Nagroda główna w konkursie "Jeden przełomowy dzień życia"






Zgodnie z obietnicą, dzisiaj chciałabym Wam przedstawić tekst, jaki został wybrany przeze mnie i Artura, jako najlepszy ze wszystkich nadesłanych dzieł. Poznajcie więc pracę Anny Krzemińskiej, która stała się zwyciężczynią pierwszej edycji naszego konkursu.


Jeden przełomowy dzień życia.

Bywają takie dni, kiedy wcale nie trzeba zwlekać się z łóżka lewą nogą, żeby okazało się, że dziś nie wpiszemy się na karty historii. Są to bowiem takie dni, kiedy nie chce się w ogóle nam z tego łóżka wychodzić. W głowie kłębią się listy zadań i zadań spóźnionych: z wczoraj, przedwczoraj, z przed tygodnia. Wstajesz zły, z pragnieniem, żeby ten dzień szybciej się skończył, niż się zaczął. Biegniesz gdzieś do pracy, kupując jakieś śmieciowe jedzenie po drodze. Niech sobie mówią co chcą, ale nie zrobią na Tobie wrażenia trele wiosennych ptaków, przebijające przez liście pierwsze cieplejsze promienie słoneczne, czy okrzyki dzieci szczebioczących w drodze do przedszkola. Wiesz już, że to będzie dzień jak co dzień. Przepełniony rutyną, kretyńskimi czynnościami wypełniającymi czas, który będzie biegł, jakby wszystkie zegary naraz ogłosiły wielką zemstę i postanowiły dokuczyć Ci za te chwile okradające je ze snu i spokoju. Za wieczne ich marnowanie. 

Nie patrzysz już na siebie. Pogubiłeś się już dawno w tym świecie, w tym całym zgiełku, w tym całym pędzie, który nie wiadomo gdzie nas prowadzi i po co. Zwalasz winę na poniedziałek, złą pogodę, nieprzyjemnych ludzi, zły świat. Wciąż na coś czekasz. Na coś, co sprawi, że nagle stanie się inaczej. Na jakieś wielkie COŚ co sprawi, że nagle osiągniesz wszystko co chcesz. Że kiedyś zostaniesz kimś. Kiedyś się dorobisz. Kiedyś odpoczniesz. Kiedyś wyjdziesz na spacer. Pojedziesz na wycieczkę. Odwiedzisz znajomych. Gdy będziesz mieć więcej czasu zadbasz i o siebie. Zrealizujesz swoje marzenia. Jakby życie nie toczyło się tu i teraz.

Kiedyś. Może nawet od jutra. Nie myślisz o tym, że nasze życie ma jakiś koniec. Wiesz oczywiście o tym, ale to jeszcze daleko. Musisz jeszcze podbić świat. Teraz się może i martwisz, jesteś zestresowany, ale pokażesz wszystkim do czego dojdziesz. Tak, że im szczęki opadną. Nie wystarczy Ci małe mieszkanie. Kupisz więc większe. Potem wybudujesz wielki dom. Z basenem. Basen daje szczęście. Będziesz chodzić w drogich ciuchach. Do kina. Do teatru. Teraz nie. A poza tym nie grają na pewno niczego specjalnego. Teraz to po prostu taki wstęp do życia. Bo żyjemy ciągle w nieustannym wstępie.

Kiedyś zaczniesz pisać. Przestaniesz bać się ludzi, którzy zawsze mają złe zamiary. Którzy Cię nie zauważają, na pewno podśmiewują się z Ciebie po cichu. Przestaniesz zachowywać się jak mała szara mysz.

Czasami czujesz strach. Sam nie wiesz przed czym. Masz może jakiś talent, ale nie rentowny. Śmiali się kiedyś z Ciebie. Pytają: i co Ty z tego masz. Nikt tego nie doceni.

Słuchasz się ich do tej pory. Kiedyś przestaniesz i posłuchasz tych cholernych ptaków.

Czy wiesz jak wygląda jezioro z samego rana? Szarobłękitne, nad którym słychać rechot żab? Łąki pełne kwiatów i pszczół, nad którymi unosi się słodkawy zapach trwającego lata? Ocieniona ławka w parku pośród zielonej trawy? Jak pachnie mroźne powietrze w zimową noc? Jak wygląda Twoja dłoń w innej dłoni? Jak wygląda popołudnie z książką nad Wisłą? Czy oglądałeś już Casablancę? Czy wiesz jakie to uczucie, gdy zmęczony po pracy wejdziesz do wanny pełnej bąbelków?

Przełomowym dniem w moim życiu, był dzień, w którym się zatrzymałam. Zrozumiałam, że nie potrzeba mi wiele, zobaczyłam jak dużo już mam. Przełomowym dniem w moim życiu, był dzień, w którym spotkałam drugiego człowieka i spojrzałam na niego. Dzień, w którym usłyszałam coś dobrego. Kiedy zaczęłam to dobro kumulować i przekazywać dalej. Przełomowym dniem w moim życiu, był dzień, kiedy zrobiłam coś innego niż zwykle. Kiedy zrozumiałam, że ten dzień zależy tylko ode mnie. Może i jest stworzony z milionów przypadków, milionów wypadków i milionów zbiegów okoliczności – ale to tylko ode mnie zależy, jak na nie zareaguję. 

Przełomowym dniem w moim życiu był dzień, w którym zrozumiałam, że każdy dzień jest przełomowy. Że przełomowy dzień, to ten dzień tu i teraz. 

Ten kawałek tekstu chciałam zadedykować Marcinowi, który każdym swoim oddechem przypomina mi, że nie należy bać się własnych marzeń.


Czujecie, ile energii  mają w sobie słowa Anny Krzemińskiej? Ile dobrego mogą przynieść? Ten tekst zdecydowanie zasłużył na pierwsze miejsce!


13 komentarzy:

  1. Faktycznie ten tekst jest dobry, nawet bardzo dobry! :) Pani Anna wykonała kawał dobrej roboty tworząc ten tekst. Nie dziwię się, że zdobyła pierwsze miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny i mądry, gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zasłużone miejsce pierwsze, świetny wybór! ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak... takie teksty, aż chce się czytać... poziom konkursu był bardzo wysoki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, jeszcze raz gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję pomysłu i wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten tekst jest taki... emocjonalny. Podoba mi się, nawet bardzo. Zasłużone zwycięstwo! Gratuluję autorce. :) I... aż mi szkoda, że samej nie udało mi się nadesłać swojej pracy. Oczywiście był plan, był pomysł, ale wspaniała sesja musiała mi poplątać szyki. No trudno. Może jeszcze kiedyś będzie okazja. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tekst dający do myślenia... Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny tekst. Dołączam do gratulacji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny i mądry tekst. Gratuluję w pełni zasłużonej nagrody.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger