Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Horst Jørn Lier. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Horst Jørn Lier. Pokaż wszystkie posty
"Gdy morze cichnie" - Jørn Lier Horst

"Gdy morze cichnie" - Jørn Lier Horst







"Kupić można wszystko i wszystkich. Na nikim już nie można polegać".



"Gdy morze cichnie" to książka wydana w oryginale w 2006 roku, a więc ponad dekadę temu. Zaskakujące jest więc to, jak aktualne są przemyślenia autora w temacie międzynarodowego terroryzmu, które w kontekście wydarzeń dziejących się na naszych oczach, nabierają nowego wydźwięku. Jørn Lier Horst dotknął bowiem w tej części ważnego społecznie tematu, co nie zmienia faktu, że w moim przekonaniu to jak dotąd najsłabsza część całej serii.
"Felicia zaginęła" - Jørn Lier Horst

"Felicia zaginęła" - Jørn Lier Horst











"Felicia zaginęła, czy ktoś wie, gdzie jest?".






Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak duża ilość ludzi znika każdego dnia bez śladu. Ludzie "rozpływają się w powietrzu", zostawiając zrozpaczoną rodzinę bez możliwości pochowania ciała. Nie wiadomo nawet co jest gorsze - czy trzymanie się nadziei, że gdzieś tam dana osoba żyje, czy może jednak ostateczne znalezienie zwłok i żałoba. Jedno jest pewne - w każdym przypadku znalezienie mordercy winno stać się priorytetem śledczych.
"Kluczowy świadek" - Jørn Lier Horst

"Kluczowy świadek" - Jørn Lier Horst











"Wszystko zależy od tego, z kim się tańczy".






Seria powieści kryminalnych o detektywie Williamie Wistingu z każdą, kolejną książką, stała się jedną z moich ulubionych tego typu. Pisałam jednak o tym wielokrotnie, że irytowało mnie wydawanie w naszym kraju poszczególnych tomów bez zachowania jakiejkolwiek chronologii, co w przypadku mocno wyeksponowanej płaszczyzny życia osobistego głównego bohatera, było dla mnie problematyczne. Jestem więc niezwykle zadowolona, że wydawnictwo Smak Słowa wzięło sobie do serca słowa moje oraz innych czytelników i w końcu wydało pierwszą część tego cyklu.
"Gdy mrok zapada" – Jørn Lier Horst

"Gdy mrok zapada" – Jørn Lier Horst












"Równowaga pomiędzy siłą, którą miała policja, a zagrożeniem związanym z przestępczością była wyraźnie zachwiana, i to na niekorzyść stróżów prawa".



Przyzwyczaiłam się już do tego, że seria z Williamem Wistingiem wydawana jest w naszym kraju w niedającym się zrozumieć układzie chronologicznym, który niestety nie ułatwia mi zgłębiania całej warstwy obyczajowej dotyczącej życia prywatnego detektywa. Po raz pierwszy jednak mogę pochwalić wydawnictwo za zaburzenie właściwej kolejności wydań, gdyż ten swoisty prequel do całej serii dostarczył mi niezbędnej wiedzy służącej do wielowymiarowej kreacji sylwetki mojego ulubionego norweskiego policjanta.
"Szumowiny" - Jørn Lier Horst

"Szumowiny" - Jørn Lier Horst












"Zawsze istniało jakieś logiczne wytłumaczenie. Jakiś wzorzec, wspólny mianownik, ciąg przyczynowo-skutkowy".







Resocjalizacja już z samej definicji powinna "naprawiać" zdemoralizowanego człowieka, z szumowiny z powrotem czynić go pełnoprawnym obywatelem. Wiemy jednak, że w większości przypadków pobyt w więzieniu nie pomaga, a wręcz przeciwnie, szkodzi, jeszcze bardziej pogrążając w degrengoladzie, osadzonego. Problem ten został poruszony w kolejnej odsłonie serii o pracującym w Larviku – policjancie Williamie Wistingu.
"Ślepy trop" - Jørn Lier Horst

"Ślepy trop" - Jørn Lier Horst













"Niełatwo stawać twarzą w twarz ze śmiercią i złem".




We wrześniu 2015 r. na polskim rynku pojawiła się siódma część serii o Williamie Wistingu pt. "Poza sezonem", a tym samym trzecia wydana w naszym kraju. Nareszcie, po tylu miesiącach doczekaliśmy się kolejnego tomu - szkoda tylko, że podobnie jak poprzednio, znowu nie zachowano jego kolejności chronologicznej. Na szczęście fabuła w zupełności zrekompensowała mi tę stałą już niedogodność, do której zdążyłam się już przyzwyczaić.
"Poza sezonem" - Jørn Lier Horst

"Poza sezonem" - Jørn Lier Horst










Recenzje:
"Jaskiniowiec" (2014) – część dziewiąta - KLIK
"Psy gończe" (2015) – część ósma -
KLIK




"Jak ciemność może zmienić charakter i stać się groźna, jak to, na co się patrzyło, może ożyć i urosnąć w naszej świadomości".

Sezon letni już praktycznie za nami, działkowicze opuszczają swoje wakacyjne domy w wypoczynkowych miejscowościach, by z powrotem zamieszkać w ciepłych mieszkaniach dużych aglomeracji. Wyjazdy działkowiczów obserwuję co roku od kilku lat, bowiem sama mieszkam na stałe w miejscowości, w której więcej sezonowych mieszkańców, niż rdzennych. Wiem więc dobrze, co dzieje się poza sezonem. A teraz i Wy możecie się o tym przekonać, czytając kolejny kryminał norweskiego pisarza, który powoli buduje swoją pozycję na naszym rynku książki.
"Psy gończe" -  Jørn Lier Horst

"Psy gończe" - Jørn Lier Horst














"Zamieniali się w psy gończe pędzące za zdobyczą, której zapach wyczuli".




W akapicie kończącym moją ubiegłoroczną recenzję świetnego kryminału Jørna Liera Horsta pt. "Jaskiniowiec", zapragnęłam wydania wcześniejszych części cyklu o norweskim policjancie. Moje życzenie zostało spełnione, bowiem w księgarniach pojawił się właśnie wcześniejszy tom tego cyklu, ukazujący wydarzenia, jakie miały miejscy przed tymi, które czytelnik poznał w "Jaskiniowcu. I po lekturze "Psów gończych" nie dziwi mnie fakt, iż to właśnie ta książka autora jest najbardziej utytułowana różnorodnymi literackimi nagrodami. To bowiem kryminał wart grzechu.

 "Jaskiniowiec" - Jørn Lier Horst (recenzja przedpremierowa)

"Jaskiniowiec" - Jørn Lier Horst (recenzja przedpremierowa)










"To chyba najstraszniejszy rodzaj samotności (…) Nie być obecnym nawet w myślach choćby jednej osoby na świecie".


Do tej pory sądziłam, że cztery miesiące to wystarczający czas na to, aby zauważyć zniknięcie jakiejkolwiek osoby z naszego otoczenia. Co jednak w przypadku, gdy osoba taka jest zupełnie samotna i odizolowana od ludzi? Nikt nie pomyśli wówczas o jednym z możliwych scenariuszy - śmierci we własnym domu, we własnym fotelu, przy włączonym telewizorze. Śmierci, której nikt nie odkrywa przez dłuższy czas, a ciało w tym czasie oddaje wszelkie płyny ustrojowe i przybiera zmumifikowaną postać. Scenariusz jak najbardziej prawdopodobny, biorąc pod uwagę niektóre doniesienia prasowe, jakie serwują nam na co dzień media. 

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger