Spotkanie z Magdaleną Witkiewicz w łódzkim empiku






Nareszcie się doczekałam, a wraz ze mną inne czytelniczki! Doczekałam bytności wspaniałej, polskiej pisarki w Łodzi. 7 października Magda Witkiewcz pojawiła się w łódzkiej Manufakturze, by w Empiku spotkać się z miłośnikami jej twórczości. Nie mogło mnie tam oczywiście zabraknąć. W Empiku pojawiłam się już o wpół do szóstej, by zająć strategiczne miejsce, bowiem byłam przekonana, że pojawi się wielu czytelników. Nie myliłam się :) 

Spotkanie odbyło się w dniu premiery najnowszej książki Magdaleny Witkiewicz pt. "Po prostu bądź", wydanej nakładem wydawnictwa Filia. Autorka oczywiście opowiedziała dość sporo na temat swojego najnowszego dzieła. 

I najważniejsze jest to, że najprawdopodobniej dla wszystkich fanów szczęśliwych i słodkich zakończeń, Magda będzie miała niespodziankę - udostępni bowiem w internecie, dla wszystkich chętnych dalsze losy bohaterów "Po prostu bądź", czyli "cztery lata później...". Nie mogę się doczekać!

Spora część spotkania dotyczyła także dalszych planów Magdy i chyba to już stanie się tradycją, że łódzcy czytelnicy namawiają pisarzy na spotkaniach autorskich do umiejscowienia fabuły ich kolejnych książek właśnie w Łodzi. Autorka chyba nie była do końca przekonana do tego pomysłu, ale jakaś iskierka nadziei jednak jest. Trindeth, która pojawiła się w towarzystwie Dzosefinn (dziewczyny pozdrawiam Was) zaproponowała autorce pomoc w zakresie wiedzy o XIX - wiecznej Łodzi. Miejsce mamy wybrane, osoby chętne do pomocy również się zadeklarowały. Cóż, Katarzyna Bonda uległa to i może Magdalena Witkiewcz da się namówić :)

Autorka opowiedziała także swoim czytelnikom o perypetiach związanych z wydaniem książki "Milaczek", a także wspomniała o innych, w tym o "Opowieści niewiernej". Na zdjęciu poniżej widzicie wyeksponowane najnowsze dzieło Magdy. Ta okładka jest po prostu cudowna! I wiem, że autorka miała kilka alternatywnych tytułów tej książki ;)

Na spotkaniu były obecne praktycznie same kobiety, czemu nie ma się co dziwić. Kolejka do dedykacji była naprawdę dość długa, jak widać na zdjęciu.

A Magda podpisywała i podpisywała bardzo cierpliwie...

Trindeth podczas rozmowy z pisarką, podczas której okazało się, że została nazwana "ekspertem od erotyków".

A tu już moja kolej na autograf :)

Niektórzy musieli długo czekać ale na pewno się opłacało.


Pamiątkowe zdjęcie z Magdą :)

I moje książki skarby z dedykacją autorki.

"Opowieść niewiernej"
  
"Po prostu bądź"

Magdalena Witkiewicz to bardzo rozgadana osoba. Mam wrażenie, że mogłaby mówić i mówić. Autorka na łódzkim spotkaniu uraczyła nas wieloma ciekawymi anegdotami dotyczącymi jej kariery pisarza (do tej pory śmieję się na myśl o historii w Wietnamie). Pisarka ma widoczny dystans do siebie, ale także zna swoją wartość i ma własne zdanie w wielu kwestiach. Dwie godziny spędzone w jej towarzystwie, naładowały moją osobę wielką energią. Może kiedyś, również ja będę mogła komuś powiedzieć - "Udało się!" :) 

A już jutro zapraszam Was na recenzję cudownej, świetnej, magicznej i niepowtarzalnej książki "Po prostu bądź". 

30 komentarzy:

  1. Super :D Gratuluję kolejnego autografu do kolekcji oraz spotkania z pisarką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh, a ja czekam do Targów, aż będę mogła zobaczyć autorkę na żywo . :)
    Gratuluję zdobyczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie Ci zazdroszczę tego spotkania. Miałam do Łodzi dość blisko ale niestety obowiązki nie pozwoliły mi się wyrwać :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam na profilu fb pisarki, że to strategiczne miejsce było w pierwszym rzędzie (-: Spotkania z pisarką zazdroszczę, mi się nie udało 6 października dotrzeć do Warszawy )-;

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia w Wietnamie jest niepowtarzalna :) Szkoda, że nie mogłyśmy być na tym spotkaniu, bo Paulina bardzo lubi twórczość tej pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. ja też, chociażby zobaczyć jak to wygląda, bo nigdy na takim spotkaniu nie byłam:)

      Usuń
  7. Widzę, że spotkanie z autorką niezwykle udane ;) Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że mile spędziłaś czas:) Spotkanie z autorem to dla nas, moli książkowych, prawdziwa gratka.

    OdpowiedzUsuń
  9. miła atmosfera być musiała takie miny zadowolone:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna ładna, romantyczna sukienka. Pisarka wygląda na miłą osobę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem, jak cudownie jest na spotkaniu z Magdą, więc cieszę się, że miałaś okazję się o tym przekonać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Spotkania z Panią Magdą są zawsze bardzo sympatyczne :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę spotkania;) Ja niestety na jakiekolwiek, interesujące mnie, spotkanie autorskie muszę jechać jakieś 150 km ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rośnie Ci niezła kolekcja książek z autografami;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale Ci Wiolu zazdroszczę tego spotkania. :-) Musiało być niesamowite. Już same tłumy świadczą o popularności autorki i jej najnowszej książki. :-) Ja też poluję na "Po prostu bądź" - to jeden z tytułów, które na 100% przeczytam tej jesieni. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę tego spotkania :) Musiało być fantastycznie. Może kiedyś i ja będę miala okazję, uczestniczyć w takim spotkaniu.
    Obecnie czytam "Pierwszą na liście" i już nie mogę doczekać się kolejej ksiazki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluję kolejnych książek z autografem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie, że byłaś na spotkaniu. Bardzo lubię twórczość p. Witkiewicz, choć jeszcze kilka jej książek przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie, że autorka ma gadane, bo takie spotkanie na pewno jest ciekawsze niż z jakimś gburowatym autorem :).

    Rozbawiło mnie zajęcie przez Ciebie strategicznego miejsca ;).

    OdpowiedzUsuń
  20. Strategiczne miejsce to podstawa!

    Eh tak bardzo żałuję, że w mojej małej miejscowości jedyne spotkanie z autrem na którym byłam odbywało się naście lat temu w bibliotece. Nie znałam tego pana, dziś nawet nie pamiętam jego nazwiska ale wiem, że po spotkaniu przeczytałam wszystkie jego książki. To właśnie prawdziwa magia takich spotkań... Niestety dopiero przed rokiem doczekaliśmy się Empiku, a na spotkania autorskie raczej nie mam co liczyć. A szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości tej autorki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger