala się węgiel, spala się i nasza młodość, a z nią i nasz młodzieńczy romantyzm. Oby tylko tym ogniem nie spaliła się cała Polska". 

Literatura emigracyjna to ten z podgatunków epiki, w którym czytelnik otrzymuje obraz ludzkich uczuć i emocji, nie dających się do końca sklasyfikować. Życie z dala od ojczyzny niesie bowiem ze sobą zazwyczaj szereg nieodwracalnych zmian w psychice człowieka i jego systemie wartości. "Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to w tej materii książka specyficzna, gdyż nie ukazuje zmagań współczesnych emigrantów zarobkowych, lecz emigrantów powojennych, którzy niejako rozczarowani ustrojem w nowej Polsce, zmuszeni byli opuścić ukochane ziemie ojców. Pomimo, że książka Niteckiego ubrana została w formę beletrystyczną, większość jej fragmentów to odnalezione kartki ze starego dziennika autora, notatki, jak również z intymne wspomnienia. Tym samym, książka ta jest połączeniem formy pamiętnikarskiej i literatury obyczajowej, tworząc niezwykły kolaż. Literacka fikcja miesza się tutaj z faktami, tworząc obraz dość niejednorodny, często przytłaczający swoją emocjonalnością.

"Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to przede wszystkim obraz powojennych emigrantów, którzy na obczyźnie musieli budować swoje życie od nowa. To mocno przejmujący opis codziennych zmagań ludzi, ich pragnień i powolnego klimatyzowania się w całkiem nowej dla nich rzeczywistości. Autor wspominając sukcesy oraz porażki swoje i swojej rodziny, nie zapomina o Polsce, wplatając w książkę własne refleksje na temat ojczyzny. W wielu partiach tekstu czytelnik wyczuje przejmującą tęsknotę za wolną Polskę z jednoczesnym przekonaniem o niemożności urzeczywistnienia tego marzenia. W płaszczyźnie tej trafne wydaje się więc dobranie tytułu książki w postaci słowa "chiaroscuro", czyli światłocienia, będącego swoistą metaforą życia. Życia, które na emigracji jeszcze bardziej przybiera wiele odcieni i wiele świat. Pytanie tylko, który element przeważy w codziennej egzystencji? Światło czy cień, tęsknota za ojczyzną, czy radość z każdego przeżytego dnia na obcej ziemi.

Józef Z. Nitecki w swoim dziele przestawił również w pełnej krasie konflikt pokoleniowy. Na przykładzie relacji dziadek-ojciec-syn, w którym wyłaniają się dwie zależności: ojciec autora-autor oraz autor i jego syn, pokazuje wielkie różnice, których nie da się w żadnym stopniu zminimalizować. Różnice w podejściu do tradycji i ugruntowanych przekonań. To dość interesująca warstwa utworu, skłaniająca do głębokiej refleksji nad kondycją współczesnego człowieka i jego dalszej ewolucji w sferze obyczajowej. 

"Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to słodka i zarazem gorzka opowieść o trudnym, nie dającym się jednoznacznie ocenić życiu na swoistym wygnaniu. To świadectwo, które winno stać się lekturą obowiązkową dla współczesnego czytelnika. Józef Z. Nitecki udowadnia, że w każdym wieku można dać coś od siebie. Coś, co potomnym uświadomi w jakich skomplikowanych czasach przyszło żyć naszym przodkom. Dobrze, że takie książko powstają. A w ramach puenty przytoczę cytat, który nie wymaga komentarza:

"Historia już zapisana. Kto jednak ją dzisiaj czyta?"




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Oficynie Wydawniczej Kucharski
http://www.oficynamjk.com.pl/index.html

Recenzja bierze udział w WYZWANIU
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/p/polacy-nie-gesi-ii.html

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger