Warszawskie targi książki 2017 - niedziela!





Podobno ludzie nie czytają! Gdybyście byli w niedzielę na Warszawskich Targach Książki i zobaczyli kilometrową kolejkę do kas, stwierdzilibyście, że oficjalne statystyki są przekłamane. Jak dobrze więc, że miałam blogerską akredytację, dzięki której mogłam sobie wchodzić i wychodzić bez stania w jakichkolwiek kolejkach. Zapraszam na fotorelację z ostatniego dnia targów, równie emocjonującego co poprzednie dwa.

Rozmowa z Thomasem Arnoldem to mój stały punkt na każdych targach.

Kolejka, kolejka.

Podpisywanie książek.

Polecam, polecam, polecam!

Z autorem.

Takie cudo.

Piękne!

Z Ałbeną Grabowską.


Nareszcie poznałam na żywo Joannę Stovrag.

Z autorką i jej mężem Sejo.

Pani Joanna miała piękną pieczątkę.

Z autorką i prezesem wydawnictwa Replika.

Dedykacja oraz cudne prezenty od autorki - będę piła prawdziwą bośniacką kawę!


W końcu udało się nam spotkać - trzy bohaterki książki Alka Rogozińskiego, czyli Ania, Paula i ja. Ależ to były emocje!

Z Magdaleną Majcher, na której spotkanie nie zdążyłam, ale na szczęście znalazłyśmy się. Cudowny synek autorki :)

Z Hanną Greń.




Z przesympatyczną blogerką Miłką Kołakowską, właścicielką bloga Mozaika Literacka.

Ha, namierzyłam samego Szarlatana!



Szarlatan, czyli Stanisław Karolewski nie odmówił mi wspólnej fotki.

Agnieszka Walczak-Chojecka.

Trzeci tom już po wakacjach!

Z autorką.

Rozmowy na szczycie.

Z Moniką Sawicką, moją krajanką.

Z sympatycznymi debiutantkami - Sylwią Dubielecką  i Moniką Magoską-Suchar.


Z pisarką K. N. Haner.

Przepytywana Agnieszka Meyer.

Z autorką "Karminu" i Dorotą Malinowską-Grupińską, właścicielką jednego z moich ulubionych wydawnictw, czyli wydawnictwa MG.



Tyle wrażeń i tyle emocji. Trzy targowe dni zapewniły mi mnóstwo motywacji do dalszej blogowej działalności w kierunku promowania czytelnictwa w naszym kraju. Było cudownie! Dziękuję wszystkim, których spotkałam w tym niezwykłym czasie.

P. S. Pochodzenie moich książkowych sukienek to tajemnica, której nie zdradzę :)

30 komentarzy:

  1. Wspaniały dzień na targach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne przeżycie. A sukienka na czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiola, a nie pomyślałaś o tym, żeby mieć swoje stanowisko na targach? Myślę, że więcej osób by Cię znalazło - i pisarzy, i blogerów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie :) Ja najszybciej wybiorę się na spotkanie miłośników książek w Sopocie. Już nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą, w niedziele w tych gigantycznych kolejkach można było się zgubić.
    Spotkałam się nawet z opiniami, że większośc obecnych to bibliotekarze, księgarze, pisarze i blogerzy, ale to nie prawda. Tak sporo zwykłych czytelników, że zwyczajnie aż miło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Targi książki w Warszawie są wspaniałe! Z rozmachem, kolorem i bogatym "wnętrzem" zawartym w każdej publikacji - pożywka dla ducha na długi czas... Do następnych! Dziękuję za piękną fotorelację :)
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  7. Mile spędzony czas!

    Pozdrawiam serdecznie!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten ps nas rozczarował. Chciałybyśmy wiedzieć.... Świetna fotorelacja. Poczułam jakbym tam była. Zobaczyłam autorkę 'Chwili na miłość' i jej męża i panią Meyer oraz panią Grupińską. Bardzo żałuję, że takie imprezy są poza mną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze coś tanie mi na przeszkodzie by dojechać na Warszawskie Targi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po Twoich relacjach jeszcze bardziej nie mogę się doczekać Targów w Krakowie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam z iloma osobami udało Ci się spotkać Wiolu. Wspaniała fotorelacja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Widać, że swietnie sie bawilas! :) No i zazdroszczę tylu inspirujacych spotkań! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. PS jest absolutnie niepotrzebny ;)
    Rzeczywiście blogerska akredytacja ratuje życie, nie wiem czy miałabym siłę stać tyle do wejścia, co rok to samo, mogliby to jakoś usprawnić.
    Świetna relacja, widzę, że wykorzystałaś pobyt maksymalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety w tym roku się nie wybrałem, a znajomi kusili. Szkoda. Może za rok? Tylu żywych, realnych Czytelników zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle książkowych wspomnień, jeny, zazdroszczę :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Super relacja dla tych, którzy nie byli na targach:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasem mam wrazenie, że statystyki bardzo kłamią, albo, że ktoś kto sprawdza ile procent Polaków czyta pytał tylko tych, którzy naprawdę nie czytają! Wiedziałaś, że na Islandii prawie 100% obywateli czyta książki?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja tego roku nie mogłam być. Zazdroszczę. Mam nadzieję, ze za rok i my sie spotkamy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiola można powiedzieć, że byłaś w książkowym niebie :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Tyle ciekawych osób! Aż chciałabym tam być :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Faktycznie ile ludzi :) I co nas kłamią, że nie czytamy.

    OdpowiedzUsuń
  22. To musiał być piękny dzień! Mam nadzieję, że kiedyś i mi się uda na targi dotrzeć :)

    Ps. Świetne zdjęcie i prześliczna Twoja sukienka :D
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Masz rację - tyle wrażeń ! :)
    Cudowne spotkania :)
    Wcale się nie dziwię że się cieszyłaś tym dniem!
    Ja też lubię takie targi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Sukienka prześliczna :) Musiałaś tam spędzić fantastyczny czas bo patrząc na zdjęcia aż żałuję, że mnie tam nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety nie mogłam być na Targach w Warszawie, tym bardziej cieszy mnie twój wpis i fotorelacja.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger