"Czarna biel. Wspomnienia" – Marian A. Nocoń











Recenzja przedpremierowa





"Często mówimy, że tak chciał los, a w rzeczywistości jednak sami go tworzymy".




Przeczytałam kiedyś bardzo mądrą myśl mówiącą o tym, że jedną z cech dobrego pisarstwa powinno być opowiadanie o tym, co odchodzi – o tym, co już nie wróci, co stało się przeszłością i jedynie na kartach książki może jeszcze zaistnieć. Myśl ta zawsze przypomina mi się w głowie, gdy przeczytam taką książkę jak ta – wspomnieniową literaturę faktu.

Marian Andrzej Nocoń, rocznik 1959. Autor mieszka w Katowicach, a swoją ekonomiczną wiedzę wykorzystuje jako menedżer i specjalista biznesowy w wielu firmach. W 2010 r. wydał swoją debiutancką powieść pt. "Wszystko się zmienia", która stała się swoistą inspiracją do jego dalszych działań twórczych.

"Czarna biel" to zbiór wspomnień Ireny Federowicz, pochodzącej z rodziny Hubal-Dobrzańskich, krewnej majora Dobrzańskiego "Hubala". Książka zawiera historię poznania się rodziców bohaterki, jej narodziny, młodość i dalsze, dorosłe życie aż do czasów lat osiemdziesiątych. Na ponad dwustu stronach przedstawiono niemalże stuletni okres w dziejach naszego kraju. Okres pełen bólu, cierpienia, ale także radości i szczęścia.

Marian A. Nocoń podjął się niezwykle trudnego, ale i zarazem wdzięcznego wyzwania pod postacią spisania wspomnień dzisiaj już dziewięćdziesięciopięcioletniej kobiety, która swoim życiorysem mogłaby obdarować co najmniej kilka osób. Urodzona w 1921 r., jako przedstawicielka pokolenia przedwojennego, może o życiu i pewnych uniwersalnych jego wartościach mówić z pełną odpowiedzialnością. I tak w istocie jest, bowiem autor obok barwnej historii jej życia, które nie było usłane różami, wydobywa także pewne prawdy, do których ludzkość od zawsze dąży. Pojęcie sprawiedliwości, odwagi, patriotyzmu, a także szczerości i czystego sumienia – o tym głównie opowiada ta książka. A co najważniejsze, wspomnienia Ireny Federowicz nie są typowym, historycznym przekazem, gdyż to prawdziwe emocje, prawdziwe uczucia i prawdziwe dylematy – coś, czego często bardzo brakuje w podręcznikach szkolnych. Myślę, że książka taka jak ta, w dużej mierze autobiograficzna, winna znaleźć się w kanonie lektur szkolnych. Być może dzięki tego rodzaju publikacjom, młody Polak zupełnie inaczej rozumiałby pojęcia oddania życia za ojczyznę czy też posiadania honoru. Uważam bowiem, iż tylko takie żywe wspomnienia, od osób, które były, widziały i wszystko to doświadczyły będąc świadkami wielu wydarzeń, stają się prawdziwym świadectwem doli i niedoli naszych dziadków oraz rodziców. Autorowi niewątpliwie udało się w bardzo przystępny sposób ukazać wielką wartość tego typu publikacji.

Wspomnienia Ireny Federowicz zostały wzbogacone o zdjęcia dokumentujące życie jej oraz rodziny. Oglądając te fotografie wielokrotnie  miałam wrażenie, iż widzę zdjęcia dokumentujące życie moich dziadków, a to niewiarygodnie uczucie. Książka ta niewątpliwie uzmysławia, że najlepszym źródłem historycznym nie są dla nas obszerne opracowania badaczy, lecz właśnie relacje świadków, którzy swoją subiektywną opinią, złagodzoną minionym czasem, mogą wzbudzić wiele refleksji i emocji. Marian A. Nocoń wydobywa ze wspomnień bohaterki różne myśli, pewne założenia, które do takich właśnie refleksji zmuszają. To najlepsza rekomendacja dla tego typu literatury.

Marian A. Nocoń


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi

30 komentarzy:

  1. Popieram twoje zdanie odnoście wprowadzenia takich książek w szkole. Obrazują one faktyczne przeżycia, walkę i szarą codzienność. Książka niesie za sobą mądrość i oby więcej takich książek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Historia w szkole kojarzyła mi się zawsze tylko z mnóstwem trudnych do zapamiętania dat... a przecież tak być nie powinno!

      Usuń
  2. Historia w tej książce rzeczywiście dotyczy świata, który był i już nie wróci. Ostatni swiadkowie tamtych czasów mają do opowiedzenia unikatowa historię Polski. Z chęcią przeczytam te książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że jest to wydanie, które czytelnik czuje i mimowolnie poznaje dzięki niemu historię. Chętnie sama się z nim zapoznam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisuję tę myśl w moim kajeciku - pięknie ujęte, będę o tym pamiętać :) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się, takie książki w szkołach poprosimy! :)
    Pozdrawiam serdecznie ;*
    Sylwia
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jestem zdania, że lekcje historii byłyby ciekawsze, gdyby towarzyszyły im relacje świadków lub uczestników dawnych wydarzeń, chociażby w formie książkowej. Czytałam co nieco na temat Hubala kilka lat temu, więc i ta książka wydaje mi się interesująca. Z pewnością też zaciekawi mojego tatę, fanatyka historii okresu drugiej wojny światowej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się cytat z tej pozycji. Coś wspaniałego i prawdziwego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzadko czytam taką literaturę, ale na tę nabrałam niesamowitej ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielokrotnie miałam podobne odczucia, czytając książki z tłem naszej historii; to jest prawdziwa lekcja historii, dająca o wiele więcej, niż ta szkolna, z której pamiętamy suche fakty. Dochodzące do głosu emocje, przeżycia konkretnych ludzi, ich wspomnienia, to wszystko daje nam dopiero niezatarty obraz.

    OdpowiedzUsuń
  10. To musi być bardzo wartościowa pozycja, w dodatku w pięknej oprawie. Sama wspominam moją prababcię, która opowiadała nam o czasach wojny, aż do dziś przebiegają mi ciary po plecach gdy sobie o tym przypominam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Intrygująca okładka, dodatkowo Twoja rekomendacja, która mocno zachęca mnie do sięgnięcia po tę książkę - z chęcią przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiem czy to klimaty dla mnie. musze pomyśleć;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz całkowitą rację, historyczne opracowania nie oddadzą emocji i uczuć osób, które w danym czasie żyły i czegoś doświadczały.

    OdpowiedzUsuń
  14. Powyższa publikacja niestety nie wzbudziła mojego zainteresowania, dlatego jednak odpuszczę ją sobie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Brzmi bardzo ciekawie. Uwielbiam takie wspomnienia. A do tego wzbogacone zdjęciami, zdecydowanie sięgnę po tę książkę. Sama bardzo lubiłam słuchać opowiadań mojego dziadka, o czasach jego dzieciństwa i młodości w tych trudnych czasach. Dla mnie to była najlepsza lekcja historii.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cytat faktycznie piękny, jednak książka zupełnie do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę napisać, że cała przyjemność jest po mojej stronie, bo przecież coś muszę zostawić czytającym. Jednak jestem zaskoczony wspólną myślą o dotarciu do młodego Czytelnika. Myślałem jednak, aby tylko zainteresować nią czytelnię Muzeum Powstania Warszawskiego i Biblioteki.
    Życzę wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom wielu żywych emocji z wielu lektur, które jeszcze przed Wami.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam tego typu literaturę, więc myślę, że ta pozycja również mi się spodoba. Będę ją miała w pamięci! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie jestem do końca przekonana, ale nie mówię nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. osobiscie takich rzeczy nie lubie ale pomysl by wprowadzic do szkoly abrdzo ciekawy i jestem za ;) byloby cikeawiej niz te nudne ksiazki pozdrawiam!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Biografie mnie nie wciągają ale być może będzie okazja się do nich przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Żywa, pełna emocji historia o tym, co było- warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  23. super! chętnie po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka raczej nie dla mnie, ale widzę, że sporo osób będzie zainteresowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  25. To może być naprawdę ciekawa pozycja. Zastanowię się. Może kiedyś po premierze uda mi się ją złapać w bibliotece. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdecydowanie się zgadzam z tym, że takie opowieści świadków wydarzeń są dużo lepsze, wiążą się z większymi przeżyciami niż czytanie suchych, pozbawionych emocji relacji historycznych badaczy. Oczywiście doceniam ich prace jednak takie książki wnoszą do naszego życia coś więcej niż tylko porcje suchych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zastanawiałam się jaka ta książka jest i widzę, że całkowicie trafia w mój czytelniczy gust.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ależ mnie zachęciłaś! Kocham wspomnienia, biografie itd, ten fakt, że to działo się na prawdę daje niesamowite przeżycia podczas czytania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger