Koszmarny sen - wyniki konkursu!







Odpowiedzi dotyczące najbardziej koszmarnego snu w Waszym życiu czytałam dość późnym wieczorem. I muszę przyznać, że po takiej dawce, bałam się sama zasnąć. Czego to ludzki umysł nie jest w stanie wykreować. Zapraszam na wyniki konkursu.




Oto cztery opisy snów, które najbardziej mnie przeraziły:

Sen: jest noc, siedzę związana przy płonącym ognisku, jestem czyimś jeńcem. Nie jestem sama, jest więcej takich jak ja związanych postaci. Nagle widzę, że ci, którzy nas uwięzili zaczynają nas powoli wyrzynać - dosłownie podcinać gardła z których chluszcze krew. Bardzo się boję, płaczę. Widzę, że moja kolej się zbliża. Krzyczę do jednego z upiornie wygldających oprawców, by wreszcie mnie zabil, bo nie zniosę dłużej tego napięcia. Wokół krajobraz po masakrze - mnóstwo zakrwawionych ciał w blasku ognia. Tymczasem oprawca podchodzi do mnie i mnie rozwiązuje. Krzyczę co robi, przecież ma mnie zabić. A on odpowiada - nie, ty musisz żyć. W tym momencie budzę się przerażona.
Na marginesie dodam, że był to okres w moim życiu, kiedy naprawdę chyba tylko świadomość posiadania dzieci trzymała mnie przy zdrowych zmysłach, ale też i w pewnej niewoli - swoje decyzje podejmowałam z myślą o nich.
I jeszcze email: plantacjapozytywnychmysli@gmail.com

Największy koszmar senny? Brr, do tej pory się trzęsę na samą myśl.
Ten sen nie był długi, nie miał nawet jakiejś „fabuły”. Zapamiętałam tylko to, że całkowicie wymieszał mi się z jawą. Śniła mi się czyjaś potworna twarz, taka naprawdę straszna i ten ktoś z taką twarzą kucał koło łóżka. Zaczęłam uciekać z nogami w stronę męża, który zresztą w tym momencie mnie obudził, bo nie wiedział, co się dzieje, że tak panicznie się przesuwam na jego połowę. Byłam tak bardzo wystraszona, że cała się trzęsłam, szczękałam zębami, a serce biło mnie jak szalone. Nie mogłam się w ogóle uspokoić i naprawdę byłam przekonana, że jeszcze chwilę, a trzeba będzie wzywać pogotowie z czymś uspokajającym, bo inaczej zejdę na zawał. Tak panicznego strachu nie doświadczyłam jeszcze nigdy. To był pierwszy raz – i mam nadzieję, że ostatni – kiedy sen spowodował tak przykrą reakcję fizyczną.
Mija prawie rok od tamtej nocy; to było tak niecodzienne doświadczenie, że nawet zapamiętałam datę. Choć samego powodu, dla którego tak fatalnie się czułam, wolałabym już nie pamiętać.

paula.klich@gmail.com

Jestem w mieście, szarym, brudnym pełnym ludzi, w którym szum samochodów nie daje oddzielić pojedynczych jednostek. Czuje się tam źle, obco. Nagle, nie wiadomo jak i nie wiadomo kiedy jestem na osiedlu złudnie przypominające moje spokojne, zaciszne osiedle, gdzie bloki mają co najwyżej 2 piętra a wokół pełno jest zieleni. Niby się ciesze, że jestem u siebie, jednak po dłuższej chwili dostrzegam mrok i zimno mojego miejsca. Jest zimno, a jesienna pogoda sprawia, że moje ciało przechodzą dreszcze. Niby nie pada, ale pogoda jest burzowa.Wiatr wieje tak, że się uszy zatykają. A może pustka wokół tak na mnie działa? Wielki księżyc zostaje przysłonięty kikutami przyschniętych gałęzi. Przerażający widok. Chodzę między blokami, biegam. Wszystko staje się identyczne - każdy blok i plac zabaw wydaje się być taki sam. Zagubienie, lęk. Owijam się mocniej swetrem. Idę... z daleka widzę przedszkole, które jest za moim blokiem. Myślę sobie - "uf. byle dotrzeć jak najszybciej do siebie" zbliżam się i widzę jak biegają tam dzieci. Dzieci .. o takiej samej twarzy. nie zmieniają swojego miejsca tylko wydają się być puszczone z nagrania. i od nowa i od nowa. huśtawka do tyłu do przodu . I do tego ten przerażający wyraz twarzy , nie zmienny. Jak taki cykl góra dół, przód tył. Biegnę przerażona, lecz w pamięci wygląda to jak teleportacja w inne miejsca. Chcę wejść do swojego mieszania, wchodzę do klatki i do domu. I teraz już widzę, że to nie mój dom i to nie moja rodzina. Hm to dziwne, że późną nocą wszyscy funkcjonują. Dostrzegam teraz co to za twarz. Ta sama co u dzieci z przedszkolnego placu zabaw. Twarz zatrzymana w czasie, w uśmiechu. Twarz karła. Niby dorosła, a jednak dziecinna. Straszna. Nie odzywają się, ale obserwują mnie. Zbliżają się do mnie. Tak automatycznie, nie naturalnie. Uciekam. Wchodzę do sąsiadów a tam to samo. te same twarze. Z każdych drzwi wychodzą postacie, zmierzają w moją stronę. Biegnę przez osiedle, docieram do przyjaciół, cioć a tam z każdej klatki, z każdego ogrodu ta sama postać, różniąca się tylko ciałem.... mechanicznie poruszającym sie ciałem. Docieram do punktu, gdzie nie mam już do kogo wejść.. z każdej strony postać.. odwracam się i .... budząc się mam wrażenie, że po odwróceniu oni wszyscy tam byli.. Płacz w oczach i myśl, że śpie w domu, gdzie byli oni.... Sen powtarzał się kilka razy. Za każdym razem płacz, chłód i lęk..

e-mail: karolciazdw.124@wp.pl

Zgłaszam się :)

W przyszłym roku biorę ślub. Wszyscy nagminnie mnie pytają czy mam sukienkę, buty, fryzjerkę, sukienkę na poprawiny, czy wiem jaki będę mieć bukiet, w jakim kolorze i milion innych pytań na które nie potrafię odpowiedzieć do tej pory. Pewnej nocy śniło mi się że stoję na końcu kościoła, mój narzeczony stoi pod ołtarzem. Obok mnie na końcu kościoła stoi mój tata który ma mnie poprowadzić do ołtarza. Strasznie jestem zdenerwowana ponieważ nie zdążyłam załatwić wszystkich spraw. Spoglądam na stopy, a na nich moje czarne zamszowe baleriny lekko przykurzone. Boje się jak ogromnie bo nie wiem czy spodobam się mojemu narzeczonemu, czy mnie nie wyśmieje i czy powie mi sakramentalne "TAK". Tato prowadzi mnie do ołtarza, witam się z narzeczonym, patrze na te swoje wstrętne buty i... moją uwagę przykuwają jego buty... Okropne, brązowe baleriny w rozmiarze 45. Przebudziłam się w nocy i wcale nie było mi do śmiechu. Na następny dzień załatwiłam sobie fryzjerkę i przynajmniej wybrałam bukiet jaki chciałabym mieć :)

Anna Król
anna--krol@wp.pl


Prawda, że przerażające? Wielkie gratulacje! Jeszcze dzisiaj wyślę do Was wiadomości z prośbą o podanie adresów do wysyłki książek Katy Mlek :)

10 komentarzy:

  1. Gratuluję!!! Nie chciałabym mieć takich koszmarów sennych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla zwycięzców :) A okładka książki intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak mi miło:) Choć oczywiście o "powodzie" wygranej wolałabym zapomnieć;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje gratulacje :>
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, niektóre z tych snów są... naprawdę przerażające! Ten dotyczący balerinek najbardziej mnie rozbawił, ale jednocześnie rozumiem jak ktoś może się wystraszyć po takim śnie, bo przecież się chce, aby w ten dzień jednak wszystko było dopracowane na ostatni guzik! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę sie, że mój sen wydał Ci się przerażający, ja już chyba się z nim oswoiłam, bo czytając inne sny nie myślałam, że mogę być w grupie zwyciezców :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger