Magdalena Kawka – "Wyspa z mgły i kamienia"





"Czas jest bezlitosny, obraca pamięć w pył i to, co kiedyś wydawało się ważne, dziś nie zasługuje nawet na wspomnienie…"




Bohaterka zostawiająca całe swoje dotychczasowe życie za sobą, osiedlająca się na prowincji w jakimś słonecznym zakątku świata - znacie zapewne ten scenariusz. Od jakiegoś czasu motyw ten jest powielany w książkach i filmach, stając się niezwykle popularnym na całym świecie. Wydawałoby się, że najnowsza książka Magdaleny Kawki, powieli ten schemat. Nic bardziej mylnego.

Magdalena Kawka, z wykształcenia socjolog, która w życiu imała się wielu zajęć. Była kwiaciarką, urzędniczką stanu cywilnego, właścicielkę agencji reklamowej czy dziennikarką. Autorka od trzynastu lat mieszka w Poznaniu, jest laureatką Festiwalu Literatury Kobiecej "Pióro i Pazur". Jej debiutem powieściowym jest książka "Sztuka latania", wcześniej wydała również poradnik dla rodziców przedszkolaków.

Julia, stateczna jakby się wydawało pani lekarz po pięćdziesiątce, postanawia w końcu pomyśleć wyłącznie o sobie. Bohaterka przez całe dotychczasowe życie dbała o potrzeby dwóch dorosłych już córek, obecnie agentki nieruchomości Anki i mężatki Ewy. W tym celu sprzedaje odziedziczone po matce kamienice i wyjeżdża do prowincjonalnej miejscowości Falasarna na Krecie. Julia marzy o spokoju i czasie dla siebie. Jak się okazuje, sielskie krajobrazy to nie jedyne co czeka bohaterkę, bowiem Julia zostanie wplątana w sprawę, której geneza sięga czasów II wojny światowej.

Powieść "Wyspa z mgły i kamienia" nie przedstawia sztampowej historii kobiety, która ucieka na koniec świata, by zacząć wszystko od początku, chociaż po pierwszych stronach książki, czytelnik może mieć właśnie takie mylne wrażenie. Autorka postanowiła zawrzeć w napisanej przez siebie historii wątek kryminalny z sensacyjnym i do tego okrasić je sporą dawką wiedzy historycznej i archeologicznej. Mieszanka ta wypadła całkiem zgrabnie, na korzyść obrazu życia na wyspie.

Odniosłam wrażenie, że powieść przedstawia dwie główne bohaterki – Julię oraz … samą wyspę. Skąd taki wniosek? Magdalena Kawka dzięki naprawdę licznym opisom, potrafiła ukazać piękno i specyficzny klimat życia na Krecie. Oprócz wiedzy dotyczącej obecnego życia mieszkańców tego zakątka, autorce udało się umiejętnie wplatać informacje dotyczące przeszłości i zawirowań historycznych na wyspie. Mowa tutaj w szczególności o II wojnie światowej i działalności Niemców na tym terenie. To ciekawy wątek, który z pewnością zainteresuje niejednego czytelnika. Najsłabszym ogniwem powieści jest wątek kryminalny, który kończy się zupełnie nijak. Jednakże cała warstwa obyczajowa i historyczna, która go otacza w zupełności wyrównuje tę dysproporcję. Czytając barwne opisy stworzone przez autorkę i widziane oczami Julii, poczujecie się jakbyście sami przebywali na Krecie.

Ważnym motywem, który został poruszony przez pisarkę, jest problem wiecznego poświęcania się dla dzieci. Julia będąc właśnie takim przykładem, zrywa z zakorzenionym w naszym społeczeństwie obrazem poświęcającej się Matki Polki i postanawia zadbać w końcu o siebie. Wątek ten skłania do przemyśleń i przeanalizowania własnych, ukrytych w głowie stereotypów. Czy kobiecie po pięćdziesiątce, mającej wnuki, nie należy się już nic od życia? Czy jej jedyną rolą powinna być rola statecznej babci? Autorka poprzez kreację głównej bohaterki udowadnia, że każdy ma prawo żyć po swojemu, mimo innych oczekiwań osób bliskich.

Lekki styl, wartka akcja, grono barwnych postaci i niewyszukane słownictwo – cechy te wskazują na lekkie czytadło, odpowiednie na letnie dni.  Jeśli więc macie ochotę przenieść się na kilka godzin w inną szerokość geograficzną, w pewien malowniczy zakątek Krety - zapraszam do lektury.


Magdalena Kawka




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG


 Recenzja bierze udział w WYZWANIU



26 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo ciekawie, zarówno w sensie fabularnym, jak i przesłania. Chętnie przeczytałabym tę książkę. Dobrego długiego weekendu, przyjemnych lektur

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać tę książkę i właśnie ją kończę. Bardzo fajna lektura:)Tak jak piszesz, lekkie czytadło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wczoraj komentowałam u kogoś na blogu tę książkę. Poznałam już Magdalenę Kawkę przez "Sztukę latania", ale nie wiem czy chciałabym przeczytać "Wyspę...", a w oczu rzuca się wyjątkowo szpetna okładka!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i podobała mi się, ale nie jakoś bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam książka podobała mi się , może i nie jest to literatura wysokich lotów ale czyta się przyjemnie i lekko, w sam raz na odprężający wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już kończę lekturę tej książki, także i u mnie niedługo recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się bardzo ciekawie. Teraz wprawdzie mam nieco inne zobowiązania czytelnicze, ale jak się z nimi uporam, to skuszę się na powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej pisarce. Być może kiedyś sięgnę po jakąś jej książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już o tej książce, zbiera pochlebne recenzje (co mnie na plus zaskoczyło- bo faktycznie schemat znany i już sporo o nim pisano), stąd z chęcią bym przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i naprawdę mi się podobała! Jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co chwilę trafiam na recenzję tej książki. Raz chwalą, raz marudzą - trudno po recenzjach wyczuć, czy warto ją czytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się, szczególnie obraz wyspy wyraźnie opisany. Także chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem w połowie i nie mogę z nią dalej ruszyć. Dziwie się, że daje się tak traktować tym ludziom z wyspy... No nie wiem, jakoś nie przekonuje mnie, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jestem przekonana do niej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam już o tej książce i fakt, że jest w niej dużo Krety sprawia, że koniecznie muszę ją przeczytać! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Najpierw chciałabym przeczytać "Rzekę zimna", więc najnowszą powieść zostawiam na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla samego opisu wyspy - chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi interesująco, z chęcią przeczytam. Okładka też ciekawa:D

    OdpowiedzUsuń
  19. No właśnie, wątek kryminalny kończący się nijak, to miałam na myśli, jak pisałam, że jest niewiarygodny;)

    OdpowiedzUsuń
  20. zaciekawiłaś mnie swoją opinią, a także okładką książki:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę kolejną pozytywną opinię, więc nie zostaje mi nic innego, jak przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam już różne recenzje na temat tej książki. Kilka pozytywnych, ale również kilka niezbyt zachęcających do zapoznania się z ta lekturą. Cóż, w tym przypadku świetnie sprawdza się powiedzenie "ile ludzi tyle gustów, opinii" Książki nie będę kupowała, ale jeśli uda mi się ją wypożyczyć, to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Otacza mnie ta książka ze wszystkich stron :) Mam nadzieję, że w końcu ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że ta historia może przypaść mi do gustu, więc chętnie ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Poznałam już Panią Magdalenę w "Alicji w krainie konieczności". Bardzo podobała mi się ta książka i styl pisania autorki, dlatego myślę, że i po tę książkę z chęcią sięgnę. Dobrze, że są takie blogi jak Twój, Wiolu, dzięki którym mogę zrobić selekcję książek, jakie chcę przeczytać i wybrać naprawdę te, które są perełkami.
    Pozdrawiam cieplutko!
    M.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger