Morze kłamstwa - konkurs




Wraz z wydawnictwem Videograf chciałabym zaprosić was do wzięcia udziału w konkursie, w którym możecie wygrać książkę Joanny Jax pt. "Zemsta i przebaczenie. Morze kłamstwa". 
\
Zasady konkursu: 

·      W konkursie mogą wziąć udział wszyscy, bez wyjątku.
·      Konkurs trwa od dzisiaj do 14 grudnia 2017 r., do północy.
·      Aby wziąć udział w konkursie, należy odpowiedzieć na poniższe pytanie konkursowe:

Jakiego kłamstwa nie mógłbyś nigdy wybaczyć?

·     Swoją odpowiedź należy zostawić pod tym postem, jako komentarz. 
·     Wśród odpowiedzi, jakie pozostawicie pod ogłoszeniem, wybiorę jedną, która najbardziej mi się spodoba.
·    Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu pięciu dni od zakończenia konkursu. Zwycięzca winien skontaktować się ze mną na podany adres e-mail: subiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com w ciągu trzech dni. Nagroda zostanie wysłana w ciągu miesiąca.

UWAGA:
Możecie w ogłoszeniu podać swój adres e-mail, ale robicie to na własną odpowiedzialność, gdyż w ostatnim czasie wystąpiły przypadki wykorzystywania tychże adresów przez oszustów wyłudzających pieniądze. Pamiętajcie, nie wymagam uzupełniania żadnych formularzy ani podawania numeru telefonu. 


Do dzieła!

35 komentarzy:

  1. Powodzenia dla uczestników konkursu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZDRADY, OSZUKIWANIA MNIE JESLI BYŁAMBYM Z KIMS I OKAZAŁOBY SIE ZE TA OSOBA NIE JEST E MNA SZCZERZ, TO TEGO NIGDY BYM JEJ NIE WYBACZYŁA.

      Usuń
  2. Nie wybaczyłabym nigdy ukrywania zdrady i zapewniania (kłamstwo!) przez drugą osobę, że wszystko jest w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia!
    PS Baner będzie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm ciężko jest stwierdzić, bo w dziesjszym świecie kłamstw jest wszelakich. Nie chciałabym nigdy spotkać się z taką sytuacją i przyznam, że pierwszy raz nie wiem jak mam odpowiedzieć na Twoje pytanie 🤔

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogła bym wybaczyć kłamstwa związanego ze zdrowiem bliskiej mi osoby, które ma wpływ na jego życie. I w jego wyniku tego kłamstwa, ta osoba straciła by życie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia wszystkim:)
    Klikniesz w linki w nowym poście bede wdzięczna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę już mam, teraz czekam na V część ;), będzie może z nią konkurs?
    Wszystkim życzę powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogłabym nigdy wybaczyć kłamstwa na temat tożsamości- udawania kogoś innego, podszywania się pod kogoś innego, ukrywania swojego pochodzenia/ rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ludzie kłamią z różnych powodów, ze strachu, z fantazji i patrząc z perspektywy czasu i tego co przeżyłam, chyba nie ma takiego kłamstwa, którego mogłabym nie wybaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kłamstwo nie jest równe kłamstwu. Ludzie kłamią z wielu powodów: ze strachu, z tego, że nie widzą innego rozwiązania, ale także aby uzyskać dla siebie jak najwięcej korzyści. I takie właśnie kłamstwo chyba najtrudniej byłoby mi wybaczyć: gdy ktoś kłamie i oszukuje perfidnie, że w ten sposób skrzywdziłby mnie ub moich najbliższych...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie byłabym w stanie wybaczyć rodzicom gdyby po 20 latach mojego życia powiedzieli mi że jestem adoptowana. Oszukiwać kogoś 20 lat to jest życie w jednym wielkim kłamstwie. Nigdy bym tego nie wybaczyla, za wielki ból i cios na raz

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie byłabym w stanie wybaczyć rodzicom gdyby po 20 latach mojego życia powiedzieli mi że jestem adoptowana. Oszukiwać kogoś 20 lat to jest życie w jednym wielkim kłamstwie. Nigdy bym tego nie wybaczyla, za wielki ból i cios na raz

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie wybaczyłabym kłamstwa na temat zdrowia psychicznego i związanych z tym poważnych zaburzeń, zatajenie rozdwojenia jaźni bądź dwubiegunowości, zamiłowania do przemocy pod każdą postacią.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kłamstwo, którego nie wybaczę, to udawanie, że dla kogoś wiele znaczę. Słodkie słowa, czułe gesty, lecz się za tym kryją niestety - pobudki inne, zakład lub korzyści. Takie kłamstewko, to okropny wybryk!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakiego kłamstwa nie mogłabym nigdy wybaczyć?
    Nigdy nie mogłabym wybaczyć kłamstwa tłumaczonego "to dla twojego dobra".
    Sama lepiej wiem co jest dla mnie dobre, a jak to mówią- lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwo.
    Jedyną osobą, która robi sobie rzekomą "dobroć" tym kłamstwem jest właśnie osoba kłamiąca! Jest to egoista, który interesuje się tylko sobą, tylko swoimi konsekwencjami, tylko swoim imieniem.
    Nie wybaczyłabym właśnie takiego kłamstwa, kłamstwa osoby, która żeby bronić swój "tyłek" skrzywdziłaby mnie. Szczerość między ludźmi jest podstawowym fundamentem. Fundamentem, którego jeśli się nie postawi i dobrze zagruntuje-to legnie.
    Jeśli kłamiesz, krzywdę robisz
    Nie tylko tej osobie, ale też sobie.
    Szczerym zawsze musisz być
    Wtedy jesteś KIMŚ!
    Prawda zawsze górą jest
    Nieważne, jakie konsekwencje będą jej!
    Odwaga to cecha ponadczasowa
    Bądźmy prawdomówni- dla siebie dobrymi ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie byłabym w stanie wybaczyć kłamstwa... Jestem w stanie wszystko wybaczyć, ale tylko w stosunku do osób, które kocham. Nie wyobrażam sobie abym mogła Rodziców czy Dziadków nienawidzić, za to że mnie okłamali. Trudno stało się, widocznie mieli swoje powody, aby tak postąpić. Zresztą chyba każdemu zdarzają się kłamstwa i większe i mniejsze. Ważne, żeby wyciągać z tego wnioski.

    ania123423@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jestem w stanie wybaczyć żadnego kłamstwa, nawet takiego, które miałoby mnie uchronić przed czymś złym. Jestem zwolenniczką szczerości, nawet jeśli jest ona bolesna. Kłamstwo to zło, które niszczy relacje ludzi i potrafi być jak huragan, który pustoszy wszystko, co znajdzie na swojej drodze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogłabym wybaczyć kłamstwa w przyjazni. Kiedy osoba o której myślę "przyjaciel",zdradziłaby komuś sekrety o których nikt inny miał się nie dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mogłabym wybaczyć udawanej miłości, kiedy ktoś w rzeczywistości byłby ze mną na siłę i nie czuł tego samego co ja, wpędzając mnie tym samym w lata.
    matkawpigulce@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie potrafiłabym wybaczyć przyjaciółce, gdyby wiedziała że jestem oszukiwana przez męża a prosto w oczy by kłamała broniąc go. Byłoby to najgorsze kłamstwo, ponieważ przyjaźń powinna polegać na szczerości, nawet tej która może nas zaboleć.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mogłabym wybaczyć kłamstwa związanego z uczuciami. Przyjmijmy taką sytuację: osoba, którą kocham okłamuje mnie, że coś do mnie czuje, ale tylko dlatego, żeby ze względu na moje przeżycia i ciężką sytuację, np. chorobę nie zrobić mi przykrości, nie zranić mnie jeszcze bardziej. Byłby to dla mnie podwójny cios, oczywiście po pierwsze kłamstwo na temat uczuć drugiej osoby, a po drugie litość, której nie znoszę. Nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa. Lepiej załatwić wszystko raz, na pewno zaboli, ale czas zagoi rany, niż ciągnąć kłamstwo przez jakiś czas, co w rzeczywistości jest najgorszym rozwiązaniem.
    e-mail: amidzio1713@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś jakby mnie zapytano to bez wahania odpowiedziałabym, jak przyjaciółka przede mną gra taką super, a za plecami obgaduje i kolejne sztylety wbija ci w plecy. Lecz z biegiem czasu przekonałam się, że to najmniejsza krzywda jaką można mi wyrządzić. Dziś to definitywnie jest zdrada, czyli jak dla mnie fałszywa miłość. Każdego dnia gdy spotykasz się z osobom, którą szczerze kochasz, oddajesz mu całą siebie, powierzasz wszystkie sekrety, jesteś dla niego zawsze i wszędzie, a pewnego dnia nakrywasz go jak obściskuje się i całuje z twoją najlepszą koleżanką. Twoje serce rozpada się na milion kawałków, otaczający świat nie ma dla ciebie już żadnej wartości, wszystkie barwy zastąpione są szarościami. Wtedy już wiesz, że to jest ta jedyna rzecz, której nigdy nie będziesz umiała wybaczyć, która będzie cie prześladować i za każdym razem widząc go twoja nienawiść na nowo się roznieca. Zdrada oznacza kłamanie, oszukiwanie drugiej osoby, że coś się do niej czuje, bo gdyby się kogoś kochało to przecież nie zdradziłoby się go co nie?

    OdpowiedzUsuń
  23. Żadnego - wybaczyłbym wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Wiele jestem w stanie znieść i robię wszystko dla swoich najbliższych nie dlatego, że czuję się zobowiązana i po latach zamierzam im powiedzieć, że sie dla nich poświęciłam, ale robię dla nich wszystko bo chcę, lubię i bardzo ich kocham. Choć trudny mam charakter i życie mnie nie oszczędzało to kiedy kocham to całą sobą i jestem zdania, że jeśli ktoś chce sobie życia używać to niech lepiej się ze mną rozstanie aniżeli na boku sobie hula a potem do domu jeszcze jest mi w stanie przynieść ciekawą chorobę w gratisie. Wciąż pamiętam odebrany w pracy telefon gdzie kobieta chciała męża i syna umówić do wenerologa jak mniemam nie ona ich zaraziła i nie wyobrażam sobie jak musiała się czuć w tej sytuacji. I chociaż śmiała sie do słuchawki i w sumie dzwoniła za nich to sądzę, że na co dzień nie było jej tak wesoło. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś potraktował mnie w podobny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie mogłabym wybaczyć kłamstwa wypowiedzianego bez żadnej skruchy. Udawane szczere spojrzenie w oczy i przekonujący głos, a moje serce się kruszy i mam pretensję do siebie o jakiekolwiek podejrzenia. A z boku słyszę słowa krytykujące moją głupotę i ufność. Uczucie bycia idiotką towarzyszące przy wysłuchiwaniu dowodów ukazujące prawdę odbiera mi pewność siebie. Za każdym razem kiedy ktoś mnie okłamie to ja myślę, że to jest moja wina. Wolę usłyszeć prawdę niżeli piękne kłamstwo i niełatwo mi zaufać osobie, która mówi mi oszczerstwa bez mrugnięcia okiem.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy nie mówię nigdy i nie byłam jeszcze na szczęście w takiej sytuacji, ale wydaje mi się, że nie wybaczyłabym mojemu facetowi kłamstwa w kwestii ukrytej żony/dziewczyny, a co gorsza dzieci. To poważna sprawa i jeżeli facet ukrywałby tak istotny fakt przede mną, że jest żonaty/w związku i zapewniał o swojej miłości do mnie, byłby to dla mnie koniec związku. Oznaczałoby wtedy, że facet nie jest dojrzały i odpowiedzialny, i nie chciałabym mieć z nim nic wspólnego.

    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  27. O miłości – trzeba przyznać - pięknie on mówił
    Tak czule, żarliwie…nawet, gdy mu się język gubił.
    Wpatrzona w mego Pana byłam jak w obrazek,
    Nieświadoma i głupia, jaki z niego zarazek.
    Pięknymi słówkami omamił mnie ściśle,
    Kopnąć go było trzeba…dziś na pewno w diabły go wyślę!
    Kochając bowiem tak mocno i romantycznie,
    Nie mnie miał na myśli. Do butelczyny ciągnęło go magnetycznie!
    I choć brzydka jestem jak bagienny stwór,
    Żaden pijak nie będzie mi tu życia truł!
    Bo niewybaczalnym kłamstwem - powiem to z naciskiem, bez trucia
    Jest kpienie sobie z mojego naiwnego serca, z głębokiego uczucia!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeszcze niedawno powiedziałam kategorycznie, że żadnego. Żyjąc jednak coraz dłużej i coraz więcej doświadczając -także tych bolesnych przeżyć- z przerażeniem stwierdzam, że wciąż boleśnie przesuwam granicę mojego przebaczenia. Mówi się ,ze "tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono" i w moje życie jest tego gorzkim potwierdzeniem. Im bliższa mi osoba zadaje mi cios jakim bez wątpienia jest kłamstwo tym łatwiej jest mi jej wybaczyć, spróbować zrozumieć, szukać usprawiedliwienia- choćby najlichszego, alby moc uczepić się go jak nadziei, że może faktycznie coś sprawiło, iż uznał, że okłamać mnie będzie w tamtym momencie najlepszym rozwiązaniem- dla mnie, dla niego, dla dobra ogółu. Jeśli widzę szczery żal i przyznanie się do kłamstwa, chęć naprawy i chociaż próby usprawiedliwienia-wybaczam. Jest tylko jedna sytuacja kiedy kłamstwo nie zostanie wybaczone- kiedy osoba winna tej nieprawości o to przebaczenie nie poprosi.


    Pozdrawiam serdecznie
    Kalina Faustyna

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeszcze niedawno odpowiedziałabym kategorycznie, że żadnego. Żyjąc jednak coraz dłużej i coraz więcej doświadczając- także tych trudnych przeżyć- z przerażeniem zauważam, że nieustanie i boleśnie wciąż przesuwam granicę mojej zdolności wybaczania. Mówi się, że "tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono" i moje życie jest tego gorzkim potwierdzeniem. Im bardziej mi zależy na osobie, która dopuściła się wobec mnie tak okrutnego ciosu jakim niewątpliwie jest kłamstwo tym bardziej jestem skłonna próbować ją zrozumieć, okazać wyrozumiałość i szukać choćby najlichszego usprawiedliwienia, by uczepić się go jak nadziei, że być może coś spowodowało, iż w danym momencie uznała, że okłamać mnie będzie lepiej niż powiedzieć prawdę- dla mnie lub dla niej lub dla dobra ogółu. Jeśli widzę autentyczny żal, skruchę, szczere przyznanie się do winy i chęć jej naprawienie-wybaczam. Jest tylko jedna sytuacja, w której kłamstwo nie może zostać przeze mnie wybaczone- gdy osoba, która dopuściła się wobec mnie tej przewiny o owo wybaczenie nie poprosi.

    Pozdrawiam serdecznie
    Kalina Faustyna

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger