"Ona i dom, który tańczy" – Małgorzata Oliwia Sobczak







Książka wydana pod patronatem medialnym Subiektywnie o książkach


"Przeszłość to fotel, który dryfuje jak tratwa po błękitnej lagunie. To poduszka, która pachnie korą dębu i pomarańczami. Przeszłość to dłoń, w której zamyka się słońce".


Uwielbiam takie utwory prozatorskie – pełne przemyślanej kompozycji fabularnej, pełne niedopowiedzeń, które w miarę rozwoju tempa akcji, zostają, jedno po drugim, wyjaśnione. Uwielbiam odkrywać i śledzić pojawiające się w takich książkach tajemnice, które przecież każdy z nas, w mniejszym, bądź większym stopniu, posiada. Ależ to była niezwykła, czytelnicza wędrówka.

Małgorzata Oliwia Sobczak to mieszkanka Sopotu, która na co dzień zajmuje się badaniami naukowymi oraz pracami rozwojowymi w dziedzinie nauk społecznych i humanistycznych. Absolwentka kulturoznawstwa i dziennikarstwa. W 2015 r. wydała postmodernistyczną baśń.

Iwa to młoda kobieta, która po długim czasie nieobecności, przyjeżdża do starego, rodzinnego domu na Żuławach, by wyjaśnić tajemnicę ostatnich słów, jakie wypowiedziała jej matka Józefina na łożu śmierci. Tak rozpoczyna się wędrówka po czasie i przestrzeni życia trzech pokoleń kobiet – babci Antoniny, matki Józefiny i jej córki Iwy. Okazuje, że każda z nich skrywała tajemnice i każda chciała być po prostu szczęśliwa.

Jeśli sądzicie po tym krótkim opisie, że książka "Ona i dom, który tańczy" jest sztampową powieścią, jakich wiele, to muszę wyprowadzić was z błędu. Utwór ten bowiem pomimo tego, że jest debiutem powieściowym Małgorzaty Oliwii Sobczak, zachwyca swoją wielopłaszczyznowością, którą podczas lektury, czytelnik ma możliwość odkrywać. Początkowo, można poczuć chwilowe pogubienie wynikające z przeplatania się między sobą rozdziałów, które ukazują losy Antoniny, Józefiny i Iwy na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Dość szybko jednak udaje się dostosować do odpowiedniego rytmu fabularnego, którego zgłębianie wywołuje jedynie wielki, czytelniczy zachwyt. 

Autorka kreśli trzy portrety psychologiczne kobiet – bardzo różnych od siebie, a jednak w wielu punktach, bardzo podobnych. Antonina ze swoją skrywaną tajemnicą, Józefina z wielką tragedią życiową i Iwa - zagubiona, pełna sprzeczności, poszukująca śladów w przeszłości matki i babki. Z wielkim zaciekawieniem śledziłam odkrywanie przez autorkę kolejnych kart losów trzech bohaterek. Wielokrotnie także próbowałam odkrywać sekrety kobiet, które postanowiły zatrzymać je przy sobie. Fenomenalne kreacje, takie prawdziwe i niosące cechy uniwersalności.

"Ona i dom, który tańczy" to jednak nie tylko powieść obyczajowa i psychologiczna. To także obecne w fabule elementy realizmu magicznego, które czynią ją tym bardziej intrygującą i pełną niedopowiedzeń. Mowa tutaj o specyficznym klimacie Żuław, o wątku skrzypiec, dziwnych wizjach, obecności wiedźm i szeptuch. Jednak najbardziej w mojej pamięci zapadł rozdział zatytułowany "Opowieść domu", w którym narratorem jest właśnie dom. Coś wspaniałego, istna perełka literacka.

Losy kobiet, kreślone piórem Małgorzaty Oliwii Sobczak, to wyjątkowa, nieco metafizyczna, podróż po czasie i przestrzeni. Niosąc ze sobą uniwersalne przesłanie, dotyczące odwiecznego poszukiwania szczęścia, wyzwala mnóstwo emocji, które trudno okiełznać. Chcę więcej takiej prozy!



16 komentarzy:

  1. Nie przepadam za realizmem magicznym, ale jestem ciekawa portretów tych trzech bohaterów oraz tajemnic.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  3. zachęcające są elementy magiczne :) z pewnością taka atmosfera wciąga w fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że dam tej książce szansę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za sam tytuł, już polubiłam tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś skuszę się na tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już tytuł jest intrygujący :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty tak opisujesz te książki, że prawdopodobnie wolałabym Ciebie słuchać jiż samej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem nią zachwycona! Muszę ją zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna okładka, zachęcająca recenzja, więc trzeba koniecznie rozejrzeć się za tą książką...

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi interesująco. Mam nadzieję, że znajdę na nią czas i nie pożałuję tego. Tajemnice, magia, emocje - tego szukam, jak już sięgnę po powieści.

    OdpowiedzUsuń
  12. Po raz kolejny zainteresowałaś mnie jakąś książką. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam gdy autor w powieści przeplata losy trzech pokoleń. Zawsze jest to ciekawe doświadczenie. Jestem zaintrygowana zarysem tej historii i naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę. Wydaje mi się, że będzie to ciekawa przygoda i nieco inna od wszystkich.

    Pozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger