Liliana Dorska – "Pomieszanie z poplątaniem"




„Życie jest takie poplątane, nigdy nie wiadomo co nas spotka…”



Wyobraźcie sobie totalną zamianę ról, gdzie bohaterowie nie są tymi za kogo się podają, a wszystko po to by osiągnąć zbieżne ze sobą cele, co w konsekwencji prowadzi do lekkiego absurdu. Tytuł opowiadania Liliany Dorskiej czyli „Pomieszanie z poplątaniem” wskazywał na pojawienie się śmiesznych epizodów, przy których uśmiech nie schodziłby mi z twarzy. Cóż, nie do końca tak było…

Poważny i wydawałoby się dojrzały pracownik świetnie prosperującej firmy - Kamil, opiekuje się mieszkaniem siostry po jej wyjeździe za granicę. Tymczasem w pracy zaczyna mieć poważne problemy gdyż zawistni konkurenci knują intrygę przy pomocy której bohater zostaje zawieszony w obowiązkach służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy. Kończące się zapasy gotówki na ekskluzywne życie, skłaniają go do podjęcia ryzykownej decyzji. Kamil postanawia bowiem przebrać się za kobietę i odtąd jako Kamila, chodzić na castingi do produkcji telewizyjnych i filmowych. Tak rozpoczyna karierę w show-biznesie.

Erwina to szeregowa pracownica firmy w której pracuje Kamil. Bohaterka od dłuższego czasu próbuje zwrócić swoją osobą uwagę pożądanego przez wiele kobiet Kamila, niestety bezskutecznie. Jest dla niego ciągle niewidzialna. Dziewczyna od dawna marzy o wielkiej roli w filmie, tymczasem dostaje jedynie marne epizody. Poznając na castingu wschodzącą gwiazdę filmu Kamilę, postanawia wprowadzić w życie niecny plan. Sama przebiera się za faceta, by odtąd jako Erwin uwieść Kamilę i dzięki temu załatwić sobie wielką rolę. Jak tytuł wskazuje, to istne pomieszanie z poplątaniem na wielu płaszczyznach.

Sam pomysł na fabułę w postaci dwóch poprzebieranych głównych bohaterów jest dobry. Jednakże autorce zabrakło większego uwiarygodnienia niektórych epizodów i postaci. Przykładowo wizyta Erwiny w salonie fryzjerskim w celu obcięcia włosów na „faceta”, po której nikt nie zauważa tak drastycznej zmiany. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w prawdziwym życiu. Do tego postacią mało wiarygodną był Prezes firmy, w której pracowali bohaterowie. Gdzie ja mogłabym znaleźć takiego wspaniałego i wyrozumiałego szefa? Chyba tylko w marzeniach. I po trzecie gospodyni domowa, a raczej „gospodyń” Kamila jeśli tak mogę nazwać Andriu. Trochę to dziwne, że dorosłemu mężczyźnie sprząta inny mężczyzna. Te wyżej wymienione części układanki nie pasują mi do siebie.

Niektóre dialogi są naprawdę śmieszne i generalnie cała historia Kamila Erwiny napawa optymizmem. Poza tym autorka ciekawie ukazała kawałek naszego światka filmowego. Pewne epizody i wątki są tak nieprawdopodobne, że naprawdę bawią i wzruszają. I jest miłość, trochę pokręcona i zwariowana. Jeśli macie więc ochotę na lekkie opowiadanie komediowe to zapraszam, mimo niektórych zgrzytów narracyjnych. Żałuję tylko, że nie udało mi się niczego dowiedzieć o autorce.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej


Recenzja bierze udział w WYZWANIU


18 komentarzy:

  1. Świetna historia, lubię taki poplątanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony książka przyciąga, bo interesują mnie takie zamiany ról, gdzie nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę jest prawdziwe. Ale z drugiej strony czegoś mi brakuje... No nie wiem, przekonam się, czy przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem skłonna dać tej książce szansę. Trochę szkoda, że tych kilka elementów trochę zaburza realistyczne odczytanie, ale w końcu chodzi o to, żeby przy komedii się odprężyć i pośmiać.

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba coś dla mnie :) będę ja miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przeczytaniu recenzji, nie jestem w ogóle przekonana do tej książki. Opis nie do końca mi się spodobał, tak jak sam pomysł na powieść. Mnie by prędzej drażniła niż rozśmieszyła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem jednak spasuje, gdyż szczerze powiedziawszy nie czuje zainteresowania historią tej książki, więc nie chce się zmuszać na siłę i czytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabawny pomysł, zresztą z takiego pomieszania z poplątaniem musiało wyjść coś zabawnego ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. To komedia. Ma nas odciągnąć od codziennych problemów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj są dobrzy szefowie. Ja swojej asystentce, gdy skończyła studia, zafundowałem w nagrodę ,,Advanced business English" na Malcie :).

    Pozdrawiam
    Marek

    OdpowiedzUsuń
  10. Autorka "Pomieszania z poplątaniem" ukryła się pod pseudonimem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam nigdy o tej książce, a teraz jak już wiem o jej istnieniu, jakoś nie wywarła na mnie większego wrażenia. Dlatego odpuszczam ją sobie i czekam na inną książkę.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy ma prawo wyboru, nie wszyscy lubią komedie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy ja wiem? :) Lubię czasem przeczytać coś bardzo lekkiego. Jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak na razie nie mam ochoty na takie poplątanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mi się podobała, czyta się lekko i przyjemnie:)czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna książka dla osób będących nieustannie w pracy, jak ja. Nie mam czasu, ani chęci na długie powieści, przewlekane historie i tłumaczenie każdego szczegółu, jak w telenoweli. Świetna odskocznia, dobra komedia, pisana wyraźnie bez wysiłku autora. Lekka, śmieszna. Gorąco polecam. Aurelia

    OdpowiedzUsuń
  17. To swietna ksiazka, ale sie ubawilam. Wspaniala ksiazka na popoludnie lub niedzielny wieczor, gdy masz wiecej czasu, bo na prawde nie chce sie przerywac i wracac do codziennych zajec, zanim sie dowiem co bedzie dalej. Ciekawe czy autorka wydala wiecej takich fajnych opowiadan, czy ktos wie wiecej?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za ślad, który tutaj zostawiacie :)

Copyright © 2016 Subiektywnie o książkach , Blogger