"Nie omijaj szczęścia" - Ewa Podsiadły-Natorska


















"Udane życie nie jest kawiorem – luksusowym towarem dostępnym tylko dla wybranych. Jest na wyciągnięcie ręki. Dla wszystkich".





Zbyt często nadużywamy słowa "szczęście". Zbyt często dążymy do szczęścia w naszym życiu, nie wiedząc tak naprawdę, co nam ten stan zapewni i w jaki sposób zdobytego z trudem zadowolenia z życia, nie stracić. Tymczasem, kluczem do spełnienia jest bardzo prosta i zarazem najtrudniejsza rzecz, czyli wiedza o tym, czego się chce. Do tego właśnie tematu nawiązuje optymistyczna książka pod wiele mówiącym tytułem "Nie omijaj szczęścia".

Ewa Podsiadły-Natorska, rocznik 1986 to radomianka z urodzenia, a także z wyboru. Absolwentka filologii polskiej, która prowadzi własną agencję medialną oraz portal dla kobiet eRadomianki.pl, a także współpracuje z lokalnymi mediami i ogólnopolskimi portalami. Autorka debiutowała powieścią pt. "Błękitne Dziewczyny", jest uzależniona od pisania, lubi gotować, podróżować i czytać.

Kaja Redo w końcu odnalazła w swoim życiu równowagę – ma stałą pracę u boku ukochanego partnera Michała, a jej facebookowy profil "Szczęśliwe Polki" zyskuje każdego dnia na popularności. Bohaterka jednak nie do końca czuje się szczęśliwa, bowiem sen z powiek spędza jej brak wyraźnej deklaracji uczuciowej Michała, a także nagłe pojawienie się byłego narzeczonego. W życiu dobrych przyjaciółek Kai również zachodzą poważne zmiany.

"Nie omijaj szczęścia" to kontynuacja losów bohaterów znanych czytelnikom z książki "Błękitne Dziewczyny", którą można jednak czytać zupełnie oddzielnie, nie znając pierwszego tomu. Ja oczywiście zawsze zalecam sięganie po takie serie od początku, by niczego nie stracić z całej fabuły oraz znać genezę pewnych wydarzeń. Najnowsza powieść Ewy Podsiadły-Natorskiej to powieść obyczajowa, poruszająca współczesne, bliskie wszystkim kobietom, tematy. A w fabule znajdziecie ich całkiem sporo, gdyż autorka w dość lekki i przystępny sposób, oraz jednocześnie skłaniający do refleksji, pobudza do przemyśleń w obszarze  szeroko pojętego dążenia do realizacji własnych pasji, do ciągłego poszukiwania własnej drogi, do samorozwoju i nie zatracenia przy tym wszystkim samego siebie. Zarówno Kaja, Mini, czy Madzia to współczesne kobiety, które zmagają się z problemami i wyzwaniami,  jakie XXI wiek stawia przed płcią żeńską. I myślę, że główną zaletą fabuły tej książki jest to, iż każda z czytelniczek znajdzie na jej łamach cząstkę siebie, cząstkę własnego życia. Zmaganie się z nadprogramowymi kilogramami, niespodziewana ciąża, wypalenie w małżeństwie, stalking, czy też sentymentalne oraz niebezpieczne powroty do przeszłości – każda współczesna trzydziestolatka zmaga się z takimi wyzwaniami. A ja cenię sobie książki, które poruszają życiowe problemy w sposób wyrazisty, bez lukru i zakłamywania rzeczywistości. W tej powieści z pewnością tak właśnie jest.

Główna bohaterka "Nie omijaj szczęścia", zakładając swój facebookowy fanpage, pragnie uświadomić kobietom ich wartość. Wartość niezależną od statusu majątkowego, wykształcenia czy też pozycji społecznej. Inspirujące w tej płaszczyźnie stały się dla mnie pomysły Kai na czerpanie zadowolenia z każdego dnia poprzez tworzenie pamiętnika pozytywów. Zastanawiam się nawet, czy sama sobie nie założę sobie takiego właśnie dziennika.

W książce Ewy Podsiadły-Natorskiej wyróżniono trzy rodzaje kobiet: szare, czyli typowe pesymistki, ciągle niezadowolone z życia, pomarańczowe – tkwiące w zawieszeniu i błękitne – ideał, do którego należy dążyć, czyli kobiety spełnione i szczęśliwe. Autorka pokazuje, że każda z nas, niczym kameleon, na różnych etapach swojego życia, przybiera różne barwy – raz wpada w szarość, raz w pomarańcz, a czasami pojawia się także błękit. "Nie omijaj szczęścia" z pewnością zainspiruje was do tego, by błękit pojawiał się jak najczęściej w waszym życiu. A zamieszczone na końcu przepisy na pyszne ciasta, osłodzą te niedobre chwile.



"Wciąż była we mnie Błękitna dziewczyna".

Ewa Podsiadły-Natorska
Źródło zdjęcia - KLIK

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Akurat


Biorę udział w konkursie „Błękitne Dziewczyny” z okazji premiery książki „Nie omijaj szczęścia” Ewy Podsiadły-Natorskiej. Autorka debiutowała powieścią „Błękitne Dziewczyny” – opisała w niej przygody tryskającej energią Kai Redo, która tworzy internetowy projekt zmieniający życie jej oraz tysięcy kobiet z całej Polski. Nazywają się Błękitnymi Dziewczynami – są szczęśliwe i akceptują siebie.

35 komentarzy:

  1. Ja jestem błękitna do bólu ;) Oczywiście, jak każdego w życiu spotykają mnie smutne, złe i niesprawiedliwe z mojego punktu widzenia rzeczy, ale ogólnie czuję się spełniona i właśnie szczęśliwa. Mam to, co się dla mnie liczy najbardziej i musiałabym mieć tupet, ewentualnie być zwyczajnie głupia, żeby tym gardzić.
    A nawiązując do książki, podoba mi sceneria. Social media... Może być ciekawie.
    /Pozdrawiam,
    Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwszy tom, na drugi też może się skuszę. Jestem ciekawa, która z bohaterek zaszła w ciążę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętnik pozytywów :) Bardzo mi się podoba ten pomysł. To pierwszy krok do pielęgnowania "dobrej pamięci", czyli pamiętania dobrych chwil, nawet jak w danym okresie życia jest pod górkę.
    Dziękuję za recenzję.
    moje.sarajevo@02.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam obie książki i z czystym sumieniem polecam je każdej kobiecie :-) antyterrorystka

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś widziałam tę książkę na jednym z IG. Nawet mnie zaciekawiła :). No i Twoja recenzja także!

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wydaje się dość ciekawa, choć podejrzewam, że jestem troszkę za młoda na nią i nie byłabym w stanie zrozumieć niektórych uczuć, ponieważ po prostu jeszcze ich nie doświadczyłam. Jestem całkowicie pozytywnie nastawiona do życia. Choć z drugiej strony może warto dodać sobie jakiegoś doświadczenia choćby przez książkę ;)
    Pozdrawiam :)
    https://lustrzananadzieja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem przekonana, że nasza barwa zależy od etapu naszego życia, od okoliczności oraz od otoczenia, w jakim żyjemy. Ciekawa publikacja. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się okładka, taka inna, pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo życiowa lektura, tak to już jest ze człowiek sam nie wie co chce i ciągle za czymś biegnie czując niedosyt i brak spełnienia a szczęście ma różne odcienie i czasami jest blisko nas ale tego nie widzimy :-)
    Książka warta poznania widzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo życiowa lektura, tak to już jest ze człowiek sam nie wie co chce i ciągle za czymś biegnie czując niedosyt i brak spełnienia a szczęście ma różne odcienie i czasami jest blisko nas ale tego nie widzimy :-)
    Książka warta poznania widzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem mieszanką kolorów, bo w końcu kobieta zmienną jest ;)
    Pomysł z pozytywnym dziennikiem bardzo mi się spodobał!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam pierwszego tomu i chociaż można czytać osobno, to chyba wolałabym zacząć od pierwszej części (jakkolwiek nie byłby to pierwszy raz, gdy pomijam kolejność) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna historia, zdecydowanie warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam i przeczytałam :) Bardzo pozytywna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazwyczaj jestem pomarańczowa, ale czasami bywam i szara.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja właśnie czytam. Zdecydowałam się na kontynuację, bo pierwszy tom bardzo mi się podobał. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. powiem że całkiem brzmi sympatycznie ta pozycja:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bywa rożna to zależy od etapy życia i sytuacji w jakiej się znajduję. Lubię czytać książki od pierwszego tomu więc muszę rozejrzeć się za obiema częściami:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bywa rożna to zależy od etapy życia i sytuacji w jakiej się znajduję. Lubię czytać książki od pierwszego tomu więc muszę rozejrzeć się za obiema częściami:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz słyszę o tej autorce i jej książkach, ale zdecydowanie kiedyś zapoznam się z nią bliżej! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. To u mnie barwa zależy od dnia i tego, czy jestem przed kawą, czy po kawie;) Nie znam autorki, ale chyba mogłabym to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Najpierw muszę rozejrzeć się za pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowna recenzja:) Zachęca do sięgnięcia po obie książki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zainteresowała mnie ta książka ;) i świetny pomysł na zamieszczenie na końcu książki przepisów na ciasta, podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Obie książki mam wpisane na mojej liście "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
  26. O super! Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ani jej poprzedniczce, ale zaciekawiły mnie. Poruszają codzienne tematy, które mogą spotkać każdego, a przy tym zachęcają do refleksji - idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Podoba mi się motyw problemów dotykających kobiety. I to jak odnaleźć własne szczęście. Chętnie bym poczytała :)

    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny pomysł na z tym pamiętnikiem pozytywów. Perypetie kobiet z tej powieści zainteresowały mnie. To dobra lektura na plażę :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Okładka jest tak bardzo pozytywna, że aż chce się książkę od razu wziąć do ręki. Muszę jednak rozejrzeć się najpierw za pierwszym tomem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo kobieca literatura, poruszająca współczesne problemy. Na pewno jest to książka warta przeczytania.
    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Gdzies o niej słyszałam i jestem pewna, że kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Życiowe problemy bez zakłamywania i lukru, to coś dla mnie - poszukam książki.

    OdpowiedzUsuń
  33. Zainteresowałaś mnie autorką, na pewno zwrócę na nią uwagę :) Lubię takie prawdziwe, bez zbędnego lukru, historie. A szukania pozytywów w każdym dniu polecam, chociaż nie zawsze jest to proste :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger