"Chcę wszystko" - dokończenie powieści Charlotte Brontë








Już dzisiaj w księgarniach pojawi się książka, wobec której niektórzy mogą mieć silne, ambiwalentne uczucia. Oto bowiem Dorota Combrzyńska-Nogala dokończyła książkę Charlotte Brontë. Skąd w ogóle taki pomysł?

Oto wypowiedź Doroty Malinowskiej-Grupińskiej z Wydawnictwa MG:

Już kiedy w zeszłym roku wydawnictwo MG przygotowywało wydanie czterech zostawionych w spuściźnie Charlotte Brontë Niedokończonych opowieści zakiełkowało we mnie przekonaniu, że nie ja jedna chciałabym dowiedzieć się, jak rozwiną się wątki nakreślone przez moją ukochaną Autorkę.

Ponieważ zaś ona nie mogła już dokończyć dzieła, postanowiłam namówić autorkę współczesną, by podjęła się tego zadania. Najbardziej odpowiednią osobą wydała mi się Dorota Combrzyńska-Nogala, która między innymi wydała w wydawnictwie MG dwie powieści: Wytwórnia wód gazowanych oraz Drewniak. (A wcześniej w wydawnictwie Zysk  i Ska Naszyjnik z Madrytu i w Literaturze niezwykłą Bezsenność Jutki.)
Wiedziałam, że mogę jej zaufać zarówno w sprawie budowania fabuły, jak i wierności szczegółów.

Oczywiście sama czekałam na efekt tego, bądź co bądź eksperymentu, z dużą ciekawością. Kiedy wreszcie otrzymałam i przeczytałam tekst, pomyślałam, że udało się i to bardzo!

I tak oto prezentuję Państwu powieść Chcę wszystko, historię pana Ashwortha, niezwykle krewkiego dżentelmena, potrafiącego w ciągu kilku lat stracić i odzyskać fortunę. Po śmierci ukochanej żony pozostaje mu córka wychowywana na pensji. W momencie, kiedy dziewczyna wraca do domu tekst autorstwa Brontë urywa się i… po latach Dorota Combrzyńska-Nogala tworzy dalszą część, snując swoją wersję losów młodych bohaterek, splatając je ze sobą w dynamicznej, osadzonej w wiktoriańskiej dekoracji akcji. Powstała znakomita powieść o przyjaźni, miłości, toksycznych więzach rodzinnych i silnych, walczących o szczęście i niezależność kobietach.
  

Co sądzicie o kończeniu książek przez zupełnie innych autorów? Skusicie się?

25 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby kończyć książkę przez zupełnie innego autora. Jakoś jestem sceptycznie do tego nastawiona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię dodawania historii do dokończonych serii. Po prostu według mnie młody autor + wydawca chce zarobić jak najwięcej pieniędzy i tylko to go interesuje. Jednakże w tym przypadku - jestem za! W końcu Bronte napisała zaledwie kawałek tej historii!
    Ksiązkę mam już u siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, co o tym sądzę, bo nigdy nie miałam okazji czytać kontynuacji przez innego autora, ale na tę książkę się nie skuszę. Za klasyką niestety nie przepadam.

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć lubię książki wydawnictwa MG to na tę książkę się nie skuszę. Nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś kończy książkę po Charlotte i nawet nie chcę wiedzieć jak to wypadło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba średnio mi się to podoba, chociaż nie mogę powiedzieć na 100%. Nie przypominam sobie, bym miała jakąś taką książkę w rękach.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja się skuszę :) Jestem ciekawa, co wyszło z tego eksperymentu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, może się skuszę, ale mam obawy do tego typu pomysłów :X
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam wątpliwości i tak po cichu liczyłam na to, że napiszesz, że książka już do Ciebie zmierza. Wtedy oparłabym się na Twoim zdaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. faktycznie szalony pomysł ale w moim stylu

    OdpowiedzUsuń
  10. W planach mam kontynuację Millenium i podchodzę do niej sceptycznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama nie wiem... Na razie mam jeszcze kilka książek Sióstr przed sobą i to na nich się skupię. A gdy je już przeczytam to zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Raczej nie ;p
    Pozdrawiam serdecznie ;*
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomysł z dokończeniem książki przez innego autora według mnie trochę dziwny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miłośnicy tych książek powinni być zadowoleni, aczkolwiek moim zdaniem kończenie przez innego autora to niezbyt udany pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam nieprzyjemność już czytać takie kontynuacje i raczej nie wypadły dobrze. Oby tym razem poszło lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam jeszcze nic sióstr Brontë, ale mam za sobą kontynuację Millennium autorstwa Davida Lagercrantza i stwierdzam, że tworzenie dalszych losów bohaterów przez innego pisarza, to niekoniecznie dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazwyczaj nie lubię kiedy jeden autor kończy dzieło drugiego... ale cóż, dam autorce szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Książkę mam już u siebie i mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. To bardzo odważne posunięcie :) Chętnie przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam mieszane uczucia, z jednej strony z chęcią dowiedziałabym się co dalej... z drugiej, cóż wątpliwości, czy współczesna autorka wystarczająco oddała ducha epoki i wpasowała się w maestrię operowania słowem, jaka cechowała Charlotte?

    OdpowiedzUsuń
  21. Być może się skuszę, poczekam jednak na pierwsze recenzje, to jednak ryzykowny krok. Ale trzymam kciuki, by się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie jestem przekonana czy to dobry pomysł. Nie znam twórczości Ch. Bronte, i nie wiem, czy inna autorka potrafi oddać charakter, styl danej pisarki. Być może w tym przypadku to się udało, ale żeby się przekonać, muszę w pierwszej kolejności nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z jednej strony to ciekawe, ale z drugiej chyba wolę takie ,,niedokończone" książki, wtedy sama mogę wyobrażać sobie ich zakończenie i dalsze losy autorów. :-) Choć z drugiej strony jest więcej czytania. :P

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja skusiłam się i książka czeka na półce. Wkrótce ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger