"Białe kruki" - Christer Mjåset





PREMIERA - 3 listopada 2014 r.







"Raz chirurg, na zawsze chirurg".



Jakże mylące okazało się dla mnie przeczytanie jednej z rekomendacji na tylnej okładce tej książki. Rekomendacji przedstawiającej "Białe kruki", jako uwielbiany przeze mnie thriller medyczny. Przed lekturą nastawiłam się bowiem na odkrycie kolejnego pisarza tworzącego ten typ powieści. Pisarza pokroju Robina Cooka czy chociażby Tess Gerritsen. Otrzymałam jednak coś zupełnie innego - książkę, której na pewno nigdy nie nazwałabym thrillerem medycznym. 

Christer Mjåset to urodzony w 1973 r. norweski pisarz, z wykształcenia lekarz. Jego dotychczasowa twórczość obejmuje cztery książki, w tym dwie powieści i dwa zbiory opowiadań, z których "Taniec na końcu drogi" wydany w 2003 r. był debiutem literackim Mjåseta. Autor odbywa obecnie specjalizację w zakresie neurochirurgi w szpitalu Uniwersyteckim w Oslo.

Trzej lekarze asystenci - Mathias Grande, Thea Michelsen i Werner Schlunk pracują na oddziale neurochirurgii w szpitalu Uniwersyteckim Haukeland w Bergen. Młodzi lekarze dowiadują się, że zamiast trzech przewidywanych angaży, szpital będzie w stanie przyjąć na stałe do pracy jedynie dwójkę z nich. Między bohaterami rozpoczyna się więc wyścig szczurów, pełen intryg i bezkompromisowych czynów, w którym biorą udział także starsi lekarze, posiadający swoje ukryte interesy. Interesy, często balansujące na granicy etyki lekarskiej.

Najnowsza powieść Christera Mjåseta to ukazanie - bez żadnej cenzury - specyficznego obrazu środowiska lekarskiego w którym tak, jak w każdym innym zawodzie rządzą różnego rodzaju prawa. Lekarz to zawód zaufania społecznego i wydawałoby się, że świat medyczny to jedno z najbardziej kryształowych środowisk, w których zjawisko dbania o własne interesy znajduje się gdzieś na marginesie. Tymczasem, jak z widoczną wnikliwością pokazuje norweski pisarz – mechanizmy patologiczne w pracy lekarza nie są wcale rzadkim zjawiskiem. To zatrważające na jakie niebezpieczeństwa może być narażony młody lekarz, któremu zależy na stałej pracy. Co ważne, Christer Mjåset nie boi się poruszać w swojej książce tak kontrowersyjnych tematów jak mobbing, fałszowanie wyników prac badawczych, nieprzestrzeganie równouprawnienia płci, czy wykorzystywanie seksualne. Wszystkie te zjawiska, ukazane z zachowaniem szokujących detali - wywołują wiele skrajnych uczuć. Jak bowiem przejść obojętnie nad faktem, że ludzie, w ręce których powierzamy swoje zdrowie i często życie – zachowują się w szpitalnych murach mało etycznie? Muszę przyznać, że obraz rywalizacji między lekarzami, widziany oczami lekarza, czyli człowieka, który zna to środowisko od podszewki – jest po prostu szokujący. To bardzo niepokojący obraz, odsłaniający nieznane nam laikom tajniki tego specyficznego zawodu.

Trójka głównych bohaterów, jakich stworzył Christer Mjåset to kreacje mocno zróżnicowane. Zarówno Mathias, Thea jak i Werner są barwnymi postaciami i jednocześnie mocno realistycznymi. Pomimo wielu słabości, wad charakteru i chorych ambicji – są także ludźmi pełnymi zapału do podejmowania nowych, medycznych wyzwań. Każdy z tych bohaterów posiada w sobie pewną sprzeczność, którą uważny czytelnik z pewnością wychwyci. Widocznym jest również fakt, iż to bariery wywoływane przez starszą kadrę lekarzy, generują w młodych wilkach określone zachowania – często takie, których czytelnik by się po prostu nie spodziewał. Autor pokazuje smutny, ale jakże prawdziwy obraz pracy lekarza, podkreślając istnienie zjawiska dostosowywania się do wymogów środowiska, często kosztem łamania własnych zasad.

Trafionym zabiegiem, jakim posłużył się autor było podzielnie rozdziałów na imiona bohaterów, co w konsekwencji doprowadziło do  wymieszania między sobą wątków dotyczących poszczególnych postaci, które często zazębiały się ze sobą tworząc spójną i ciekawą fabułę. Warto podkreślić, iż w książce nie znajdziecie żadnej, zabójczej intrygi, gdyż "Białe kruki" to powieść obyczajowa o środowisku lekarzy. Nie jest to w żadnym wypadku thriller medyczny. Muszę również dodać, że okładka książki została świetnie dopasowana do jej treści. Symboliczne podanie dłoni lekarzy dotyka bowiem całego przekazu powieści.

Neurochirurgia to jak się dowiedziałam – prestiżowy zawód, dla którego można zrobić naprawdę wiele. Dowiedziałam się jednak również, że za szpitalną salą toczą się personalne rozgrywki, które nie mają nic wspólnego z ratowaniem ludzkiego życia. "Białe kruki" to książka przedstawiająca środowisko lekarskie od kuchni, które może porazić Was swoją brutalnością. Jeśli jesteście gotowi na takie wyzwanie, zachęcam do lektury.


Christer Mjåset


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa






35 komentarzy:

  1. No, no, bardzo ciekawa zapowiedź... chętnie przeczytam ;)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiada, mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie przeczytam. Nie interesują mnie tego typu powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając twoją recenzje. aż poczułam klimat tej powieści. Szkoda tylko, że jednak nie bardzo kusi mnie jej treść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Środowisko lekarzy jest jak bagno, przynajmniej u nas. Nie przepadam za takimi klimatami, ale wiem komu polecę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazwyczaj obyczajówkom odmawiam, ale tematyka tej książki wydaje mi się szalenie intrygująca. Jeszcze nie mówię stanowczego tak, ale z pewnością będę miała tytuł na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo ciekawie, z chęcią to przeczytam. Rekomendacja z thrillerem medycznym może trochę nietrafiona, ale i tak jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się zgrałyśmy z tą książką!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tematyka mi nie wydaje się zbytnio interesująca, ale każdy ma swój gust ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mhm, a ja za to chętnie bym przeczytał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tematyka jak dla mnie wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Opisy i rekomendacje niestety często wprowadzają w błąd. Dobrze, że mimo wszystko powieść Cię nie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
  13. z tą książkę chętnie bym się zapoznała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wystarczy mi tematyka. Medycyna to coś co mnie kręci, ale tylko na papierze, sama bym się nigdy nie zdecydowała w tej branży pracować ;) Za mało cierpliwa i drobiazgowa bywam i jestem na codzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki przedstawiające szpitale od wewnątrz bardzo mnie interesują, więc chętnie przeczytam! Moja ciocia jest pielęgniarką właśnie w szpitalu i często jej opowieści były naprawdę przerażające ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaintrygowałaś mnie tą opinią. Początek zwiastował raczej niepochlebną recenzję, a tu proszę! Rozejrzę się za "Białymi krukami"

    OdpowiedzUsuń
  17. Tym razem wyjątkowo jestem zaintrygowana, dlatego chętnie poznam tę książkę.,

    OdpowiedzUsuń
  18. No i to jest coś w moich klimatach! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, kusicie mnie tymi recenzjami "Białych kruków", kusicie... jak tu odmówić? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na chwilę obecną zupełnie mnie do tego tytułu nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę się zabrać za recenzję tej książki. Chociaż książka bardzo mi się podobała, to i ja spodziewałam się czegoś zupełnie innego. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją. Z chęcią bym przeczytała tą pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czytałam tylko jeden tytuł z gatunku thrillera medycznego, ale nie tego chyba spodziewałam się po tym gatunku. Pewnie nie sięgnę po "Białe kruki", chyba że same wpadną mi w ręce, ponieważ mam inne powieści, które bardziej mnie przyciągają :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytam teraz "Dawcę" T. Gerritsen - thiller medyczny, więc na tę chwilę odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie przepadam za tematyką lekarską, więc to chyba nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Od czasu do czasu czytam coś w ten klimat, więc czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też początkowo się zawiodłam, że to nie thriller medyczny. Ale jak zmieniłam nastawienie i zaczęłam postrzegać "Białe kruki" jako powieść medyczną, od razu mi się spodobały ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Środowisko lekarzy na chwilę obecną mnie nie interesuje, więc po książkę nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Intrygująca pozycja - a środowisko lekarzy święte nie było i nie jest - znamy to i z naszego podwórka.

    OdpowiedzUsuń
  30. Myślę, że bardziej spodobałaby się ta książka mojej siostrze, bo interesuje ją praca lekarza. Szkoda, że po raz kolejny ("Cień sprzedawcy snów" czytany ostatnio przeze mnie) coś z tyłu okładki wskazuje na to, że książka nie jest tym, czym się wydaje być.

    OdpowiedzUsuń
  31. Z braku czasu zrezygnowałam z tej książki, i teraz trochę żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  32. chętnie bym sięgnęła po tą książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Chętniej przeczytałabym obecnie jakiś dobry thriller medyczny (w zanadrzu czeka już Gerritsen :)), ale "Białe kruki" też mogłyby mnie zainteresować :) Dobra powieść obyczajowa - czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger