"Sekrety księżniczki" – Jean Sasson













"Uważam, że większość Saudyjczyków, nawet mężczyzn z mojej rodziny, choć na rozmaite sposoby argumentuje, że wyniesienie kobiet na należne im miejsce w społeczeństwie jest niemożliwe, w gruncie rzeczy chce utrzymać kobiety na pozycji podrzędnej, odmawiając im tym samym prawa do godnego życia".



Świat chyba nigdy nie przestanie mnie szokować, a różnorodność ludzkich charakterów i postaw, wywoływać dość skrajne emocje. XXI wiek, rozwinięta technologicznie cywilizacja, której postęp można mierzyć już nie tylko w latach, ale nawet miesiącach, a w mojej głowie nie mieści się myśl, że gdzieś tam, niedaleko nas, istnieje kraj, w którym kobiety nie mogą prowadzić samochodu, nie mogą iść na pogrzeb swojego ojca, nie mogą korzystać z pełni praw publicznych. Podczas czytania takiej literatury faktu, cieszę się, że mieszkam w Europie.

Jean Sasson mając dwadzieścia dziewięć lat wyjechała do Arabii Saudyjskiej, aby pracować tam jako koordynator administracyjny w szpitalu King Faisal Specialist Hospital w Riyadh. Praca ta umożliwiła jej poznanie członków rodziny królewskiej Al-Saud, w tym księżniczkę Sułtanę, z którą autorka się zaprzyjaźniła. Dzięki temu, Jean Sasson napisała trylogię nazwaną "Księżniczki". Autorka mieszka obecnie w Atlancie.

Sułtana, księżniczka z królewskiego rodu Saudów, przedstawia uwarunkowania życia współczesnych muzułmanek w Arabii Saudyjskiej i państwach ościennych. Książka zawiera wiele przemyśleń księżniczki dotyczących sytuacji kobiet w swoim kraju, porównanie życia w nieprawdopodobnym bogactwie i skrajnej biedzie, oraz wstrząsające przypadki karania kobiet. To prawdziwa opowieść odsłaniająca wiele tajemnic i przemilczanych dotychczas faktów.

"Sekrety księżniczki" to książka wstrząsająca, która pomimo docierających do naszych uszu, wielu wiadomości dotyczących traktowania kobiet w świecie muzułmańskim, szokuje i tak jak w moim przypadku, wywołuje prawdziwą nerwicę. Podczas poznawania autentycznych historii, jakie arabska księżniczka, będąca narratorką całej książki, przedstawia, musiałam co jakiś czas robić sobie przerwę, by ukoić swoje nerwy i gromadzącą się złość. Złość na cały, chory muzułmański system religijny, złość na mężczyzn, którzy z premedytacją wykorzystują religię, by mordować kobiety, a także złość na same kobiety, które przyzwalają na taką okrutną przemoc wobec siebie i własnych dzieci. To wstrząsające, że w Arabii Saudyjskiej, że w ogóle w jakimkolwiek kraju na świecie, dopuszcza się małżeństwa z dziewięcioletnimi dziewczynkami, które stają seksualnymi niewolnicami i nierzadko umierają z powodu obrażeń, jakie wywołują tak wczesne intymne kontakty. To karygodne, że w kraju Sułtany, mężczyzna może okaleczyć kwasem bądź podpalić benzyną praktycznie każdą kobietę, w zasadzie bez żadnych konsekwencji. Można tak wymieniać bez końca, bowiem przykładów kobiet, które przeżyły takie okrucieństwa jest w tej książce aż nadto. To szokujące, wstrząsające i brak mi słów, by opisać to, jak nędzne i bezwartościowe życie stało się udziałem kobiet w tej części świata - Italii, Fiery i wielu, wielu innych, bezimiennych ofiar.

Sułtana to kobieta, która wywoływała we mnie dość skrajne uczucia, podczas zgłębiania jej myśli i spostrzeżeń. Z jednej strony jej dość mocno wyczuwalne przywiązanie do bogactwa i luksusu, z którego de facto narratorka zdaje sobie sprawę, nasuwa pytanie o jej kondycję moralną. Liczne nawiązania do tego, że księżniczka jest szczęśliwa, iż jej rodzina posiada prywatny szpital, że sama korzysta z trzech linii telefonicznych zróżnicowanych kolorystycznie w zależności od tego, kto dzwoni, czy też do opisu potraw z najwyższej półki, jakimi raczy się królewska rodzina, nasuwa skojarzenie z hipokryzją i dość łatwym mówieniem o tym, czego samemu się nie doświadczyło. Do tego wszystkiego dochodzą relacje bohaterki z mężem Karimem oraz dość sztuczne rozmowy pomiędzy nimi, które pozwalają zadać mi pytanie o trwałość ich relacji. Z drugiej jednak strony postawa Sułtany wzbudza podziw głównie poprzez szeroko zakrojone działania w kwestii pomocy licznym kobietom oraz sam fakt ujawnienia tych wszystkich okropności w książce, która poszła w świat.

Sułtana ma wszystko – niewyczerpane bogactwo, dzieci i wnuki, przywileje oraz stosunkowo dość postępowego męża, więc w zasadzie powinna być szczęśliwa i cieszyć się tym, co przypadło jej w udziale. Nie dziwię się jednak, że pomimo tego wszystkiego stara się, by w jej ojczystym kraju, kobiety mogły w końcu normalnie żyć. Niestety, po przeczytaniu tej książki, a także zamieszczonego na końcu załącznika w postaci najważniejszych faktów z historii Arabii Saudyjskiej, opisującego straszliwe zbrodnie, zdaję sobie sprawę, że w najbliższym czasie pełna wolność dla kobiet w tym kraju pozostaje ułudą. "Sekrety księżniczki" polecam czytelnikom o mocnych nerwach, którzy pragną być świadomi tego, że nie wszędzie jest tak dobrze jak u nas. A ja zdecydowanie wolę być zwykłą kobietą w Polsce, niż najbogatszą i najpiękniejszą księżniczką w świecie arabskim.

Jean Sasson


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak



30 komentarzy:

  1. Musi to być mocna lektura. Niestety, ale teraz ciężko uwierzyć w to, że istnieją jeszcze takie kraje, które nie szanują kobiet i poniżają w tenże sposób.
    Pozdrawiam,
    http://www.sekretny-trop.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam juz o tej książce i jestem ciekawa prawdziwego życia książniczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak Ty, mialabym przy czytaniu tych historii objawy nerwicy. Albo powinnam napisac, że będę je miała, bo zamierzam po ten tytuł sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tematyka książki nie wzbudziła mojego zainteresowania, więc jednak spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie takie książki więc przeczytam napewno. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzę tę książkę, ale nie sądzę, by trafiła w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też kojarzę, głównie okładkę, ale to nie jest raczej książka dla mnie

      Usuń
  7. Nie wiem czy mam mocne nerwy. ale chętnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  8. Mocny temat i trudny do zrozumienia dla europejskich kobiet. Książka z pewnością otwiera oczy na to co dzieje się na świecie. Po jej przeczytaniu nabiera się szacunku do tego co mamy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale z chęcią przeczytam - ta kobieta mnie intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję, że i ja mogłabym otrzeć się o objawy nerwicy. Tematyka książka mogłaby mnie jednak zainteresować więc zapamiętam ten tytuł. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Są takie publikacje, których treść nas tak bardzo porusza i wstrząsa, że przesłania wszystko inne. Pozostajemy z pytaniem: dlaczego? Dlaczego tyle niesprawiedliwości na świecie, dlaczego kobiety cierpią, dzieci muszą pracować, dlaczego Czeczenia, Ruanda, Syria??? Mnóstwo pytań. Okładka chyba nie pasuje do treści (?)
    s-a

    OdpowiedzUsuń
  12. To na pewno wstrząsająca książka - ja też cieszę się, że mieszkam w Polsce!

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro dla osób o mocnych nerwach, to chyba jednak na razie sobie odpuszczę, chyba nie mam na razie siły na takie mocne książki. ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. To nie dla mnie. Oglądam czasem jakiś programy na temat Arabii i stacji jaka tam panuje. Ja chyba bym oszalała, gdyby przyszło mi tam mieszkać :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Mną pamiętam wstrząsnął ,,Kwiat pustyni"- byłam zszokowana i zniesmaczona po lekturze. Ale też nabrałam chęci do tego by poznawać historie kobiet, które w swoim życiu zaznaly wiele cierpienia, a jednak potrafią stanąć na nogi. Zanotowałam sobie tytuł i z pewnością jak znajdę chwile to sięgnę po tą pozycję. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam tej ksiązki, ale chętnie po nią sięgnę. Akurat kończę czytać z mojej listy (zostały mi 4)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie ta książka przyciąga. Wiem, że powoduje bóle głowy, ale szczerze mam chęć poznać historie tej kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasem lepiej jest żyć w niewiedzy, ale zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem – lepiej żyć w Polsce (mimo tego, co się obecnie dzieje) niż być bogatą, ale nieszczęśliwą księżniczką.
    Książkę z pewnością polecę mojej mamie, ona kocha takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zamówiłam własnie egzemplarz dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Książka raczej dla mojej mamy :) polecę jej - tak gdzieś za 10 lat to przeczyta ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. To nie na moje nerwy taka lektura.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie rozumiem i nie chcę czytać o takich obyczajach...

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam w planie do niej usiąść, lubię taką tematykę. A tym bardziej jak trzyma w napięciu...

    Pozdrawiam,
    www.kate-with-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger