Józef Z. Nitecki – "Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia"




"Szczęście podobno polega nie na tym, żeby zawsze robić to, co się chce, lecz żeby zawsze chcieć tego, co się robi".



Życie każdego z nas mogłoby posłużyć za kanwę fabularną powieści. Każde jest bowiem niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Tak, jak niepowtarzalną jest również książka Józefa Z. Niteckiego, której pierwsza wersja została ukończona w dziewięćdziesiątą rocznicę urodzin autora. Książka zbierająca w jedną całość wspomnienia polskiego emigranta, który przeżył naprawdę wiele.

Józef Z. Nitecki urodził się 1922 roku, w 1939 zdał egzamin dojrzałości i wyjechał nad granicę rosyjską, by tam przygotowywać się do nadchodzącego konfliktu zbrojnego. W czasach II wojny światowej służył w brytyjskiej marynarce wojennej, a po wojnie wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Jest emigrantem od ponad sześćdziesięciu lat.

"Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to autobiograficzna książka, przedstawiająca życie Józefa Z. Niteckiego. Autor rozpoczyna swoją historię od przedstawienia genezy poznania się jego rodziców. Następnie czytelnik uczestniczy w wojennej zawierusze, w którą został pochwycony młody Nitecki. Jego dalsze losy to emigracja do Ameryki, w której autor wraz ze swoją rodziną próbuje odnaleźć się i zapuścić korzenie. To wspomnienia, w których ciągle powtarza się jeden motyw – ojczyzna i patriotyzm.

"Spala się węgiel, spala się i nasza młodość, a z nią i nasz młodzieńczy romantyzm. Oby tylko tym ogniem nie spaliła się cała Polska". 

Literatura emigracyjna to ten z podgatunków epiki, w którym czytelnik otrzymuje obraz ludzkich uczuć i emocji, nie dających się do końca sklasyfikować. Życie z dala od ojczyzny niesie bowiem ze sobą zazwyczaj szereg nieodwracalnych zmian w psychice człowieka i jego systemie wartości. "Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to w tej materii książka specyficzna, gdyż nie ukazuje zmagań współczesnych emigrantów zarobkowych, lecz emigrantów powojennych, którzy niejako rozczarowani ustrojem w nowej Polsce, zmuszeni byli opuścić ukochane ziemie ojców. Pomimo, że książka Niteckiego ubrana została w formę beletrystyczną, większość jej fragmentów to odnalezione kartki ze starego dziennika autora, notatki, jak również z intymne wspomnienia. Tym samym, książka ta jest połączeniem formy pamiętnikarskiej i literatury obyczajowej, tworząc niezwykły kolaż. Literacka fikcja miesza się tutaj z faktami, tworząc obraz dość niejednorodny, często przytłaczający swoją emocjonalnością.

"Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to przede wszystkim obraz powojennych emigrantów, którzy na obczyźnie musieli budować swoje życie od nowa. To mocno przejmujący opis codziennych zmagań ludzi, ich pragnień i powolnego klimatyzowania się w całkiem nowej dla nich rzeczywistości. Autor wspominając sukcesy oraz porażki swoje i swojej rodziny, nie zapomina o Polsce, wplatając w książkę własne refleksje na temat ojczyzny. W wielu partiach tekstu czytelnik wyczuje przejmującą tęsknotę za wolną Polskę z jednoczesnym przekonaniem o niemożności urzeczywistnienia tego marzenia. W płaszczyźnie tej trafne wydaje się więc dobranie tytułu książki w postaci słowa "chiaroscuro", czyli światłocienia, będącego swoistą metaforą życia. Życia, które na emigracji jeszcze bardziej przybiera wiele odcieni i wiele świat. Pytanie tylko, który element przeważy w codziennej egzystencji? Światło czy cień, tęsknota za ojczyzną, czy radość z każdego przeżytego dnia na obcej ziemi.

Józef Z. Nitecki w swoim dziele przestawił również w pełnej krasie konflikt pokoleniowy. Na przykładzie relacji dziadek-ojciec-syn, w którym wyłaniają się dwie zależności: ojciec autora-autor oraz autor i jego syn, pokazuje wielkie różnice, których nie da się w żadnym stopniu zminimalizować. Różnice w podejściu do tradycji i ugruntowanych przekonań. To dość interesująca warstwa utworu, skłaniająca do głębokiej refleksji nad kondycją współczesnego człowieka i jego dalszej ewolucji w sferze obyczajowej. 

"Chiaroscuro. Światłocienie naszego życia" to słodka i zarazem gorzka opowieść o trudnym, nie dającym się jednoznacznie ocenić życiu na swoistym wygnaniu. To świadectwo, które winno stać się lekturą obowiązkową dla współczesnego czytelnika. Józef Z. Nitecki udowadnia, że w każdym wieku można dać coś od siebie. Coś, co potomnym uświadomi w jakich skomplikowanych czasach przyszło żyć naszym przodkom. Dobrze, że takie książko powstają. A w ramach puenty przytoczę cytat, który nie wymaga komentarza:

"Historia już zapisana. Kto jednak ją dzisiaj czyta?"




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Oficynie Wydawniczej Kucharski
http://www.oficynamjk.com.pl/index.html

Recenzja bierze udział w WYZWANIU
http://soy-como-el-viento.blogspot.com/p/polacy-nie-gesi-ii.html

24 komentarze:

  1. Raczej książka nie przypadnie mi do gustu, nie trafia do mnie tematyka patriotyczna czy emigracyjna.

    OdpowiedzUsuń
  2. To może być coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem chyba na tyle dojrzały, by w pełni zrozumieć tematykę patriotyczną czy emigracyjną, aczkolwiek ta książka mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecnie mam fazę na kryminały, więc powyższa powieść raczej średnio mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. To częsty motyw książek, które czytuję. Myślę, że to moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiem, jakoś mnie nie pociąga treść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się ostatni cytat, ale nie wiem czy książka leży w moim guście...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie sądzę, aby mnie ta tematyka zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wątpię, żebym dała radę przeczytać taką książkę. Po pierwsze - nie przepadam za autobiografiami. Po drugie - tematyka, która wymaga skupienia, czego u mnie w domu brak:) Cytaty mądre, bez wątpienia życie autora ciekawe, lecz, żeby poznawać historię, trzeba mieć święty spokój. Może za parę lat przeczytam, gdy dzieciaki nie będą smęcić na każdym kroku:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak wpadnie mi w ręce to z pewnością przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam się, że w tym przypadku jestem nieco niezdecydowania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tematyka emigracyjna, powojenna, autobiografia - moje klimaty. Poza tym te piękne, życiowe i prawdziwe cytaty też mnie kupiły.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy był w końcu szczęśliwy czy nie w Ameryce?
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepsze scenariusze jak zawsze pisze życie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam wrażenie, że to raczej smutna i depresyjna historia, chociaż oczywiście nie znaczy to, że nie warto jej poznać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Interesuje mnie takie zagadnienie, chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  17. Biografie i autobiografie czytam rzadko i dobieram je bardzo wybiórczo. Ta raczej do moich rąk nie trafi.

    OdpowiedzUsuń
  18. W życiu bym nie powiedziała, że taka niepozorna okładka może kryć taką treść;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny cytat otwierający tekst. Zgadzam się z tym, co napisała wyżej Paula - po tej okładce nie spodziewałabym się ciekawej treści.

    OdpowiedzUsuń
  20. podoba mi się cytat z początku notki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na pewno jest to pozycja, z która wypadałoby się zapoznać. Okładka choć niepozorna, ale zapada w pamięć, więc nie przeoczę tej książki jak się na nią natknę w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  22. Recenzja brzmi bardzo ciekawie. Ja też poszukam jej tej książki, w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  23. Podobnie jak Ewa Książkówka biografie i autobiografie dobieram do swoich upodobań - tym razem się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger